niedziela, 9 maja 2021

P.K.Farion - Diabelski układ

 Dzień dobry, 

chciałam dzisiaj opowiedzieć Wam krótko o książce, którą miałam okazję przeczytać dzięki jednemu z wydawnictw. W sumie nie do końca byłam pewna, czy będę z niej zadowolona i czy trafi w moje czytelnicze gusta, ale zaryzykowałam. Co przyniosło mi spotkanie z debiutem pisarki? 

P.K.Farion - pseudonim trzydziestotrzyletniej debiutantki na rynku wydawniczym. Pochodzi z pięknej Doliny Baryczy, na stałe mieszka pod Wrocławiem. Prywatnie szczęśliwa mama przedszkolaka i żona swojego kolegi z przedszkola. Swoją pasję do pisania odkryła lata temu, ale dopiero teraz odważyła się wziąć byka za rogi. Pisze, ponieważ kocha przenosić się w inny świat, do którego zaprasza swoich Czytelników. 

P.K.Farion - Diabelski układ #1 


Sara jest ambitną dziewczyną, która dąży do rozwoju swojej kariery w bankowości. Błażej jest osobistym ochroniarzem, który ma co nieco za uszami. Początkowo łączą ich tylko sprawy zawodowe, ale szybko nawiązuje się między nimi przyjaźń, a potem coś znacznie więcej. On szybko uzależnia ją od siebie. Ona nie widzi świata poza nim. Kiedy Błażejznika, wydaje się, że Sara ma szansę na budowę nowego życia, ale on niespodziewanie wraca po latach i burzy cały jej spokój. Stawia ją pod ścianą. Sara musi poważnie zastanowić się nad tym, jaką decyzję powinna podjąć, choć z góry wiadomo, że znajduje się na przegranej pozycji. Czy Błażejowi uda się wciągnąć Sarę w swój kryminalny świat? Czy Sara podda się szantażowi i odda się w ręce szefa mafii? Ta historia pokazuje, że przyjaciel nie zawsze jest przyjacielem a wróg nie zawsze jest wrogiem.

Na okładce widzimy parę w objęciu. Ciemne kolory dominują, z dodatkiem czerwieni i bieli. Czy mi się podoba? Oczywiście zwróciła szatą graficzną moją uwagę, ale ten tytuł... Byłam ogromnie ciekawa, co autorka proponuje pod przykrywką takiego tytułu. Posiada skrzydełka, które stanowią ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytać możemy kilka słów o autorce, a na drugim zobaczyć, jakie tytuły poleca wydawnictwo Akurat.
Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla naszych oczu, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Literówek brak. Książka podzielona jest na rozdziały, między innymi na teraźniejszość i przeszłość, by zrozumieć pewne sytuacje. 

Jest to debiut autorki, a jak wiecie, nie każdy jest idealny. Pierwsza książka wydana, dla autora, to zdenerwowanie, bo przecież odsłania się z czymś nad czym pracował dłuższy czas, a ile głów tyle opinii i nie każda będzie pochlebna... Na samym początku, tak do końca aż jedenastego rozdziału, nie byłam zadowolona. Ani trochę. Byłam zawiedziona, bo po opisie wydawało się, że to może być naprawdę świetna historia. Pierwsze zetknięcie z piórem autorki wydało mi się bardzo proste. Czasami aż za bardzo. Niektóre wypowiedzi czułam, jakby były pisane na siłę, sztucznie, sztywnie. Pomijając ten prosty język, niewymagający. Bałam się, że będzie tak przez całą powieść, już byłam tego zdania, że na pewno, jak wyjdą dwa kolejne tomy, bo tego dowiadujemy się z tyłu okładki, to nie sięgnę. ALE. Dwunasty rozdział mnie zaskoczył, zainteresował... Pojawiło się światełko w tunelu, żeby nie przekreślać jej doszczętnie. Zadowolona, że jednak coś drgnęło, zaczęłam czytać kolejne rozdziały i moje zadowolenie szybko zniknęło. Znowu to samo. Ależ byłam wściekła! Dopiero gdy bohaterka zaczęła igrać z ogniem, tak w 3/4 tej lektury, zaczęło mi się podobać, to znaczy, że z prawdziwym zainteresowaniem zaczęłam śledzić losy bohaterów. Myślę, że autorka musi popracować nad swoim warsztatem, a jak będzie więcej pisać, to przyjdzie to samo. Wiem poniekąd to z własnego doświadczenia i trzymam kciuki za autorkę. Bo sam pomysł na fabułę naprawdę nie był zły. 

Na początku drażniło mnie ciągłe przeskakiwanie z przeszłości, na teraźniejszość. To, jak Błażej traktował Sarę. Ich relacja od początku wydała mi się chora. Nie taka, jak powinna wyglądać. Wiem, że wielu osobom może się wydawać, że ledwo poznaje człowieka i myśli, że to jest ten, idealny, powiernik, przyjaciel, kochanek... Ale kurczę, to, co się tu wyprawia przez całą lekturę, zdecydowanie nie jest normalnie. Jak można w jednej chwili traktować kogoś jak bliską osobę, a za chwilę traktować chłodno, opryskliwie, wystawiając tę osobę wilkom na pożarcie? No nie rozumiem tej relacji i strasznie mnie ona irytowała.
Następnie denerwowało mnie to, że ciągle zwracano się do bohaterki słowem "piękna". Tego zdecydowanie było tutaj za dużo i momentami aż przewracałam oczami z irytacji, bo ileż można.
Poza tym, ja bym takiego chłopa kopnęła w dupę już na samym początku, jak część rzeczy wyszła na jaw. Przynajmniej wysoce prawdopodobne, że nie spotkałoby ją to, co spotkało...
Brakowało mi również owego układu. CHYBA, że idąc rozumowaniem Błażeja, który stwierdził, że pozwolił jej pożegnać się z matką, to były jej warunki układu, a który się zgodziła, bo ja zaszantażował. I tak ciągle, szantaż, a później okej, możesz się wycofać (serio?), a później nie, jednak nie, bo już wszyscy wiedzą, nie masz wyjścia, musisz robić to co ci każe. Zdecydowanie brakuje tutaj ZDECYDOWANIA, bohaterowie są na tyle nierozważni, niezdecydowani, rozchwiani, że aż... brakuje słów. 

Tak, pisałam, że w dwunastym rozdziale coś drgnęło. To była moja nadzieja. Akcja przyspieszyła, chociaż wydawać by się mogło, że ciągle coś się dzieje. Jestem ciekawa, czy wątek, gdy Sara dzwoniła zgłosić swoje porwanie, zostanie pociągnięty w drugiej części. Bo on został pod znakiem zapytania, niestety. Po dwunastym rozdziale znowu zaczęło się dziać to, co wcześniej. I chwilę trzeba było odczekać, zanim dostałam faktycznie akcję, w której dzieje się naprawdę sporo. Dlatego ostatecznie ta książka nie jest zła w moich oczach, ale na pewno wiele ma minusów, o których wspomniałam. 

Co do bohaterów... Nie polubiłam tutaj nikogo. Sara to strasznie nierozważna bohaterka, która najpierw robi, później myśli, a później to już niestety za późno. Denerwowała mnie. Swoim zachowaniem, myśleniem. Na jej miejscu, Błażeja kopnęłabym w tyłek i odsunęła się od niego najdalej, jak to możliwe. Gdyby mnie ktoś tak okłamał, a raczej nie powiedział prawdy, a później wciągnął w bagno... No nie, po prostu nie dałabym szansy takiemu facetowi. A to, że łączyły ich relacje cielesne - to już inna sprawa. I to mnie nieco irytowało, niektóre sceny były takie... Niezbyt smaczne.
Błażej jest dla mnie skreślony mimo jego dobrych zachowań. Ten początek skreślił go raz na zawsze i chyba czego by nie zrobił, nie zapałam do niego sympatią. Nienawidzę takich fałszywych, dwulicowych ludzi.
Pojawia się również jeden z ważniejszych osób, Alonzo - ale i on był dla mnie taki jakiś... Nie do końca. Wiedziałam, z kontekstu książki, że śliski to typ i też niestety przy bliższym poznaniu nie przypadł mi do gustu, a już w szczególności na samym końcu. 

Zakończenie było najmocniejszym punktem tej książki. I dzięki niemu zdecydowałam się, że gdy pojawią się kolejne dwa tomy, sięgnę po nie, by poznać dalsze losy bohaterów. Tyle się działo, wiele nieoczekiwanych wydarzeń, których brakowało mi w całej powieści! Gdyby takie akcje, może nieco mniejsze miały miejsce, mogłabym nazwać tę książkę ostrą, może nieco diabelską? Na pewno będzie mi się kojarzyć z rozchwianymi emocjonalnie bohaterami, ale i dobrym zakończeniem, który zostawia nas z wieloma myślami, jak to wszystko dalej się potoczy. 

Reasumując, pomysł na książkę był dobry, ale nie poszło wykonanie... Trzymam kciuki za autorkę, by kolejne tomy były o wiele lepsze. Nie mogę polecić Wam tej lektury, ale jeśli macie ochotę, sięgnijcie, może poczytajcie opinie innych, które Was przekonają do sięgnięcia po tę pozycję. Według mnie nie jest tragiczna, ale mogłaby być o wiele lepsza. Ewidentny plus za zakończenie, przez które jestem ciekawa kolejnych części. 

Macie w planie tę książkę? A może już przeczytaliście ją? Jakie są Wasze wrażenia? 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Muza/Akurat/Grzeszne książki 


2 komentarze:

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)