Wielokrotnie spotykałam tą książkę w sieci. Ale teraz tak jakby o niej.. ucichło? No i wiecie zresztą, że nie lubię czytać to, co czytają wszyscy. Kiedyś sobie dobrnę do perełek, chociaż niekoniecznie. Byłam mocno ciekawa, czy mi się spodoba, czy trafi w mój gust. Oczywiście recenzja może wyglądać.. mniej objętościowo, niż to zwykle u mnie bywa, ale po prostu jestem wykończona pisząc ten post, przejęłam wiele obowiązków w domu i jestem już wszystkim zmęczona na dziesiątą stronę. A więc.. do dzieła.
Jessica Sorensen - autorka
bestsellerów z list "New York Timesa" i "USA Today", pochodząca ze
śnieżystych gór Wyoming. Twórczyni współczesnych powieści z nurtu New
Adult. Kiedy nie pisze, czyta i spędza czas z rodziną.
Jessica Sorensen - Przypadki Callie i Kaydena #1
Callie. Młoda dziewczyna, która ma traumę z młodszych lat. Nie wierzy w to, że kiedyś może czekać ją coś dobrego. Ufa tylko jednej osobie, swojemu przyjacielowi - Seth'owi. Bo tylko on zna jej mroczną tajemnicę. W szkole uchodzi za dziwoląga i wyalienowaną jednostkę. Jednak minęło sześć lat. A ona wciąż pamięta. Nie potrafi zmyć wspomnień.. A kiedy już próbuje, jest gorzej niż mogłaby się spodziewać.
Kayden. Szkolne ciacho - no kto by się w nim nie zakochał? Wyjeżdża, by być z dala od domu. Napotyka na swojej drodze dziewczynę, która kiedyś.. Praktycznie nie zrobiła nic, ale jednak wszystko. Cierpiał w milczeniu. Był posłuszny - starał się. Jednak nigdy nie wiedział, kiedy zacznie się zabawa w chowanego. Po pewnym czasie wszystko mu zobojętniało. Jednak ta dziewczyna nie daje spokoju jego myślom.
Jak potoczą się losy dwojga młodych ludzi? Każde z nich skrywa mroczny sekret. Czy ujrzą one światło dzienne?
Jak ja dawno nie miałam styczności z Wydawnictwem ZYSK i S-KA! Naprawdę, możecie mi nie wierzyć, ale miło było mi potrzymać w dłoniach egzemplarz tego wydawnictwa. Jednak.. mam pewne zastrzeżenia. Co do czcionki, czy literówek nie mam nic, ale sama jakość papieru.. Chyba ciut za cienkie - przez co szybko książki się niszczą. Widzę po przykładzie tego recenzowanego egzemplarza, które pożyczyłam od Gabrysi - za co serdecznie Ci dziękuję.
Co do projektu okładki, po prostu muszę wspomnieć, bo robi wrażenie. Mocno cieszy oko i zapowiada coś fenomenalnego - jednak czy tak jest do końca? Okaże się za chwilę. Czasami mam słabość do książek, czasami do opisów, a czasem do okładek - te trzy czynniki decydują czy się skuszę na daną książkę czy też nie. W tym przypadku okładka, opis przeważyły. No i jak zobaczyłam, że koleżanka ma ją przy sobie to ją po prostu porwałam. Nie wiem, kiedy druga koleżanka Patrycja odda jej kontynuację, ale ja jestem po. Tak sobie właśnie przypomniałam, że od drugiej Patrycji mam pożyczyć serię Lux. Ale kompletnie nie mam czasu na to czytanie. A aktualnie przede mną lektura.. [oczywiście gdy post będzie opublikowany już dawno będzie po]
"Nawet jeśli nasza rozmowa na szczycie skały trwała tylko chwilę, miała w sobie więcej głębi niż wszystkie przeprowadzone przeze mnie dotychczas."
Co do samej autorki jak dotąd nie miałam z nią do czynienia, ale po tej powieści, nie wątpię, że będę szukać powieści pochodzące z jej pióra. Może język nie jest jakoś szczególnie wytworny, ale zrozumiały. Od pierwszych stron zainteresowała mnie historią Callie i Kaydena. Podjęła się tematów trudnych, ale życiowych - kto wie, może nawet dotyczących naszych sąsiadów. Mimo iż czytałam ją dość długo, z przyczyn niezależnych ode mnie, z jednej strony czytała mi się wolno kilkakrotnie powtarzane przeze mnie słowa "nic nie ubywa", a jednak powolutku ubywało. No tak, nie ma to jak czytać w szkole, prawda? Tu zastępstwo, tu coś i tak jakoś zleciało w końcu. Dlatego z powodu języka autorki, łatwego i przyjemnego polecam książkę. Oczywiście wulgaryzmów nie było za wiele, o ile w ogóle były, ale sceny prawie +18, pojawiły się. Muszę powiedzieć, że zgrabnie i z gracją opisała bliskie chwile co u mnie mocno zapunktowało. Nie tak perwersyjnie jak w powieściach Abbi Glines czy E.L.James.
"Tańczę z nią, trzymając ją w ramionach. Piosenka kończy się, a wtedy rozdzielamy się i wracamy do stolika, jakby nic się nie stało. Ale jednak coś się wydarzyło, a ja nie wiem, czy ciągnąć to dalej, czy uciekać gdzie pieprz rośnie."
Przechodząc stopniowo do bohaterów, muszę przyznać, że bardzo, ale to bardzo ich polubiłam. I to szczerze. Jestem pewna, że przez dłuższy czas będą mi towarzyszyć w głowie. Każde z nich ma mroczną tajemnicę. Oboje są różni, a tak bardzo podobni. Nawet ich najmniejszą wadę pokochałam! Tak, mają wady, nie przeczytaliście źle. Wykreowani są bardzo wyraźnie, za co kolejny wielki plus dla autorki. Nie irytowali mnie, wręcz zachęcali, bym została z nimi na dłużej. Potrafiłam się wczuć ich sytuacje. Momenty, chociaż gdzieniegdzie czułam się jak w szklanej kuli bez możliwości wtrącenia się, tylko biernego obserwowania, czego nie lubię. Jednak nie było tego za dużo więc przymykam na to oko. Wydaje mi się, że byliby dobrymi kandydatami na przyjaciela. Jednakże ja mam swoją Klaudię i pomimo odległości jest chyba jedyną osobą, która wie o mnie prawie wszystko, taką mnie akceptuje. Tego Wam życzę, przyjaciela, który przetrwa z Wami każdą burzę, każde promienie słoneczne i pomimo problemów, kłótni - nie odejdzie. To podobnie do miłości, ale jednak nieco inaczej. Także reasumując, bohaterzy byli rewelacyjni, mam nadzieję, że mnie w kontynuacji nie zawiodą.
"- Dokąd idziecie? - pyta Luke, upuszczając na podłogę jedną z latarek.
Kasjer wpatruje się w nas jak jastrząb, gdy spieszymy do drzwi.
Seth odrywa wzrok od słodyczy i wiedzie za nami wzrokiem.
- Dlaczego Callie ma tylko jeden but?"
Powieść pisana z punktu widzenia głównych bohaterów, co uwielbiam. Ale dwóch, nie więcej, bo później robi się coś beznadziejnego jak z Szeptów gwiazd - Anny Łajkowskiej. Nie sposób się nudzić, bo jak zwykle coś wymyślą jak nie Callie, to Kayden. Ale bardziej ten drugi - kombinator i strateg. Ta tajemnica zarówno dziewczyny jak i chłopaka, kusi okropnie, ale nie poznamy jej tak szybko. Możemy jej się tylko domyślać. Podsyca chęć dalszego czytania, a gdy już polubimy się z głównymi postaciami jest naprawdę dobrze.
"Zanim zdąży cokolwiek odpowiedzieć, wypadam z tunelu, osłaniając głowę ramionami. Drżę, gdy zimne krople przesiąkają przez bluzę i ciekną mi po twarzy. Biegnę chodnikiem, a pod butami rozpryskują się kałuże. Czuję się taka pełna życia. Rozlega się grzmot, a deszcz zaczyna siec coraz mocniej, lecz opuszczam ręce. Niech się dzieje, co chce. Cieszę się tą chwilą i jestem sobą."
Reasumując stwierdzam, że książka jest na wieczór lub dwa, dla kogoś oczywiście kto ma czas, oraz cierpliwość do kolejnej książki, której nie ma już gdzie upchać. Idzie powoli nowy miesiąc, wiele z Was robi stosiki, może warto sięgnąć po tą książkę? Polecam ją wszystkim tym, którzy chcą ją przeczytać. Miłośnikom romansów, nieco skupiającym się na psychice człowieka, problemom XXI wieku, czy zwykłego dojrzewania. Zawiera mnóstwo uczuć, od nienawiści do miłości więc jak preludium ich jest. Myślę, że nie pożałujecie, o ile się skusicie. Nie jest moją perełką, ale plasuje się dość wysoko wśród książek, które udało mi się przeczytać.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
52 książki w 2016 roku: 21/52
Czytam, ile mam wzrostu: 2,2cm
Jakoś specjalnie nie ciągnie mnie do tej książki, ale jak kiedyś trafi w moje ręce to może (ale to może) przeczytam!
OdpowiedzUsuńI tak - niektóre wydawnictwa uwielbiają wydawać książki na takim "ekologicznym" papierze, że wystarczy chwila nieuwagi i już można urwać stronę. Miałam tak przy trylogii {Więzień labiryntu} i to mnie strasznie irytowało. :/
Pozdrawiam!
Nie czytałam powyższej trylogii.. Ale takie kartki są czasem niestety nieznośne, i to bardzo. Myślę, że jednak się przekonasz co do Calie i Caydena.
UsuńMam za sobą oba tomy tej serii i jestem nimi zachwycona.
OdpowiedzUsuńTo jeszcze przede mną druga część, aczkolwiek czekam na moment, w którym koleżanka odda drugiej koleżance i wtedy przyjdzie w moje rączki. ;)
UsuńNie miałam jej w planach, ale Twoja recenzja i ocena na lubimyczytac.pl (aż 8 gwiazdek! :o) mnie zachęciły. Zapiszę sobie i rozejrzę się za nią na pewno :)
OdpowiedzUsuńNie wystawiłam jeszcze oceny na Lubimy czytać, więc musiałaś się pomylić. ;) Ale mimo to cieszę się, że wraz z moją oceną i cudzymi gwiazdkami zostałaś zachęcona do sięgnięcia po powieść. ;)
UsuńTy wiesz że ja kocham te pozycję ;D
OdpowiedzUsuńJest taka cudowna♥
Buziaki
http://coraciemnosci.blogspot.com/
No wiem, wiem. ;) Niedawno recenzowałaś. ;)
UsuńJa nie przepadam za tego typu powieściami. Chyba już wyrosłam z tego młodzieżowego nurtu ;-)
OdpowiedzUsuńNo co Ty mówisz! Wcale nie jesteś taka stara! Nie postarzaj się! ;)
UsuńByć może po nią sięgnę, ale mam jeszcze mnóstwo innych książek do przeczytania. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://cudowneksiazki.blogspot.com/
Oh, no rozumiem. Też tak mam czasami. ;)
UsuńJa też wszędzie napotykam się na tę książkę. Mam ją od dawna w planach.
OdpowiedzUsuńNie czekaj, tylko po nią sięgaj i daj się zaprosić w wir uczuć. ;)
UsuńMoże niektórzy się na mnie za to stwierdzenie obrażą, ale uważam, że jest porównywalna do twórczości Hoover.
OdpowiedzUsuńMożliwe. ;)
UsuńKsiążkę czytałam i bardzo mi się podobała, choć druga część odrobinę słabsza, to i tak gości wysoko w moim rankingu ulubieńców.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna.
No druga część jeszcze przede mną. ;)
Usuń:)
OdpowiedzUsuń;')
UsuńJeszcze nie czytałam, ale z przyjemnością to nadrobię, widzę, że warto :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI to jak! ;d
UsuńMyślę, ze ta książka to będzie dobry wybór dla mnie. Lubię tego rodzaju powieści :D
OdpowiedzUsuńI bardzo mnie to cieszy ;)
UsuńJak już wiesz książki się dorobiłam a nawet obu tomów w wersji e-book, 18+ mam dawno więc powinnam patrzeć inaczej...
OdpowiedzUsuńByło o niej głośno i dlatego muszę sprawdzić o co tyle szumu, jestem ciekawa jak zareaguję.
Hmm... Twoja recenzja mnie nieco zaskoczyła bo często odbiegasz od tematu książki przez co nie mogłam się skupić na czytaniu. Lubię takie wtrącenia, ale raczej na początku czy końcu.
Pracuję nad tym, ale często wtrącam swoje trzy grosze, niestety. Ale nie należy do czysto +18, nie jest aż tak brudna, że się wyrażę.
UsuńNatknęłam się na tą książkę w bibliotece i wcześniej o niej nie słyszałam, ale po opisie i okładce się skusiłam i nie żałuję. Naprawdę polubiłam bohaterów. Szczególnie Callie. Nie wiem co ona ma w sobie takiego, ale bardzo przypadła mi do gustu. Historia też była ciekawa. Po mimo ciężkiego, że tak powiem tematu, to książka nie była smutna, tylko taka raczej pozytywna. I super była ta lista Callie i Seth'a. Sama taką chcę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Tris *.* z http://hopebravestory.blogspot.com
Ooo, ta lista była mega :D
Usuń