Dzień dobry Moliki,
dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam trochę o powieści, którą przeczytałam dość szybko. Gatunkowo powieść młodzieżowa, jednak to, co dostałam, to się nie spodziewałam, uwierzcie mi... Byłam do tego stopnia zdziwiona, że chodziłam cały dzień trochę... Zmięta. Cały czas w głowie chodziła mi główna bohaterka oraz to, co ją spotkało. Tak samo po skończeniu lektury, teraz, kiedy piszę recenzję na spokojnie parę dni po jej odłożeniu. Musiałam odpocząć, bo w głowie miałam tyle myśli... Ale dobrze, przejdźmy do meritum.
Erin Stewart - dorastała w lasach Virginii, uganiając się za świetlikami. Obecnie mieszka u podnóży Gór Skalistych z mężem i trójką dzieci. Autorka uwielbia wykorzystywać swoje doświadczenie życiowe w pracy dziennikarskiej oraz pisaniu powieści. Odkąd przeżyła zawał serca i została matką adopcyjną, wierzy, że nic w życiu nie dzieje się przypadkiem.
Erin Stewart - Blizny jak skrzydła