sobota, 2 września 2023

Colleen Hoover - Too late

 Dzień dobry! 

Przychodzę do Was z recenzją książki, którą przeczytałam i później poczułam ogrom emocji. Musiałam kilka dni odpocząć od niej, by na spokojnie zebrać myśli, aż w końcu się udało. Dawno nie czytałam nic z twórczości pisarki i to był mój błąd. 

Colleen Hoover - amerykańska pisarka, autorka poruszających powieści obyczajowych i romansów. Zaczęła pisać dla przyjemności. Ponieważ jej książki zostały docenione, zrezygnowała z etatu pracownika socjalnego i zawodowo zajęła się pisaniem. Spod jej pióra wyszło już kilkanaście tytułów - zostały entuzjastycznie przyjęte przez czytelników, a wiele z nich trafiło na listy bestsellerów. 

Colleen Hoover - Too late

Asa prowadzi nielegalny biznes, jest obsesyjnie zakochany w Sloan. Nie cofnie się przed niczym, by zniszczyć każdego, kto choć spróbuje stanąć między nimi. Sam natomiast pogrąża się w uzależnieniu od imprez, narkotyków, seksu. Sloan jest gotowa znieść wiele, nawet jeśli ceną jest jej godność. Tkwi w toksycznym związku, by... zapewnić opiekę niepełnosprawnemu bratu. Jest stale obserwowana i musi być Asie posłuszna. Straciła nadzieję, że mogłaby się z tego piekła wyzwolić. Jednak życie rzuca jej kolejne wyzwanie – stawia na jej drodze Cartera. Dziewczyna obawia się go, ale nie jest w stanie mu się oprzeć. Rozpoczyna się ryzykowna gra, w której nie ma miejsca na błąd, a stawką jest życie nie tylko Sloan.

Okładka jest świetna. Matowa w dotyku z wytłuszczeniami. Widzimy twarz kobiety z otwartymi ustami, a jej policzka obejmują dłonie. Kolorystycznie utrzymana w różu, czerwieni i nieco ciemniejszych odcieniach. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie fragment książki, a na drugim kilka słów o autorce. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane, literówek brak. Podzielona została na rozdziały i również narratorzy się zmieniają. 

Dawno nie czytałam nic z pióra autorki i zapomniałam już, jaki on jest. Umie czarować słowem i zaintrygować czytelnika do tego stopnia, że z trudem odrywa się od lektury. Czytało mi się niezwykle szybko, przyjemnie, mimo scen, które niekoniecznie przyjemne nie były... To była świetna opowieść, tak bardzo prawdziwa, że aż bolało. Nie spodziewałam się finalnie, że przepadnę aż tak. Początkowo nie mogłam się dotrzeć. Drażnili mnie bohaterowie, nie mogłam pogodzić się ze stanem rzeczy, jaki panował w życiu Sloan. Miałam ochotę ubić tak wszystkich patelnią. Niemniej jednak zacisnęłam dłonie w pięści i odczekałam, dałam sobie chwilę. A po tej chwili, dosłownie przepadłam. 

A to wszystko za sprawą budowania relacji przez autorkę między bohaterami. Ah... Ja to wszystko czułam! To było piękne, a jednocześnie ogromnie niszczycielskie! Jednak kojarzę Hoover jako kobietę piszącą naprawdę świetne historie, z przekazem, z uczuciami. A to punkty, które cenię najmocniej.
To, co działo się między Sloan a Carterem... To przyciąganie... W oczach mam łzy jak myślę o nich i ciary mam na ciele. To było coś niewyobrażalnego, a jednocześnie tak zwykłego, że każdemu z nas mogłoby się przytrafić. 

Wykreowanie bohaterów do tej lektury też było nie małym wyczynem. Każdy z nich jest inny, specyficzny... Szczególnie Asa. Nie chcę go tłumaczyć, bo nie o to w tym chodzi. Ale miał swoje powody, by być takim człowiekiem, jakim był. To przeszłość. Stosunek rodziców, najbliższych - momentami naprawdę było mi go żal. Jednak to, jak traktował innych, mimo tego, jak sam był traktowany... To niewyobrażalne. Jak trutka! Jednak sama psychiczna strona postaci - wielkie brawa dla Colleen.
Sloan - tak bardzo nie mogłam się zgodzić na takie zachowanie w stosunku niej, poniewieranie... Tak mnie mierziło. Dobrze, że później trochę mi przeszło i akceptowałam stan rzeczy, ale łatwo nie było.
Carter - to osoba, chyba za którą tęsknię najbardziej. Taki nieidealny ideał, który w życiu każdej kobiety byłby potrzebny.
Uważam, że każdy z bohaterów jest dobrze wykreowany, niczego im nie brakuje. 

Bardzo emocjonalnie przeżyłam tę opowieść. Mamy tutaj przemoc. Świat niebezpieczny, okraszony narkotykami. Mamy tutaj dużo seksu, niekoniecznie za zgodą, a więc na pewno jest to opowieść dla osób, którzy są świadomi scen łóżkowych, przemocowych. Czyli takie co najmniej 16/18 lat.
Mamy wątek niepełnosprawnej osoby, światku tych złych ludzi, od których najlepiej uciekać, bo nie można liczyć na nikogo w sumie. Przekraczamy tutaj wiele granic, więc może Wami wstrząsnąć i to dość porządnie. Mamy na koniec opisany początek znajomości Sloan i Asa, widzimy, jak to wszystko się zaczęło, że wpadła w jego sidła.
Ogólnie z punktu psychologicznego punktu jest obszerna, bo za przykładem bohaterów wiele można z niej odczytać. Dlatego też uważam, że zdecydowanie warto po nią sięgnąć. 

Reasumując uważam, że niczego jej nie brakuje. Jest akcja, dosyć dynamiczna, są emocje i bohaterowie z krwi i kości. Nie czytamy o niczym nierealnym, a więc takie zdarzenia mogłyby mieć miejsce i w naszej codzienności, czego oczywiście nikomu nie życzę. POLECAM. Tylko później dajcie sobie chwilę, by wszystko raz jeszcze przemyśleć...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)