Wielokrotne
czytanie recenzji, które są mocno zachęcające lub wręcz przeciwnie.
Duża liczba nowych autorów, nowych perełek.. Nie zawsze spotykam się z
tym samym w bibliotece. Jednak opis mocno mnie zainspirował.
Stwierdziłam, że czemu nie? Recenzje są bardzo w porządku, a odkrywać
nowe horyzonty to często czysta przyjemność. Jak było tym razem?
Ciekawi? To zapraszam ;)
Sarah Harvey - niestety, ale nie udało mi się znaleźć nic poza tym, że napisała prócz Domu róż to Wichrowe łąki.
Sarah Harvey - Dom róż
Lily wraz z Liamem przenoszą się do Kornwalii. Malownicze, ciche miejsce, to przeciwieństwo Londynu, w którym jak dotąd mieszkali. Jednak wielka szansa staje przed mężczyzną, więc czemu nie chwycić byka za rogi i spróbować? I tak właśnie czyni. Jednak za bardzo rzuca się w wir pracy, zaniedbując swoją żonę, która nie może przywyknąć do nowego domu. Gdy oboje próbują naprawić swoje małżeństwo staje się coś, co sprawi, że nigdy nie będzie już tak jakby chcieli.
Pierwsze
spotkanie z Grupą Wydawniczą Foksal. Mam pewne zastrzeżenie.. fajnie by
było, gdybyśmy my, jako czytelnicy dowiedzieli się co nieco o autorze.
Jednak czasem jest to przydatne, warto spojrzeć na życie pisarza/pisarki
i poznać ich chociaż troszkę. Co do samego wydania nie mam nic
kompletnie, czcionka i kartki są w porządku. Spodobało mi się, że każdy
rozdział ma motyw różyczki. To było miłe zaskoczenie i naprawdę, jest to
coś, co Was wyróżnia, ponieważ wcześniej z czymś takim się nie
spotkałam. Co do samej okładki również jako tako nic nie mam. Spokojny
obraz w tle, a na pierwszym planie para uśmiechniętych ludzi.. Można
przypuszczać, co będzie się działo w środku. Opis z tyłu książki czy też
na okładce przemawiały do mnie, by jednak się skusić i ją pożyczyć.
" - Resztę wieczoru! - wybuchła. - Jest wpół do jedenastej, Liam! Wieczór już minął!
Liam zakrył dłońmi twarz i jęknął.
- Nie sądziłem, że narobisz z tego powodu tyle szumu. Czego ode mnie oczekujesz, Lily?"
" - Tak mi przykro, Peter... - wydusiła.
-
Słucham? Tobie jest przykro? Przecież to nie twoja wina! Liam ma
zaćmienie umysłu, kompletne zaćmienie, Lily - zapewnił ją., podczas gdy
ona wycierała nos. - I powiedziałem mu to. Chodź. - Wziął ją za rękę."
Bohaterowie moim zdaniem zostali wystarczająco nakreśleni. W głównej mierze
znałam myśli i uczucia Lily i naprawdę, ale to naprawdę bardzo ją
polubiłam, a co się za tym wiąże - doskonale ją rozumiałam. Wiem, jak to
jest gdy druga połowa nie ma dla nas czasu, gdy nas omija bo ma tysiąc
ważniejszych spraw na głowie niż żona, narzeczona czy dziewczyna.
Dlatego.. mocno kibicowałam Lily, by sobie mimo wszystko dała radę. Bo
jak kobiety nie dadzą rady, to nikt jej nie da. Czułam każdy jej ból,
nawet myśl. Bardzo się zżyłam z bohaterką. Co do Liama, oh bardzo bym
chciała nazwać go tak, jak robi to autorka. Mimo iż mogę się domyślać,
jak się czuję, to faktycznie z niego egoistyczny dupek - w
najłagodniejsze nazwie skierowanej do niego. Za to polubiłam Petera -
mogę nawet powiedzieć, że bardziej niż Liama. Jest to wzór przyjaciel,
prawie, że idealny. Co do Dylana, który również jest jednym z
pierwszoplanowych bohaterów jakoś nie przypadł mi do gustu, ale jedyne,
za co mogę go pochwalić to za to, że mówił mądrze i miał anielską
cierpliwość.
[P.S Lily tak jak ja, ma fioła na punkcie herbat <3]
[P.S Lily tak jak ja, ma fioła na punkcie herbat <3]
"
- Ceylońską, earl grey, assam, lady grey, english breakfast...
Wymieniłam tylko kilka z nich. Mam fisia na punkcie herbaty... -
Otworzyła szafkę i zaprezentowała liczne pudełka i puszki."
Książka
napisana jest prostym, lekkim językiem. Niby nie zobowiązuje, ale
podejmuje tematy, które często mogą się wkradać do naszego życia, czy
też związku. Zawiera wiele porad, które.. warto sobie zapamiętać i
wykorzystać w przyszłości. Mądra, a przede wszystkim ŻYCIOWA książka, o
tym jak jedna rzecz potrafi zmienić wszystko. Dosłownie. Opowiada o
poświęceniu, miłości, przyjaźni, a także o niezrozumieniu, które jest
nam czasem bliższe niż wszystko inne. O determinacji i walce o samych
siebie. O odzyskanie tego, co utracone. O dążeniu do szczęścia, pomimo
iż już się w niego nie wierzy. Udowadnia nam, że czasem czas jest nam
naprawdę potrzebny, chociaż tak bardzo możemy się tego wypierać. Warto
jeszcze wspomnieć o dialogach, które momentami są zabawne. Więc nie
zawsze będziecie się smucić bądź czytać w nieco przygnębiającej
atmosferze. Trzeba zaznaczyć, że nie jest to tani romans, czy erotyk. To
książka pełna pięknych myśli i rad, które jak mówiłam, warto sobie
zapamiętać.
"-Ach,
Lily. Nikomu nie służy definiowanie własnej osoby. Dlaczego nieustannie
roztrząsamy, kim i czym jesteśmy, zamiast odpuścić i po prostu być?"
Reasumując
myślę, że książka warta Waszej uwagi. Podzielona na rozdział, które nie
są ani za długie, ani za krótkie. Bardzo bezpośrednia bez owijania w
bawełnę. Książka dla każdego, nie ma bowiem żadnych ograniczeń. Więc nic
tylko zabierajcie się za tą pozycję, no chyba, że już czytaliście i
macie swoje zdanie? Chętnie je poznam. ;) Polecam serdecznie!
Książka bierze udział w wyzwaniu:
52 książki w 2016 roku: 30/52
Czytam, ile mam wzrostu: 2,7 cm
A B C czytania: D
Chętnie ją przeczytam :) Wydaje się taka w moim stylu :P Pozdrawiam Pośredniczka
OdpowiedzUsuńJest warta uwagi, naprawdę. ;)
UsuńJestem bardzo zainteresowana tą autorka :) muszę poszukać jej książek
OdpowiedzUsuńMa tylko dwie, ja jestem po jednej, ale jeśli druga będzie w bibliotece, to na pewno pożyczę. ;)
UsuńŚwięta prawda! Odkrywanie nowego jest czymś wspaniałym. Zwłaszcza, gdy trafia się na dobrą książkę. Przy najbliższej okazji bycia w bibliotece rozglądnę się za tą powieścią. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńWarto! Ta powieść jest nieco inna od reszty i ze względu na tą inność warto zajrzeć do stron Domu róż ;)
UsuńMam ją w planach :D
OdpowiedzUsuńTrzymaj kciuki by mi się wreszcie udało coś przeczytać z listy xD
Hm, chciałabym poznać Twoją listę ;d
UsuńOj zainteresowałam się :))
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy ;)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, ale po Twojej recenzji chyba się skuszę, bo mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńBo naprawdę warto! Cieszy mnie to, że jest Was tyle chętnych i tyle z Was będzie chciało ją przeczytać <3
UsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, może się skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam nadzieję, że się skusisz ;)
UsuńGdzieś już czytałam o tej książce. Chętnie bym ją przeczytała.
OdpowiedzUsuńOj warto, Tobie z pewnością by się spodobała ;)
UsuńNiewątpliwie interesująca pozycja, choć to nie do końca moje klimaty :) Ale ja tu w innej sprawie... nominowałem Cię do LBA: http://mybooktown.blogspot.com/2016/03/liebster-blog-award-10.html. Będzie mi bardzo miło, jeśli odpowiesz na moją nominację :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Oh, rozumiem. Ojejku to miło z Twojej strony! ;) Dziękuję! ;)
UsuńRaczej nie dla mnie,jednakże tak ładnie o niej piszesz,że może kiedyś się skuszę,w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńMusisz, no kurczę obowiązkowo! :D
Usuńjestem zaintrygowana :D czyli bym przeczytala pewnie ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie :)
UsuńPierwszy raz widzę tę książkę na oczy, ale już sama okładka zachęca mnie do jej przeczytania. Będę ją miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie ten fakt ;)
UsuńJejku, niebywale irytuje mnie stwierdzenie, że książka 'jest dla każdego' xd Każda ma jakiś swój target i dla każdego nie jest... na przykład ta nie będzie dobra dla mnie.
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
No cóż, ja jednak sądzę, że każdy kto lubi czytać takie powieści, mógłby się skusić. ;d
UsuńO MÓJ BOŻE!!! To z pewnością szokujące i prawdziwe świadectwo życia ... Nazywam się Doretta Allison. Odwiedziłem forum tutaj w Internecie w dniu 07 marca 2020 r. I widziałem cudowne świadectwo tego potężnego i wielkiego rzucającego zaklęcia, zwanego DR OGUNDELE, na forum udostępnionym przez inną kobietę. Nigdy w to nie wierzyłem, ponieważ nigdy nie słyszałem ani nie nauczyłem się czegokolwiek o magii lub zaklęciach wcześniej. Żadna dusza nie byłaby w stanie wpłynąć na mnie o magicznych zaklęciach, dopóki DR OGUNDELE nie zrobi tego dla mnie i nie przywróci mi małżeństwa z 8 lat rozpadu i przyprowadzi męża z powrotem do mnie w ciągu 24 godzin, kiedy czytałem o nim wcześniej w Internecie, zrobił to samo dla mnie. Byłem naprawdę zdziwiony i zszokowany, gdy mój mąż ukląkł błagając o wybaczenie i bym go przyjął z powrotem .. Jestem naprawdę niski wyrażeń, i nie wiem, jak bardzo mogę przekazać wam moje uznanie DR OGUNDELE, jesteście Bogiem posłanym do mnie i całej mojej rodziny. A teraz znów jestem radosną kobietą. Zgodziłem się z nim, aby dzielić się jego nazwiskiem na każdym forum, dlatego dzielę się tym świadectwem tutaj, jeśli potrzebujesz jakiejkolwiek pomocy w skontaktowaniu się z Dr Ogundele z WhatsApp lub Viber Chat: +27638836445.
OdpowiedzUsuńNazywam się Ken Strickland. Moja rada skierowana jest do każdego, kto jest przygnębiony emocjonalnie lub ma podobny problem z relacjami, aby skontaktować się z Dr Ogundele, ostatecznym rzucającym zaklęcia za pośrednictwem swojego e-maila: (ogundeletempleofsolution@gmail.com). 0r WhatsApp lub Viber Czatuj z nim na (+27638836445). Ten człowiek jest bardzo potężny, przywrócił mojego męża w ciągu 24 godzin swoimi mocami.
OdpowiedzUsuń