piątek, 11 marca 2016

Co się odwlecze to nie uciecze.

Siedząc rano i czekając na pierwszą lekcje gdy ma się odrobione zadania domowe warto zrobić cokolwiek niż się nudzić. Jako, że nie wzięłam ze sobą lektury przypomniałam sobie, że Wydawnictwo Wymownia wysłało mi kilka mini książek w formie ebooka, więc znalazłam jedno, które miałam przeczytać już jakiś czas temu.

Edgar Allan Poe - amerykański poeta, nowelista, krytyk literacki, redaktor. Przedstawiciel romantyzmu w literaturze amerykańskiej. W jego twórczości dominowały wątki fantastyki i horroru. Zapoczątkował gatunek noweli kryminalnej.

Edgar Allan Poe - Czarny kot




Historia pewnego mężczyzny,  który uwielbia mieć zwierzęta,  kocha swoje życie i te pieszczochy. Pluton - czarny kot jest jego ulubieńcem.  Wszystko się zmienia gdy bohater przechodzi metamorfozę. Dość szokującą.

Przyznam się szczerze,  że nie lubię ebooków. Ale, że nie miałam innej możliwości przeczytania książki to się skusiłam, a nie często to robię. Byłam mocno ciekawa czy uda się lekturze na tyle  mnie sobą zainteresować.  Pierwszy raz spotykam się z autorem i.. niestety, ale jestem rozczarowana. I to mocno. Wydawało mi się,  że będzie to napisane tak , że bezproblemowo i szybko przeczytam tą pozycję. Jednak pomimo 7 stronowego opowiadania ciągnęło się przeokropnie i było okropnie nudne.  Nie spodobał mi się styl więc mogę od razu Wam ją odradzić. Nawet okładka nic nie mówi. Nie zapowiada żadnego szczegółu, który mógłby zdradzić, co znajdziemy w tak krótkim opowiadaniu. Ale, że to od Wydawnictwa, do którego mam szacunek, stwierdziłam, że zaryzykuję, co mi tam.. prawda?

Głównego bohatera nie lubiłam ani przez chwilę. Wiedziałam,  że coś z nim będzie nie tak jak powinno być. Nawet ten Pluton nie przypadł mi do gustu. [Pluton - to kot] Może i dlatego, że sama jakiś czas temu swojego kociaka. Owszem mam drugiego,  ale nic nie zwróci mu życia..Główna postać była tak odrażająca, że szkoda słów. Słabo nakreślona sylwetka mężczyzny, chociaż do tak skromnego opowiadania nie trzeba więcej, ale ja, jako, że czytam dość pokaźne lektury, nieco mi przeszkadzało - chyba logiczne. Kolejny kot, wydawał mi się taki nieprawdopodobny i byłoby to dziwnym zbiegiem okoliczności, gdyby faktycznie stało się tak, jak w napisanej przez Pana Edgara historii.

Tłumaczenie przez Bolesława Leśmiana nie jest najgorsze. Jednakże jak wspominałam lektura mnie nie porwała.  Może gdzieś ten potencjał był taki maleńki, że nie zwróciłam na niego uwagi. Pełna okropieństwa więc stanowczo nie polecam. Zawiera momenty tak bardzo odrażające - tutaj widoczny jest ten horror i masakra. Nie ma w niej niczego, co mogło by nas zainteresować. Szczególnie mnie nie zainteresowała, w najmniejszym szczególe nawet. Owszem mówi o wspomnianym przeze okrucieństwie i problemów cywilizacji, które wywabiają demoniczną stronę człowieka. Jednak tak szybka zmiana.. No aż nie prawdopodobne. Chociaż wszystko siedzi w naszych głowach i jak już sie porobi, to nie ma zmiłuj. 

Reasumując stanowczo nie polecam, skusiłam się ze względu na tytuł i mocno się zawiodłam, niestety. 

Dziękuję Wydawnictwu Wymownia za udostępnienie mi lektury. 
http://wymownia.pl/

Książka przeczytana w ramach wyzwania: 
52 książki w 2016 roku: 22/52 
Czytam, ile mam wzrostu: 0,1 cm [przez przelicznik internetowy]

29 komentarzy:

  1. Zdecydowanie nie dla mnie - zatem raczej nie sięgnę. ;)
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej się nie skuszę! Nie mam czasu na przeciętne książki, kiedy w kolejce czekają dobre :)
    Pozdrawiam Justyna z książko miłości moja

    OdpowiedzUsuń
  3. Edgar Allan Poe - jego twórczość trzeba po prostu zrozumieć. Już raz miałam styczność z tym panem i chętnie powrócę do jego dzieł.
    Pozdrawiam!
    http://bluszczowe-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoja recenzja niezbyt mnie zachęciła do przeczytania więc raczej się nie skuszę i sięgnę po zupełnie inną pozycję.Pozdrawiam również :) moją imienniczkę.Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cyba się nie skuszę na przeczytanie tej pozycji. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie czytałam nic spod pióra tego Pana, ale chętnie po coś bym sięgnęła, ot tak, żeby się przekonać czy jego twórczość przypadnie mi do gustu.
    Buziaki, Lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
  7. nie czytałam, ale i nawet chyba nie sięgnę po nią.
    http://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie nie moja bajka, nie mój styl. Tylko bym się z tym meczyła :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Twórczość Edgara Allana Poe to trudna lektura dlatego nie nadaje się na lekkie czytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie wydawnictwo do dzisiaj nic nie wysłało :/ Powiedziałam, że w sumie czytam wszytsko, a dostałam...nic :P
    Pamiętam jak założyłam się z koleżanką, że nauczę się na pamięć jego wiersza „Kruk" w ciągu 4 dni :D O zakładzie koleżanka zapomniała, a ja nauczyłam się połowy pierwszej kartki XD
    Myślę, że wyrobię sobie o niej własne zdanie, w końcu każdy lubi co innego ;)

    Pozdrawiam,
    Cmentarz Zapomnianych Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurcze, a to dziwne, bo ja już kilkakrotnie dostałam meila z załącznikami.. Zawsze Pani Basia dba o wszystko, ale to, co piszesz, jest aż dziwne.. O kurczę, ja bym tak nie dała rady, chociaż... Aż taki długi ten Kruk ? :D

      Usuń
  11. Po przeczytaniu Twojej recenzji, stwierdzam, że to zdecydowanie nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja się powoli przekonuję do ebooków, mimo że zawsze wolałam papier ;) Musze tylko sobie czytnik sprawić bo czytanie na telefonie jest zabójstwem dla oczu ;/ Pozdrawiam Pośredniczka

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziecko. Natknąłem się na twój blog zupełnym przypadkiem, ale czytając twoją recenzję i komentarze, które wskazują na to, że przez twoją opinię wiele osób zrazi się o Poe`go, poczułem się w obowiązku do zainterweniowania. Rozumiem, że stylistyka tego pisarza mogła ci nie podejść, jednakże tak jednoznaczna opinia o całej twórczości wydaje się zbyt pochopna. Gdybyś poczytała więcej o Poe`m, dowiedziałabyś się, że jest uznawany za absolutnego mistrza gatunku, który tworzy. Jego psychologiczna groza to swego rodzaju wyznacznik najwyższego poziomu dla innych twórców. Nie piszę tego by ci dopiec, chcę jedynie, aby twoi czytelnicy mieli możliwość skonfrontowania twojej opinii z inną - moją :) Co do samej recenzji mam tylko dwie główne uwagi. Po pierwsze wybacz, ale nie masz ani kompetencji ani wiedzy by oceniać tłumaczenie znanego także z tej roli Leśmiana. Zwróć uwagę, że jest to XIX-wieczna angielszczyzna, wobec czego nawet z naszą współczesną znajomością angielskiego, pewnie niewiele wyczytałabyś w oryginale. Swoją drogą, bardzo ciekaw jestem skąd taka opinia o tłumaczeniu? Czytałaś ten utwór w oryginale? Druga uwaga dotyczy twojego stylu pisania. Musisz popracować jeszcze nad stylistyką i umiejętnością pisania. Życzę ci powodzenia i moją krytyką nie chcę w żaden sposób zniechęcić cię do dalszej pracy, tylko dzielę się widzą kogoś trochę starszego i z odpowiednim warsztatem. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, może mój błąd, ale po tej lekturze kompletnie nie miałam ochoty na nic innego. Nawet, jeśli mieliby mi za to zapłacić. :) Jak widzisz zdania są poniekąd podzielone, niektórzy go znają, inni nie, a dostęp do tego ma każdy tak naprawdę, wystarczy poszukać. Niewiele stron, bo aż całe siedem jak dobrze pamiętam. Więc komu zaszkodzi? Jest to blog, na którym KAŻDY ma możliwość wypowiadania swoich kilku słów na temat danej książki, czy czegokolwiek innego. Owszem, krytyka jest bardzo potrzebna, a nie na co dzień dostaje aż tak obszerne komentarze, które by mówiły, co jest dobrze, a co źle. Poza tym, nie uważam się za najlepszego blogera świata i jestem świadoma niektórych błędów, które staram się poprawiać. Człowiek niestety nie jest doskonały i ma prawo popełniać błędy. Tak, czytałam w oryginale. Nic nie jest w stanie mnie zniechęcić do dalszej pracy, więc spokojnie, o nic się nie obawiaj. :)

      Usuń
  14. Nie przemawia do mnie ta książka i na pewno jej nie przeczytam brr ;/

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)