Dzień dobry,
przygotowałam dla Was recenzję książki, która wydawała się z opisu ciekawa. Jest to też moje drugie spotkanie z autorką, więc tym bardziej chciałam sprawdzić, czy warto sięgać po lektury tej pani. Lubię thrillery więc zacierałam ręce z ciekawości.
Mary Burton - pisarka amerykańska, autorka bestsellerów "New York Timesa" i "USA Today". W swoim dorobku ma ponad trzydzieści powieści. Jej nazwisko regularnie pojawia się w pierwszej dwudziestce rankingu Amazona w kategorii "najlepszy autor thrillerów z gatunku romantic suspens".
Mary Burton - Jeden krok przed śmiercią
Okładka jest dość ciekawa. Na podłodze widzimy plamę krwi, mamy otwarte drzwi lub balkonowe, duże okno, przez które wpadają promienie słońca. Sam tytuł książki powoduje dreszcze na ciele... W dotyku jest satynowa, posiada skrzydełka. Stanowią one dodatkową ochronę przed zagięciami i innymi drobnymi zniszczeniami. Na jednym z nich zobaczycie okładkę pierwszej książki pisarki, jaką miałam okazję czytać, a na drugim poznacie kilka słów o autorce. Stronice są kremowe, czcionka jest wystarczająca dla oka. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane.
Moje drugie spotkanie z autorką wypadło dobrze, nawet bardzo. Dostałam interesująca powieść, która zaciekawiła mnie swoją fabułą i sprawiła, że z trudem odrywałam się od lektury. Czytało się szybko, nie zawsze przyjemnie ze względu na widoki krwi, trupów, śmierć... Niemniej jednak jest dosyć wciągająca. Po raz drugi autorka mnie usatysfakcjonowała i zapewniła, że po jej książki można sięgać w ciemno. Fabuła zasługuje na uznanie, same zagadki i wprowadzanie czytelnik w maliny jest godne tego czasu, który poświęcicie na jej przeczytanie. Autentycznie byłam zainteresowana tym, co wydarzy się na kolejnej stronie. Nie mogłam zgadnąć, kto tak naprawdę jest tym zabójcą, a im bardziej w las, tym jeszcze większy miałam chaos w głowie. Ale to dobrze, nie ma tak łatwo, by rozwiązać tajemnice z przeszłości i teraźniejszości. Uważam, że to było kolejne, bardzo udane spotkanie z twórczością autorki i zachęcam Was bardzo mocno do przeczytania tej lektury, bo warto.
Mamy tutaj dwóch głównych bohaterów, którzy współpracują ze sobą i mają do rozwikłania nie łatwą sprawę. Oboje wydali się dość dobrymi śledczymi, policjantami, którzy nie jedno widzieli. Byli odważni i chcieli rozwiązać te zagadkę, dowiedzieć się, kto za tym wszystko stoi, a przy tym delikatnie pomagała im pewna dziennikarka, która miała siłę przebicia. Były to trzy różne, diametralnie różne postacie, ale dopełniali się i można było ich na swój sposób polubić.
Jak na thriller przystało, mamy też fałszywych bohaterów, którym nie ma co ufać. Którzy ani trochę nie wzbudzają naszej sympatii. I już to u niektórych widać od początku. Cieszę się też, że na przykładzie niektórych bohaterów wynika, że nie każda pokazywana światu relacja, faktycznie jest taką, na jaką się prezentuje. I tutaj tak było...
Dodatkiem do dobrego thrilleru, który trzyma nasze emocje w ryzach, dozuje wydarzenia, często wywraca wszystko do góry nogami i zrzuca na nas zwroty akcji, których nikt się nie spodziewał, mamy tutaj wątek obyczajowy. Jest dodatkiem, nie przeważa na powieści i te sceny są napisane ze smakiem, z wyczuciem, nie obrzydzają ani nie zanudzają (nie jest słodko-pierdząco). Dzięki płynnemu, lekkiemu językowi, jakim posługuje się autorka można było miło spędzić czas przy tej lekturze, którego ja ani trochę nie żałuję.
Cieszę się, że miałam okazję zapoznać się z tą powieścią i z miłą chęcią kiedyś sięgnę po następne lektury tej autorki, bo wydaje mi się, że będą równie dobre. Jeśli lubicie thrillery, z dynamiczną akcją, dopracowaną fabułą pełną zwrotów akcji, to jak najbardziej zachęcam. Mamy trupa, nawet nie jednego, pełno zagadek, a autorka nie raz robi nas w konia i miesza w głowie. Myślę, że nie jedno z Was może być tak zadowolone, jak ja. :) Ja polecam - z czystym sumieniem.
Macie ją w planie? Poznaliście już pióro autorki czy dopiero ono przed Wami?
Za egzemplarz dziękuje wydawnictwu
Brzmi zachęcająco.
OdpowiedzUsuń