czwartek, 20 października 2016

Szlag mnie trafia z tymi facetami!

Dzień dobry Moi Kochani!
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki, której recenzję czytałam u Ani, z bloga Chaos myśli i nie tylko jej, ale w głównej mierze to przez nią lub też dzięki niej zadecydowałam, że faktycznie jak spotkam pozycję w bibliotece – przeczytam ją. Gdy odwiedziłam bibliotekę, do której rzadko co chodzę ujrzałam tę powieść stwierdziłam, że jeszcze są wakacje, może zdążę ją wtenczas przeczytać. To nic, że skończyłam ją drugiego września :D. Ale mimo wszystko przeczytałam i… Mam strasznie mieszane uczucia. Chcecie wiedzieć, dlaczego? No to zapraszam do dalszej recenzji.

Anna Bednarska – autorka sztuk teatralnych; zadebiutowała dramatem „Z twarzą przy ścianie”; miłośniczka morza i niektórych seriali. Nieuleczalna wielbicielka plików tekstowych.

Anna Bednarska – Trudny mężczyzna

Olga jak dotąd prowadzi szczęśliwe życie. Przynajmniej tak jej się wydaje. Ma grupkę przyjaciół: Majkę, Rafała, Elizę. Ma upragnionego chłopaka, który jest pisarzem. Czyli tak, jak zawsze chciała. Jednak nie spodziewała się, że życie z chłopakiem pisarzem do najłatwiejszych nie należy. Bardzo rzadko się spotykają ponieważ on pisze scenariusz swojej książki i wiele ma spotkań, czasu coraz mniej… Gdy pewnego razu idzie na domówkę do Majki i Rafała, spotyka kogoś nowego. Radek onieśmiela ją, chociaż kłopoty przyjaciół komplikuję i jej życie. Nie wie też, że prędzej czy później jej życie ulegnie zmianie. I to bardzo wielkiej…

Wielki plus za okładkę! Pamiętam, że czytając recenzję u Ani, to właśnie ona zapadła mi w pamięć, bardzo. I nawet nie pamiętając jak nazywa się autorka pamiętałam tytuł i okładkę i dlatego bez problemu znalazłam ją w bibliotece. Przedstawia kobietę i mężczyznę w uścisku. Podoba mi się takie ujęcie. A w tle miasto, biurowce i te sprawy. Coś jak trudny mężczyzna w wielkim mieście.
Kolejny plus za to, że ma skrzydełka, czyli to, co uwielbiam. Bardzo. Na jednym z nich dowiadujemy się co nieco o pisarce, a na drugim skrzydełku inne powieści, które wyszły spod skrzydeł Wydawnictwa Akurat.

Z kolei przechodząc do pisarki to kolejny nowy autor. Musze to powiedzieć od razu, że nie od początku powieść mi się podobała. Nie mogłam jakoś wgryźć się w jej styl pisania. Ciężko mi było ją czytać, bo i w książce nie działo się nic nadzwyczajnego i to wręcz przeciwnie – zamiast trudnego mężczyzny nazwałabym główną bohaterkę trudną kobietą. Jednak gdy pękło to sto stron, zaczęłam czytać szybciej, bo i akcja nabrała tempa i sama w sobie powieść stała się o niebo ciekawsza. Autorka sprawiła, że z wielkim zainteresowaniem zatapiałam się w każdą kolejną stronicę. Pióro pisarki nie należy do trudnych, jest specyficzny. Widać, że jako autorka sztuk teatralnych ma pewną wprawę, że może przez te pisane przez nią dramaty ta książka początkowo może wydawać się trudna w odbiorze. Ale tylko na początku, bo ja się przyzwyczaiłam i nawet odstresowałam czytając ją. Cieszę się, że mogłam zatopić się w losach bohaterów, a nie myśleć o swoim życiu, swoich problemach. Chwilowo wybrałam opcję uciekaj z rzeczywistości do innego wymiaru, w którym ciebie nic nie dotyczy.

"- Olga, świat jest jak drzewo. Wystarczy dobrze złapać jedną gałąź, żeby móc się piąć wyżej. Jedna gałąź wystarczy - mówi, sprawiając, że otwieram szeroko oczy i przypominam sobie o swoim horoskopie na dzisiaj: 'Spotkasz kogoś, kto zmieni twoje życie'. - Ale trzeba się rozglądać za właściwą gałęzią - słyszę głos Piotra."

Postacie w tej powieści są strasznie zróżnicowane. Jednych lubiłam bardziej, drugich mnie, a jeszcze innych wręcz nienawidziłam od pierwszego wejrzenia. Tak, od pierwszego wrażenia, bo po tych około stu stronach autorka pozwoliła mi wejść do ich świata. Dlatego piszę tak, jakbym miała okazję ich poznać, przebywać z nimi – bo tak się czułam. Cieszę się, bo takie powieści są przeze mnie wręcz pożądane.
Zacznę może od głównej bohaterki, która bardzo mnie irytowała. Chwilami to właśnie przez nią miałam rzucić tą książką o ścianę i to by było na tyle, jeśli chodzi o dalsze czytanie. Ale pojawiła się osoba, o której później nakreślę słów kilka. Olga, wydaje mi się, że sama nie wiedziała czego chce. Ja wiem, że będąc w związku z długim stażem jest cokolwiek zrobić złego tej drugiej osobie, bo sama już jestem ze swoją drugą połową ponad cztery lata i nie zawsze jest kolorowo, tak jakbyśmy chcieli. Ale uważam, że jeżeli tak ją potraktował, w jej odczuciu trzy lata temu, ja nie dałabym mu drugiej szansy. To, co jej zrobił zostawię owiniętą szalem tajemnicą, Wasza już w tym głowa, by się dowiedzieć co. No, to ja bym nie dała mu już tej drugiej szansy i wyzywałam ją od głupich, że tak zrobiła jak zrobiła. Straciłabym resztki szacunku i wszystkich innych pozytywnych uczuć w stosunku do tego faceta.
Adam był bezmyślny, głupi i pusty jak na pisarza. Jak ja się cieszę, że większość autorów nie jest takich jak on. Pisarka przedstawiła pisarza w niezbyt dobrym świetle. Ten bohater jest tym, który miesza, niszczy i demoralizuje w głównej mierze. Taki władczy, bo co on to nie jest. Ciągle nie ma czasu, bo kariera jest na pierwszym miejscu, a jego dziewczyna gdzieś tam w oddali czasami na weekend, a czasami w ogóle. Nie wiem, czy na dłuższą metę dałabym rady pociągnąć w takim związku. Nie polubiłam Adama i nie wiem, co musiał by zrobić, żebym mogła zmienić o nim zdanie. Chyba nic. Z kolei Rafał, Majka – to fajni przyjaciele, chociaż i oni mają swoje osobne problemy, co jest smutne bo ich polubiłam, naprawdę. Piotr kojarzył mi się z pewnego rodzaju mentorem, a Radek – to chłopak z popapraną przeszłością, który zamieszania również wniesie do życia podanych wyżej przeze mnie osób, ale to właśnie głównie jego polubiłam najbardziej. Jego portret psychiczny, jego postawa – wydawała mi się taka pociągająca, ze względu na to jego zachowanie. Byłam ciekawa jego przeszłości tak bardzo, że w poprzednim zdaniu użyłam słowa „pociągająca” – więc musicie przyznać, że coś było na rzeczy. Że ten bohater był inni niż wszyscy. Bo był.
Reasumując uważam, że bohaterowie wykreowani SA świetnie i wiem, że się trochę bardzo na ich temat rozpisałam, za co serdecznie przepraszam. Ale wiecie, że moje recenzje są mocno subiektywne i czułam, że musze tyle napisać, inaczej czułabym to uczucie niedopowiedzenia czegoś. :D

"- Uważasz, że się nie nadaję? 
- Uważam, że powinieneś zacząć od czegoś spokojniejszego, naprzykład pilatesu.
- Dosrałaś mi, Olga.
- Wiem. 
Teraz śmiejemy się oboje."

Akcja nie ruszyła od razu, tylko po tych około stu stronach. Wtedy, gdy pojawił się ktoś nowy na horyzoncie, powieść nabrała kolorów. I to mi się spodobało, że nie była bierna, a czynna. Że ruch, wydarzenia non stop nabierająca różnych kierunków powodowała, że ja coraz bardziej zaciekawiałam się powieścią, co na początku książki nic nie wróżyło. Myślałam, że jednak źle zrobiłam gdy po nią sięgnęłam, ale okazało się, że dobrze zrobiłam. Bardzo dobrze. Bo pisarka pozwoliła mi odejść od swojego życia i zatopić się w życiu Olgi, mimo, że jej nie cierpiałam momentami. Czytając powieść chwilowo byłam znudzona, jednak później i ja nabrałam rumieńców – tak byłam zaczytana. I szkoda, że nie widzieliście mojej miny, jak musiałam zrobić sobie przerwę, bo musiałam pojechać z bratem do spowiedzi… :D

Powieść o związku na odległość, o innych priorytetach, celach. O mijaniu się z prawdą, kłamstwie, licznych zdradach, o miłości od pierwszego wejrzenia. O smutku, radości, żalu i… o wszystkim. Po prostu tutaj występuje preludium problemów, które mają swoje dobre lub złe zakończenia. Autorka nie bawi się w ciuciubabkę, tylko wali prosto z mostu, nie zważając na uczucia bohaterów, czy naszych.

Reasumując stwierdzam, że ta książka jest naprawdę rewelacyjna. Towar z wyższej półki, pomimo iż na samym początku miałam opory. Jednak wszystko się zmienia, pęka pewnego rodzaju blokada i Ty, jako czytelnik biegniesz za bohaterami czując to, co oni. Przeżywasz każdą sytuację, odczuwasz ją. To jest piękne. Integrujesz z wybranym bohaterem. Powieść pisana przystępnym językiem, do którego jesteście w stanie się przyzwyczaić. Pełen zawirowań świat, który zasługuje na to, by go poznać.
Polecam książkę, po stokroć!

40 komentarzy:

  1. Okładka tej książki jest rzeczywiście rewelacyjna. A fabuła trafia w mój gust.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też zwróciłam uwagę na świetną okładkę i skoro już druga osoba poleca, to może i ja sprawdzę, czy moja biblioteka ma tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka rzeczywiście wpadająca w pamięć, podoba mi się. Co to treści, jakoś mnie bardzo jednak nie zachęciła, ale nie mówię nie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm... okładka jak najbardziej na plus, ale chyba się na nią nie skuszę :/ Nie moje klimaty :)

    Pozdrawiam!
    http://czarodziejka-ksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałabym, ale chyba nie są to moje klimaty. Być może w przyszłości po nią sięgnę. Mojej siostrze natomiast na pewno się spodoba, napomknę jej o tym tytule i dodam, że ludzie chwalą :D
    Pozdrawiam cieplutko,
    gabRysiek recenzuje

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pewna,że ją przeczytam! Musze tylko upolować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli porusza związek na odległość, to mogłabym się w niej odnaleźć. Sama ze swoją miłością jestem prawie 5 lat, a rok z tego to był taki właśnie związek. Jednak jeśli główna bohaterka jest irytująca, a akcja rozwija się w żółwim tempie, to... chyba jednak sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mimo wszystko warto dać książce szansę. Sama też byłam w 10 miesięcznym związku na odległość, ale niestety nie przetrwało i ... nie żałuję. ;) A Wam życzę wytrwałości, bo miłość na pewno już macie. ;)

      Usuń
  8. Związki na odległość to zło - wiem, znam z autopsji! Udało nam się wytrwać 2 lata :)
    Książka nie do końca w moich klimatach, ale mogłabym się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę przyznać, że mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie również zaciekawiłaś tą książką :) Z miłą chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak najbardziej akcja mnie ciekawi. To coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nabrałam przekonania, aby ją przeczytać, wciągam na listę! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. hmmm sama nie wiem, co o niej mysleć, może przeczytam i ocenię ;)
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Skoro akcja ruszyła dopiero po stu stronach, to ja jednak spasuję, gdyż wolę coś bardziej dynamicznego fabularnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Podoba mi się fakt, że bohaterowie są tak bardzo autentyczni. Myślę, że keidyś chętnie sięgnę po tę pozycję. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O, moje klimaty ! Chociaż jak czytam takie książki a potem opowiadam to mojemu lubemu to słyszę "ta i znowu się książeczek naczytałaś " ? :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Może i towar z wyższej półki, ale wiesz, jak ja nienawidzę tego typu akcji i tematyki :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Tytuł ciekawy, fabuła średnia, bardziej mnie przekonuje Twój entuzjazm :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Już sam tytuł mi się podoba. Trudny mężczyzna - mogłabym z tego tematu się doktoryzować:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Coś czuję, że mogłaby mi się spodobać. Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)