sobota, 20 marca 2021

Corinne Michaels - Wróć do mnie

 Dzień dobry, 

przychodzę do Was z recenzją książki, którą dosłownie pochłonęłam. Czytało mi się tak dobrze, że już chciałabym kolejny tom, bo uwaga, będzie ich jeszcze trzy! Jest to seria o czterech braciach i czuję, że z nimi nie będzie nudy, ani trochę! A więc, zapraszam Was do przeczytania tej raczej krótkiej recenzji. :)

Corinne Michaels - autorka bestsellerowej serii z list New York Timesa, USA Today oraz Will Street Journal. Jest uczuciową, błyskotliwą, sarkastyczną, uwielbiającą dobrą zabawę mamą dwójki dzieci. Jej babcie od strony matki i ojca były bibliotekarkami, co tylko spotęgowało jej zamiłowanie do czytania. Po wielu latach pisania opowiadań, nie mogła zignorować potrzeby ukończenia swojej debiutanckiej powieści zatytułowanej "Beloved". Mężczyźni w jej książkach są życiowymi rozbitkami, tak pięknymi, że skradną ci serce.
 
Corinne Michaels - Wróć do mnie #1 


Jedna noc sprzed ośmiu lat na zawsze odmieniła jego życie.
Ocaliła mnie tamtej nocy osiem lat temu.
Żadnych imion.
Żadnych obietnic.
Tylko dwoje nieszczęśliwych ludzi, desperacko pragnących ukoić swój ból i żal.
Rankiem zniknęła i zabrała z sobą cząstkę mnie. Tego dnia pojechałem na obóz dla rekrutów. Przysiągłem sobie, że nigdy nie wrócę do Pensylwanii.
Wracam tam jednak, by pochować znienawidzonego ojca. Liczę, że razem z braćmi pozbędę się zaniedbanej farmy pełnej złych wspomnień, które chciałem wyprzeć z pamięci.
I wtedy odnajduję JĄ. Jeszcze piękniejszą niż zapamiętałem. Ma dziecko. Najbardziej uroczą istotę, jaką znam.
Mimo upływu lat moje uczucia nie zmieniają się ani trochę. Tym razem robię wszystko, by ją zatrzymać, ale kiedy wychodzą na jaw bolesne tajemnice sprzed lat, boję się, że ona znowu odejdzie…
"Wróć do mnie" to część pierwsza najnowszej serii romansów zatytułowanej "The Arrowood Brothers". Bohaterami tej czteroczęściowej opowieści są bracia Connor, Declan, Sean i Jacob Arrowoodowie. Po śmierci znienawidzonego ojca wracają w rodzinne strony, by wypełnić jego ostatnią wolę. Każdego z nich czeka konfrontacja z przeszłością i własnymi uczuciami. Każdy musi podjąć decyzję, która radykalnie odmieni jego życie.  

Zaczynając od okładki, muszę przyznać, że dość taki mężczyzna nam się przygląda. :D A tak naprawdę, to okładka jak sami widzicie utrzymana jest w ciemnych kolorach. Mamy też nazwę serii z ich znaczkiem rozpoznawczym, który ma znaczenie w powieści. Jest satynowa z wypukłościami śliskimi. Wizualnie jest wydana na wysokim poziomie, bardzo mi się podoba. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich jest napisane kilka słów o autorce, a na drugim fragment powieści. Stronice są kremowe, czcionka dość duża, wystarczająca, by dobrze się czytało bez konieczności mrużenia oczu. Ładne wstawki w postaci strzałek. Mamy tutaj narrację nie tylko jednego z braci, ale i pewnej dziewczyny. ;) Literówek brak. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. 

Jest to moje kolejne spotkanie z piórem autorki i po raz kolejny jestem ZADOWOLONA! Sięgając po nią nie wiedziałam, czego się spodziewać. Jednak domyślałam się, że powieść może okazać się dobra, nawet bardzo. I... tak się stało. Przez książkę się płynie, jest na tyle interesująca, że strona za stroną ucieka w zastraszająco szybkim tempie. Przeczytałam ją z mocno bijącym sercem i już chciałabym poznać następną część serii. Pióro autorki ma to do siebie, że momentalnie zabiera nas, czytelników do swojego świata i sprawia, że przenikamy daną historią na wskroś... I tak było też tym razem. 

Ellie i Connor to nasi główni bohaterowie. I to oni również są naszymi narratorami, dzięki którym jest nam lepiej poznać wydarzenia, myśli w tej historii. Już od samego początku podświadomie czułam, że ta dwójka mocno zapisze się w mojej pamięci i wcale się nie myliłam. Chwile po jej skończeniu odczekała swoje do napisania recenzji i nawet teraz czuję te emocje, które towarzyszyły mi podczas lektury, to wszystko, co oni przeżyli... Pamiętam wyraźnie.
Connor, jako najmłodszy z braci niestety, w przeszłości nie miał lekko. Nie zdradzę Wam za wiele, same jego wspomnienia są naprawdę przykre i nie chce spoilerować... Ale szczerze mu współczułam. Gdy musi wrócić na farmę i zmierzyć się z przeszłością... trzymałam kciuki za niego mocno, by ten czas szybko zleciał i by mógł się ulotnić i uwolnić. Jednak całkowicie przypadkiem odkrył istnienie kogoś, o kim marzył od lat... Marzył i śnił...
Z kolei Ellie... Jej to już w ogóle było mi szkoda. Wyjść za mężczyznę, którego nie bardzo się kocha, albo gdy jest się niepewnym co do niej... No nie... Jednak każdy decyduje za siebie, nie możemy mówić za innych... To, co przeżywa ze swoją małą córeczką, jest tak przykre, że co sobie pomyślę, to łzy stoją mi w oczach. Z miłą chęcią zamordowałabym Kevina...
Postacie są bardzo dobrze wykreowane, niczego im nie brakuje, różnią się od siebie. Ogromny plus za stworzenie im przeszłości, niebanalnej, a jednocześnie napisanej tak dobrze. 

Emocji jest tutaj co nie miara. Niemal w każdym momencie powieści moje serce biło szybciej, łzy pojawiały się w kącikach. Przeżywałam wszystko z bohaterami bardzo mocno i tęskniłam za tym. Tęskniłam za tym piórem autorki, która potrafiła zrobić ze mną emocjonalnego rozbitka. Między wierszami pojawia się wiele wartości, czy nawet z przykładu bohaterów, wyraźnie widać, jakich sytuacji musimy unikać, by nie trafiały się z premedytacją złe zachowania innych ludzi... 

Dzieje się tutaj również sporo, dzięki czemu nie ma nudy. Czyta się szybko, wręcz płynie, co jest plusem. Mogę ją śmiało polecić zainteresowanym pióra autorki, ale i tym, którzy lubią powieści obyczajowe, romanse. Pojawiają się tutaj problemy XXI wieku, wciąż aktualne. Tematy, które nie są łatwe i przyjemne... Niemniej jednak autorka nie bała się ich użyć. Czuć emocje między bohaterami i nie myślcie sobie, że tutaj jest tylko i wyłącznie smutek! Co to, to nie! Jest również też namiętność, piękne uczucie miłości, przyjaźni... Naprawdę warto sięgnąć po tę historię, jest warta Waszej uwagi. 
Jeden minus to to, że jak doczytałam do połowy, to wydawało mi się, że wszystko już wiadomo, że książka teoretycznie zmierza ku końcowi, a tu jeszcze została druga połowa... Autorka sprytnie wymanewrowała z tego stanu i urozmaiciła nam tę podróż, chociaż te największe emocje, mogłoby się wydawać, są za nami... 

Reasumując uważam, że czytało mi się tę książkę naprawdę przyjemnie i dostałam od niej wiele! A przede wszystkim emocje, których brakowało mi w ostatnio czytanych pozycjach. Mocne osiem na dziesięć, a ja bym chciała już poznać historię drugiego z braci, tym bardziej, że już zobaczyłam okładkę... Ah, chciałabym już poznać następne losy drugiego z braci! Coś czuję, że będzie to emocjonalny rollercoaster! POLECAM! Dla osób lubiących romanse i powieści obyczajowe i obowiązkowo dla wszystkich fanów Corinne Michaels. Nie będziecie zawiedzeni! 

Macie w planach poznać serię braci Arrowood? Znacie pozostałe książki autorki? 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

1 komentarz:

  1. Nie znam książek autorki, a o tej dużo dobrego słyszałam, ale nie jestem nią zainteresowana.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)