Dzień dobry!
Dzisiaj przygotowałam dla Was mini wywiad, z jakiego słynie ten blog. Specyficzne, proste pytania, zawsze kierowane są do autorek i zawsze są takie same. Tym razem, udało mi się wyłowić dla Was kolejną polską autorkę, która pisze bardzo wartościowe powieści, których recenzje znajdziecie na moim blogu. Cenię sobie te historie, nie są one lekkie, mają w sobie wiele wartości i prawdy, właśnie dlatego warto po nie sięgnąć.
[TMS - Tylko Magia Słowa, MM - Małgorzata Mikos]
TMS: Gdybyś miała złotą rybkę, która spełni Twoje
trzy życzenia, to o co byś ją poprosiła?
MM: Tylko trzy życzenia? Nawet po chwili namysłu ciężko jest
wybrać te trzy najważniejsze rzeczy. Na tę chwilę oto moje trzy życzenia: aby
moi bliscy byli szczęśliwi, aby w życiu było więcej chwil dobrych niż tych
złych i aby świat dalej zaskakiwał mnie swoim naturalnym pięknem. Gdyby
przytrafił się bonus w postaci dodatkowego życzenia, powiedziałabym, że zawsze
chciałabym być dobrym człowiekiem.
TMS: Trwają prace nad Twoją kolejną książką,
zdradzisz jej tytuł? Opowiesz coś o niej? (zdradzisz trochę fabuły?)
MM: To prawda.
Obecnie pracuję nad pewną powieścią, która jest bliska mojemu sercu z wielu
powodów. Jest to powieść, w której fikcja literacka łączy się z prawdziwymi
wydarzeniami i postaciami. Na tę chwilę jej tytuł roboczy brzmi „Gdzieś w
czasie”, ale dopóki nie postawię ostatniego znaku, dopóki nie uznam, że powieść
jest gotowa, tytuł może się zmienić. Co mogę zdradzić, aby nie zdradzić zbyt
wiele? Akcja dzieje się w teraźniejszości oraz w przeszłości (lata 30. i 40.),
w kilku miastach (Gdańsk, Warszawa, Lwów, Busk), a opowiada o przyjaźni,
miłości i oddaniu. O wspomnieniach, porzuconych marzeniach i nadziei na lepsze
jutro. Więcej o tej powieści można znaleźć na Instagramie pod #gdzieśwczasiezmm
oraz na moim fanpage na Facebooku w albumie „gdzieś w czasie”.
TMS: Planujesz kolejne powieści? A może już je
piszesz?
MM: Pracuję nad kilkoma projektami jednocześnie. To jest mój
normalny tryb pracy. Teraz również pracuję nad trzema, całkiem różnymi
historiami. Pomysłów jest masa, tylko doba jest jakaś taka krótka, aby je
wszystkie spisać i stworzyć z nich powieści.
TMS: Kiedy narodziła się Twoja miłość do książek?
MM: Dawno, bardzo dawno temu. Wcześnie zaczęłam czytać samodzielnie
i byłam częstym gościem biblioteki w moim rodzinnym mieście. Pochłaniałam
kolejne książki w ekspresowym tempie i wraz z bohaterami przeżywałam co rusz to
nowe przygody. Czas z książką to najlepsze, co można dać dzieciom od
najmłodszych lat. To przygoda, która zostaje z człowiekiem na całe życie. Sama
jestem tego świetnym przykładem.
TMS: Czy pisząc swoją książkę utożsamiałaś się z
bohaterami?
MM: To zależy od tego, co piszę, ale staram się jak najmniej
dawać od siebie. Dzięki temu bohaterowie są bardziej realni i różni od siebie.
Przy „Dniach naszego życia” bliżej mi było do Pana P. ze względu na jego
spojrzenie na świat i życie. Pisząc ‘Wstrzymując oddech” mocno przeżywałam
każdą scenę, ponieważ przed oczami miałam moich przyjaciół i ich bliskich. To oni
byli inspiracją do powstania tej powieści. Jeśli ktoś czytał tę książkę lub ma
zamiar po nią sięgnąć, śpieszę wyjaśnić, że nie znajdziecie mnie w tej książce.
Z obecnie tworzonych historii najbardziej emocjonalnie podchodzę właśnie do
powieści pod roboczym tytułem „Gdzieś w czasie” i do jej bohaterów. Tych z
przeszłości, oczywiście. Być może dlatego, że z niektórymi postaciami
tworzącymi tę powieść łączą mnie więzy krwi…
TMS: Który ze znanych autorów jest twoim ulubionym?
MM: Mam wielu Mistrzów Pióra oraz Autorów, których
twórczość uwielbiam i których polecam innym Czytelnikom. Mistrzami Pióra są dla
mnie: Cormac McCarthy, John Steinbeck, J.D. Salinger i Gabriel Garcia Marquez.
Znam ich twórczość na pamięć, a do ich dzieł wracam bardzo często. Z
zagranicznych autorów, których uwielbiam mogę wymienić takie nazwiska jak:
Margaret Atwood, Ota Pavel, Michelle Richmond, Eric-Emmanuel Schmitt, Jeff
Zentner, Susan Hill, Jane Austen, Peter James, Edgar Allan Poe, Amos Oz, Paulo
Coelho, Joyce Carol Oates, Maxime Chattam, Graham Masterton, Neil Gaiman, Mitch
Albom, Sebastian Fitzek, Ernest Hemingway, J.R.R. Tolkien. Z polskich pisarzy są
to: Józef Hen, Magdalena Parys, Paweł Huelle, Krzysztof Kamil Baczyński,
Andrzej Bursa, Roma Ligocka, Mariusz Szczygieł, Stanisław Lem. Lista jest
długa, a i tak nie podałam tu większości autorów, których cenię.
TMS: Co jest twoją inspiracją do pisania?
MM: Ciężko jest mi odpowiedzieć, co tak naprawdę jest moją
inspiracją w stworzeniu nowego tekstu, ponieważ nie ma jednej, konkretnej
odpowiedzi na to zagadnienie. Fascynuje mnie wiele rzeczy, tych oczywistych i
tych mniej oczywistych: historia, fotografia, sztuka, muzyka, natura. To
właśnie otaczający mnie świat pomaga mi tworzyć kolejne historie.
TMS: Jaki gatunek książek jest twoim ulubionym i najczęściej
czytanym?
MM: Nie mam ulubionego gatunku literackiego, ponieważ jestem
typowym molem książkowym, który czyta wszystko. Dosłownie wszystko. Wiedzą o
tym dobrze osoby zaglądające na moje media społecznościowe. Zresztą w mojej
domowej biblioteczce można znaleźć dosłownie każdy gatunek literacki. Nie
zamykam się na jeden czy dwa gatunki, ale czerpię z literatury pełnymi
garściami.
TMS: Gdyby miano zekranizować „Wstrzymując oddech” –
kogo widziałabyś w głównych rolach?
MM: Przeniesienie danej historii na ekran to chyba marzenie
każdego autora. Nie ukrywam, że to również i moje marzenie. Na przestrzeni
ostatnich miesięcy otrzymałam wiele wiadomości od Czytelników, którzy będąc po
lekturze książki, twierdzili, że historia opowiedziana w tej powieści to idealna
historia do stworzenia świetnego filmu o miłości, stracie i nadziei na lepsze
jutro. Takie słowa są dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Jakiś czas temu zadałam
podobne pytanie na mojej stronie i pojawiło się wiele nazwisk aktorów, którzy
mogliby wcielić się w główne role. Najczęściej pojawiały się cztery nazwiska: Zofia
Wichłacz, Michalina Łabacz, Adrian Zaremba i Filip Pławiak. Miło jest zobaczyć,
jak inni widzą konkretnych bohaterów. Ja wciąż w pamięci mam prawdziwych Jakuba
i Oliwię, dlatego ciężko jest mi wskazać, kto byłby idealny do zagrania w
ekranizacji tej książki.
TMS:
Czy kiedykolwiek myślałaś, że będziesz pisarką?
MM: Jest to jedno z tych pytań, na które zawsze ciężko jest
znaleźć właściwą odpowiedź. Myślę, że to kwestia przypadku zadecydowała, że zaczęłam
pisać i opowiadać kolejne historie. Być może chęć przekazania czegoś drugiej
osobie skłoniła mnie do napisania pierwszego tekstu. Było to dość dawno, więc
nie pamiętam tego „przełomowego momentu”. Przygodę z pisarstwem na poważnie
rozpoczęłam od poezji, która jest wymagającą formą i do której trzeba
podchodzić z wyczuciem. Jedno słowo za dużo i czar pryska. Z czasem zaczęły
pojawiać się inne teksty, artykuły, opowiadania, powieści. I tak jakoś wyszło,
że droga, na którą wstąpiłam wiele lat temu, zaprowadziła mnie do miejsca, w
którym jestem teraz. I wierzę, że zaprowadzi mnie dalej, znacznie dalej.
Możliwość opowiedzenia za pomocą słów jakiejś historii to największa
przyjemność bycia pisarzem.
TMS: Jak to jest pisać książkę? Jakie to uczucia? Z
jakimi trudnościami borykałaś się przy tworzeniu swoich papierowych dzieci?
MM: Tworzenie tekstu od podstaw oraz dbanie o każdy jego
szczegół, każdy fragment to prawdziwa przyjemność i zarazem ciężka praca. Nie
mam problemu w pisaniu mocniejszych scen, czy też opisywania trudniejszych
sytuacji. W tekstach staram się poruszać sprawy bliskie każdemu z nas. Również
te uważane wciąż za tematy tabu lub za takie, których nie warto poruszać.
Podczas pisania moja wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach, dzięki czemu
mogę tworzyć coś dobrego. Problemem jest za to wygląd tekstu końcowego i
uznanie go za gotowy do puszczenia w świat. Zazwyczaj jak szaleniec poprawiam
wszystko w nieskończoność, ponieważ coś mi nie pasuje, coś nie jest
wystarczająco dobre. I robię to tak długo, aż uważam to za przyzwoite. Tak, swoim
najsurowszym krytykiem.
TMS: Opowiedz o sobie w trzech, pięciu zdaniach.
MM: Miłośniczka kina, literatury i muzyki. Uzależniona od kawy,
natury i wina. Wędrowiec przemierzający kolejne szlaki, te znane i te mniej
poznane, i podziwiający piękno otaczającego świata oraz z fascynacją i z ciekawością
małego dziecka poznający nowe miejsca, nowe kultury.
TMS: Jak zareagowałabyś na to, gdybyś przyjechała do
obcego miasta, a ktoś rozpoznałby cię i poprosił o autograf?
MM: Już
kilkukrotnie przydarzyła mi się taka sytuacja! Przyznaję, w pierwszej chwili
jest zaskoczenie, ale takie pozytywne. Później robi się człowiekowi miło na
sercu, że w oceanie Twórców, ktoś cię dostrzega. Co ciekawe, w moim rodzinnym
mieście na razie cieszę się z mojej anonimowości (śmiech). W innych miastach
już nie. To się nazywa mieć szczęście!
Angeliko, chciałabym Ci podziękować za tę rozmowę. Było mi niezmiernie miło odpowiedzieć na Twoje interesujące pytania i zdradzić co nieco z mojego życia.
Dziękuję również Wam, Czytelnikom bloga Tylko magia słowa, za Waszą uwagę i przeczytanie tego wywiadu. Być może tych parę zdań zachęci Was do sięgnięcia po moją twórczość. A jeśli już znacie moje książki – dziękuję Wam z całego serca, że zechcieliście poznać stworzone przeze mnie historie.
Zachęcam do kontaktu ze mną o każdej porze dnia i nocy. Znajdziecie mnie m.in. na Facebooku, Instagramie i Twitterze (więcej miejsc znajdziecie na mojej oficjalnej stronie https://malgorzatamikos.wordpress.com w zakładce „kontakt”). Możecie również kontaktować się ze mną poprzez e-mail mmikosofficial@gmail.com . Piszcie na każdy temat, odpowiem na każdą wiadomość.
I nie zapominajcie żyć chwilą tu i teraz.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Linki, pod którymi znajdziecie Małgosię:
https://malgorzatamikos.wordpress.com
https://www.facebook.com/mmikosofficial
https://twitter.com/xgosia_mx
https://www.instagram.com/malgorzata_mikos
https://malgorzatamikos.blogspot.com
https://malgorzatamikos.tumblr.com
Książkę znajdziecie w korzystnej cenie TUTAJ oraz TUTAJ.
Moja recenzja przedstawionej książki znajduje się TUTAJ.
Oto autorka we własnej osobie :)
Dziękuję Wam pięknie za uwagę i raz jeszcze Gosi, za możliwość zrobienia wywiadu. Dziękuje za tak wyczerpujące i szczere odpowiedzi. :) Mam nadzieję, że jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać twórczości autorki, teraz chętnie to nadrobicie. :)
Fajny wywiad, ciekawe pytania i odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńPięknych odpowiedzi udzieliła autorka, z dużym zaciekawieniem czytałam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję z całego serca, że mogłam ponownie zagościć na łamach Twojego blogu ❤️
OdpowiedzUsuń