Witajcie!
Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją najnowszej powieści Gosi Kasprzyk, wydanej pod szyldem Wydawnictwa WasPos. Byłam ciekawa, co tym razem przedstawi nam autorka. Lubię spotkania z pisarką i jej powieściami, gdyż zawsze są one przyjemne. :) Zapraszam Was do przeczytania tej recenzji.
Małgorzata Kasprzyk - Absolwentka filologii angielskiej na Uniwersytecie Warszawskim, pracowała jako lektor, tłumacz i urzędnik państwowy. Lubi muzykę, kino i podróże. Kocha wszystkie zwierzęta, a szczególnie jednego niesfornego kota.
Małgorzata Kasprzyk - Echa przeszłości
Lata dziewięćdziesiąte to nie tylko okres przemian społecznych i
gospodarczych, lecz także wzrostu przestępczości. Wtedy doszło w
Warszawie do tragicznego wydarzenia będącego efektem wojny gangów.
Zupełnie przypadkowo zniszczyło ono życie pewnego mężczyzny.
Ćwierć wieku później dwójka młodych ludzi, Eliza i Jakub, poznaje się na
kursie języka hiszpańskiego. Kiedy Eliza zaprasza swego ukochanego do
domu, aby przedstawić go rodzicom, okazuje się, że ich ojcowie
prowadzili wspólnie firmę w pierwszych latach po zmianie ustroju. Nikt
nie chce im powiedzieć, dlaczego doszło do konfliktu i zerwania
współpracy, więc próbują to ustalić na własną rękę. Wkrótce dowiadują
się, że w tle tej historii jest pewien dramatyczny epizod, którego
konsekwencje na zawsze poróżniły przyjaciół. Zakochani chcą wyjaśnić
sprawę do końca i doprowadzić do pogodzenia swoich ojców, lecz w miarę
odkrywania tajemnic z przeszłości sami popadają w konflikt, który może
zagrozić ich miłości…
Zaczynając od okładki - widzimy na niej objętą kobietę przez mężczyznę. Z uśmiechami na ustach... Mamy też jedno zdanie, które zaciekawiło mnie "W jaki sposób krwawa potyczka gangu pruszkowskiego wpłynie na życie dwojga młodych ludzi". Ja byłam strasznie ciekawa i dlatego w pierwszej kolejności na mojej izolacji zabrałam się właśnie za nią. Niestety, nie posiada skrzydełek, co nie chroni jej przed mechanicznymi uszkodzeniami. Z tyłu mamy opis książki i kilka słów o autorce oraz patronów medialnych. Kartki w książce są kremowe, czcionka duża, dzięki czemu dobrze się czyta. Mamy kilku narratorów, w dwóch różnych czasach - przeszłość i teraźniejszość. Gdzieś pojawił mi się błąd, ale nie przeszkadzał mi zbytnio podczas lektury. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane.
Moje kolejne spotkanie z piórem Małgorzaty Kasprzyk było udane. Czytało się lekko i przyjemnie, bez jakichkolwiek komplikacji. Historię poznajemy dwutorowo, dzięki czemu bardziej wnikamy w przeszłość bohaterów, pozwala nam to ich lepiej zrozumieć. Autorka ma wyczute pióro, które może przypaść każdemu do gustu, gdyż nie ma tutaj dziwnych zabiegów czy trudnych słów. Przez książkę się płynie, dosłownie. Książka na kilka wolnych wieczorów. Przeczytałam ją dość szybko i dość jestem zadowolona. Jeśli lubicie powieści obyczajowe, lekkie, to ta książka jest idealna.
W czasach teraźniejszych mamy Elizę i Jakuba. Młodych ludzi, przed którymi świat stoi otworem. Spotykają się i w mig ich świat się zmienia. Taka jest miłość. Czasem przychodzi znienacka, a czasami ludzie muszą się poznać, musi upłynąć trochę czasu, by się mogli w sobie zakochać. Każde z nich jest inne, jednak to Jakub jakoś bardziej przypadł mi do gustu. Eliza wydawała mi się bardzo podobna do ojca, do którego nie zapałałam niestety sympatią... Bo mamy także wgląd do przeszłości, gdzie rodzice obojga młodych znają się, sami są młodzi. Owszem, w ich życiu wydarzyło się wiele przykrych wydarzeń, ale takie jest życie. Każdy przeżywa niektóre sytuacje inaczej... Nie zazdrościłam im. Spotkało ich wielkie nieszczęście, które doprowadziło do rozejścia się dwóch najlepszych przyjaciół. Niestety, ale tak czasem się dzieje... Postacie są dość dobrze nakreślone.
"Wyrzuty sumienia stały się jego zmorą. Nie potrafił i nie chciał się od nich uwolnić."
Szkoda, że nie poczułam tutaj emocji. Myślę, że stanowiłyby dopełnienie i na pewno nie zapomniałabym o niej zbyt szybko. A tak, to była to dobra historia, jednak obawiam się, że mogę szybko o niej zapomnieć, bo nie wyróżniła się niczym szczególnym. Czekałam na wątek krwawej potyczki, a autorka potraktowała to troszkę po łebkach, opisując całą scenę z daleka, i tak trochę spłaszczając ją. A mogłaby takim dobrze poprowadzonym wątkiem wzbudzić wiele emocji w czytelniku, niestety jednak... Szkoda bardzo.
Akcja ma tempo bardziej spokojne, dzieje się wiele, ale nie odczuwamy tego jako zabójczo szybkie tempo. Myślę, że należy do grona książek dobrych, ale bez szału niestety, o których szybko się zapomina. Czyta się również szybko, co jest akurat tutaj plusem. Mimo wszystko byłam ciekawa jak potoczy się historia młodych ludzi i jak bardzo będą przypominać swoich rodziców z młodości. Kilku cech wspólnych dopatrzyłam się i sama się zaczęłam zastanawiać ile we mnie jest z moich młodych rodziców. :)
Jest tutaj też wiele wątków, od przyjaźni, niezrozumienia, smutku, straty po samą miłość i wiele, wiele innych. Myślę, że nie będziecie się nudzić, ale może jedynie zabraknąć tych emocji odczuwanych na własnej skórze. ;)
Reasumując uważam, że warto po nią sięgnąć, jeżeli potrzebujecie lekkiej, niezobowiązującej historii, przy której chcielibyście się odprężyć. Mocniejszych scen tutaj nie znajdziecie, przejmujących emocji również. Polecam też wszystkim lubiącym książki Małgosi. Sama osobiście życzę jej powodzenia i czekam na kolejne publikacje, których już jestem ciekawa.
Skusicie się? Jakie książki autorki już za Wami?
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu
Czasami sięgam po takie spokojne historie, więc i tę będę miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńNa razie nie potrzebuje takiej lekkiej i niezobowiązującej lektury, ale czasami każdy takiej potrzebuje, więc kto wie, może jeszcze ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Raczej nie, dziękuję. Nie mam ochoty na podobną tematykę. Może kiedyś. :)
OdpowiedzUsuń