WIELKANOCNY TAG KSIĄŻKOWY

Moi Kochani! 

Dziś znów przychodzę z postem około książkowym, tak, w ostatnim czasie jest ich trochę. Zawsze to jakieś oderwanie od książek, zawsze dowiemy się czego unikać, co czytać, albo też co dana osoba lubi robić w wolnym czasie nie czytając. ;) Tym razem zaprosiła mnie do tej zabawy Justyśka, pomysłodawczyni tego TAGu, który sama wykonała. Oczywiście serdecznie zapraszam Was na jej blog, spotkacie tam fajne recenzje, dość fajnych książek, oraz ne tylko książki. ;) Więc zapraszam do odwiedzenia Z miłości do książek [KLIK] oraz do rozpoczęcia zabawy. Z góry też informuję, że nikogo nie nominuję, bo jest już nieco późno, ale jeśli chcecie, to weźcie udział w zabawie, będzie mi miło ;)

1. Spotkanie z rodziną, czyli książka którą polecisz nie tylko młodszym, ale i starszym członkom swojej rodziny. 

Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Motyl - Lisy Genovy. Książka tak piękna, wspominałam o niej wielokrotnie. Problem demencji jest ważną sprawą, o której autorka  nie bała się napisać. Zrobiła to tak delikatnie, że nawet najmłodszy czytelnik nie ma prawa się jej bać, a tym bardziej starsza osoba może się spodziewać, chociaż to minimalna szansa, ale jednak, że i on na to zachoruje. Warto znać etapy tej choroby, więc książka idealnie do tego pasująca. 

2.Święconka, czyli książka z dobrą recenzją na którą natychmiast miałeś/aś ochotę.

Zdecydowanie to była Czerwona królowa, Trylogia "Oddechy", oraz książki K.A. Tucker. Czerwona królowa już za mną, a Trylogia Oddechy jest w trakcie. A co do powieści Pani Tucker jeszcze nie znalazłam dla nich czasu, ale coś czuję, że na początek lata, pora będzie idealna [no tak, wtedy będę miała na tyle gotówki, by móc pożyczyć je od jednej z blogerek i później odesłać ;) ]

3. Zajączek wielkanocny, czyli książka z cudownymi bohaterami. 

Oczywiście, że seria Pani McHugh [Collide & Pulse]! Bardzo zaprzyjaźniłam się z tą dwójką i już za nimi mocno tęsknię. :( No i z serii Oddechy - tak znowu oni. Emma, Sara, Evan.. bardzo ich polubiłam.

4. Kurczątko, czyli mała ale dobra książka. 

Zależy jak interpretować słowo "mała" objętościowo[strony], czy wielkość [wysokość].. Hmm.. Objętościowo niech będzie Eric Emmanuel Schmitt - Zapasy z życiem, a wysokościowo może Tomik poezji Wisławy Szymborskiej, który ma, bo ja wiem, może z niecałe 10 cm wysokości? 

5. Wielkanocny poranek, książka dla której zerwałeś/aś noc. 

Po nocach tak dużo nie czytam, ponieważ dziele pokój z bratem i nie chcę go budzić jakimkolwiek światłem, ale gdy jeszcze mieszkając w innej wsi, czyli z pięć lat temu, podczytywałam kryminały Chmielewskiej, pożyczane od wychowawczyni w podstawówce, a już bliżej przeprowadzki, horrory Mastertona ;)

6. Lany poniedziałek, książka którą możesz czytać w każdą pogodę w każdym miesiącu. 

Zdecydowanie Ida Jatczak - Szara tęcza. 

7. Świąteczne porządki, książka tak ciężka, że miałaś problem ze skończeniem jej. 

Oh, to znalazłby się ich trochę. W tym roku były to: Jodi Picoult - To,co zostało; Zofia Nałkowska - Granice;Charles Cumming - Ukryty człowiek. Są też takie pół na pół, ale na taki tytuł już nie zasługują. ;d 

8. Baranek, czyli książeczka z milusią okładką. 

Cóż, nie znam książek z milusią okładką. Ale taka, która mnie oczarowała to Kathryn Taylor - Powrót do Daringham Hall. Zdecydowanie ma w sobie to "coś". ;) 

9. Jajeczko, czyli kogo nominuję:

Tak jak wspomniałam, jest już za późno by nominować konkretne osoby, ale z chęcią poczytam Wasze propozycje ;) 

A już jutro zapraszam Was na recenzję najlepszego thrillera ogłoszonego przez portal Lubimy czytać. ;) Serdecznie Was zapraszam, a póki co, odlatuję w świat książki. ;)