Dzień dobry,
dzisiaj mam dla Was recenzję książki z gatunku komedii kryminalnej, oczywiście napisanej przez samego mistrza w tej dziedzinie. Uważam, że jak dotąd nie spotkałam nikogo, kto pobijał by tego autora ironią i humorem. I dzięki też głównie uprzejmości Alka jak i wydawnictwa, miałam okazję zapoznać się z jego najnowszą powieścią.
Alek Rogoziński - Twórca powieści kryminalnych i obyczajowych. W swoich powieściach morduje zawsze z przymrużeniem oka i uśmiechem na twarzy. Zadebiutował w marcu 2015 roku komedią kryminalną "Ukochany z piekła rodem", która zdobyła pierwsze miejsce na liście kryminalnych bestsellerów księgarni Empik.com. W 2019 roku jego powieść "Raz, dwa, trzy... giniesz ty!" doczekała się inscenizacji teatralnej.
Alek Rogoziński - Po trupach do celu
Marlena Jans jeszcze do niedawna była ulubioną aktorką
polskich widzów i krytyków, rozchwytywaną, zdobywającą prestiżowe nagrody i
zarabiającą fortunę. Jeden tragiczny incydent zniszczył jej karierę i zrujnował
reputację. Teraz jednak ma szansę wrócić na szczyt. Wystarczy tylko, aby
wywalczyła sobie rolę w superprodukcji, którą reżyseruje... jej były mąż.
Niestety, chrapkę na zagranie w filmie ma więcej gwiazd. I każda z nich gotowa
jest zrobić wszystko, aby dopiąć swego. Nawet, gdyby miało to być...
morderstwo.
„Po trupach do celu” to przewrotna, pełna zwrotów akcji i
czarnego humoru komedia kryminalna pióra mistrza tego gatunku, Alka
Rogozińskiego.
Zaczynając od okładki, jest bardzo podobna do wydawanych poprzednich książek autora w wydawnictwie Skarpa Warszawska. Szare tło, tym razem popcorn z czaszką na środku. I standardowe ułożenie imienia i nazwiska autora. Grzbiet również pasuje do poprzednich pozycji. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich ujrzycie lektury wydane w tym wydawnictwie, a na drugim kilka słów o samym Księciu Komedii Kryminalnych. W środku znalazłam też dedykację i podpis, który mnie zaskoczył, pozytywnie rzecz jasna i sprawił, że dzień stał się lepszy. Niby nic, a jednak coś. :) Bardzo dziękuję!
Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. W tekście pojawiły się literówki, jednak nie były one rażące i nie przeszkadzały podczas czytania. Książka podzielona jest na rozdziały, które czyta się dość szybko i jak to na książki Alka przystało, na samym początku mamy spis wszystkich niemal bohaterów, którzy maja wpływ na fabułę tej opowieści.
Jest to moje już nie zliczę, które spotkanie z Alkiem i do znudzenia powtarzam - udane! Tym razem dostałam książkę autora, taką, jaką lubię najbardziej. Z ironią, sarkazmem - czyli typowymi cechami charakterystycznymi jego lektur. Czyta się szybko, wręcz książkę się połyka, a przy większej ilości czasu jesteśmy ją w stanie pochłonąć w jeden dzień. Nie ma nudy z autorem i to jest w nim dobre. Zawsze sięgam po jego nazwisko i zawsze pojawia się uśmiech na mojej twarzy. Zresztą, po wydaniu tylu powieści, styl, jakim się posługuje jest wypracowany, wyczuty. Wie, jak zaciekawić czytelnika, zwrócić jego uwagę. Nie ma tutaj jakichkolwiek blokad podczas czytania, przynajmniej ja takowych tutaj nie spotkałam. Wiem, że są osoby, które nie polubiły się ze specyficznym językiem autora i nic nie jest w stanie ich przekonać do sięgnięcia i to rozumiem. Jednak jeśli nie czytaliście jeszcze nic od tego autora, koniecznie musicie nadrobić, bo warto przekonać się, czy Książę Komedii Kryminalnych pisze właśnie dla Was!
Bohaterów mamy kilku, ale głównie wszystko kręci się przy Marlenie Jans, która swoją brawurą świetnie wręcz, się nam przedstawia. Nic, tylko patelnia w łeb za to, co zrobiła, uwierzcie mi. Nie cierpię nieodpowiedzialnych ludzi, a ona ową odpowiedzialnością, to się nie popisała. Nie potrafiła niestety zmazać już swego pierwszego wrażenia, jakie na mnie wywarła. I chcąc czy też nie, była jednym z bohaterów, które uznawałam za... fałszywe. A tak po prawdzie... To każdy niemal w świecie show biznesu jest fałszywy. Byle zabłysnąć, to nic, że na pięć minut. To nic, że to jedna rola, z której wygryzie koleżankę, której nie cierpi i jest jej rywalką. Chyba nigdy nie zrozumiem tej zaciętości, obłudy, zakłamania i niezdrowej rywalizacji.
Mamy tutaj również naszego policjanta, znanego z tomów o Róży Krull, Krzysztofa Darskiego, który po prostu ma pecha. Odkąd napatoczyła się Róża, wszystkie afery z show biznesowego światka zaczęły dotyczyć i jego i jak się dowiadujemy, czeka go ta rola aż do emerytury. :D Może nie ma o nim aż tak wiele napisanego, ale i tak miło, że pojawia się ktoś, kogo się lubi szczerze i zna z poprzednich powieści.
Ogólnie to mamy tutaj całą paletę różnorakich postaci, dobrych i złych, fałszywych, różniących się charakterem... Można by przebierać. Kto z nich dostanie chociaż skrawek Waszej sympatii? Jestem tego bardzo ciekawa - więc zachęcam do zapoznania się z recenzowaną dzisiaj propozycją i podzieleniem się ze mną swoim zdaniem.
Czytając komedie kryminalne - musi być moim zdaniem śmieszne, zabawnie. Muszą być wydarzenia, które wywołują w nas uśmiech na twarzy, a Alkowi zdarza się to nader często - przynajmniej w moim przypadku. Ironii i sarkazmu nie brakuje, czasami są prześmiewcze sceny, ale nikogo specjalnie nie urażają, ani nie insynuują do życia prawdziwego. Wiadomo, że pojawią się elementy nieco podobne do naszego codziennego życia, ale to nieuniknione, przecież w książce też czytamy o prawdziwym życiu - w tym przypadku, z przymrużeniem oka.
W tym mieszanym gatunku musi być również odpowiednie tempo. Akcja nie może toczyć się powoli, zanudzać. Powinny być zwroty akcji, wydarzenia, które zmieniają nagle swój bieg, bo coś się wydarzyło i duże znaczenie mają też nasi bohaterowie właśnie, którzy są charakterni i tym się odróżniają i przyspieszają akcje.
Oczywiście najważniejszy element - trup. Ewentualnie ich większa ilość. Nie potrzeba ogromnego rozlewu krwi, opisów, które sprawiają, że robi nam się nie dobrze. Mamy tutaj kilku trupów, którzy giną w pewnym momencie jeden za drugim, że aż ciężko nadążyć, jak to się stało i jak to kolejnością było i tak dalej...
To wszystko mamy w "Po trupach do celu" co sprawia, że książka jak najbardziej spełnia wymogi komedii kryminalnej i poleca się czytelnikom.
Uważam, że takie lektury są nam potrzebne, by zapomnieć o codziennych troskach. Przynajmniej ja, kiedy sięgam po książki Alka Rogozińskiego, to wiem, że wszystko, co złe, co dobre, co obok mnie jest i w mojej głowie znika na poczet danej fabuły, problemów bohaterów. Alek jest takim moim remedium na gorszy czas, bo nie ukrywam, mam jeszcze trzy powieści, w tym jedna czeka już na mojej półce, której nie czytałam (a całkiem niedawno się wymieniłam) i czeka ona właśnie na taki gorszy moment. Bo wiem, że zawsze poprawi mi humor. Chyba nie zdarzyło się inaczej. :)
Z całego serca polecam Wam najnowszą opowieść od tego autora i myślę, że tak jak ja, będziecie z niej zadowoleni. :)
Macie jakiegoś swojego ulubionego autora, na którego zawsze możecie liczyć? Jeśli tak, to jak się nazywa? Jakiego gatunku książki pisze?
Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu oraz autorowi.
Mam w planach książki Alka Rogozińskiego, ale bardzo rzadko mam ochotę na ten typ literatury i jakoś nie mogę się zabrać za jego powieści. Jednak naa pewno kiedyś po jakąś sięgnę.
OdpowiedzUsuńA jeżeli chodzi o ulubionych autorów, po których sięgam w ciemno to jest ich kilku, np. Michał Gołkowski, Marissa Meyer czy Olga Tokarczuk.
Książki tego autora to gwarancja dobrej lektury!
OdpowiedzUsuń