piątek, 28 maja 2021

Katarzyna Bester - Mam coś twojego

 Witajcie!

Przychodzę dzisiaj do Was z jedną z nowości, które w ostatnim czasie miałam przyjemność poznać, dzięki księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl gdzie znajduje się w super cenie. Był oto moje pierwsze spotkanie z autorką, byłam go bardzo ciekawa. Jak to finalnie wyszło, zapraszam na recenzję. 

Katarzyna Bester - polska pisarka, z wykształcenia magister filozofii, zadebiutowała romansem pt. "Słodki kłamca" (2020). Kocha koty, w domu ma dwa, ale udziela się także jako wolontariuszka w Fundacji Felineus, która zajmuje się bezdomnymi kociakami. Lubi czekoladę, kawę i sierpień. 

Katarzyna Bester - Mam coś twojego 


Dwoje ludzi, niesforny labrador, kilka tajemnic i gorące spotkania.
Kate poznajemy w momencie, gdy pijana wbiega na ścianę, by przedostać się na słynny peron 9 i 3/4. Taka właśnie jest: żywiołowa, radosna i spontaniczna. Pewna tajemnica z przeszłości kładzie się jednak cieniem na jej życiu i sprawia, że dziewczyna boi się zakochać. Wszystko może się zmienić, gdy przypadkiem znajduje na ulicy psa. Właścicielem labradora okazuje się przystojny Scott Weasley. Czy jego urok stopi lód w sercu Kate? Czy kilka przypadkowych spotkań wystarczy, żeby fascynacja przerodziła się w namiętność?

Okładka przedstawia zapatrzonego gdzieś mężczyznę. Być może właśnie nim jest Scott... Kto wie. Nie zapiera tchu, bo jest zwyczajna, wiele takich okładek widzimy na co dzień. Jest satynowa w dotyku, co moim zdaniem na plus, lubię takie. :) Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkowe zabezpieczenie przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie kilka słów o autorce, a na drugim polecajkę. Kremowe strony, czcionka odpowiednia dla oka, literówek brak, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. 

Moje pierwsze spotkanie z autorką przebiegło nie najgorzej. Czytało się szybko, bez blokad, lekko i przyjemnie. Więc strona za stroną znikały w szybkim tempie, nie miałam jednak dłuższej chwili, bo pewnie przeczytałabym ją na "raz". Ma niewiele ponad dwieście stron, więc nie jest to dużo. Ciekawa byłam tej historii, po samym opisie można było wiele oczekiwać, poza tym, Gabrysia z quiet.corner.of.florisia jest jej patronką, dlatego tym chętniej zabrałam się za czytanie. Był otu kilka spraw, które... wprawiły mnie w konsternację. Ogólnie to z tyłu książki mamy trzy na pięć różowych płomieni, więc książka powinna być gorąca, ale nie aż tak. I czy była... Nie czuję tego zbytnio... 

To, co wprawiło mnie w konsternację, to że główna bohaterka, dorosła kobieta, wbiega w ścianę na stacji, żeby dostać się na peron 3/4... Tak, nawiązanie do Pottera, jednak dla mnie to było... głupie? Nieodpowiedzialne? Tego się nie spodziewałam, ale postanowiłam, że poczytam dalej, na pewno będzie lepiej. Później nasza dziwna Kate gubi kulki gejszy, zapomina o nich... I nie używa ich przez całą historię, czy może ja to pominęłam? Może już zdążyłam zapomnieć? Chociaż mi się nie wydaje. Irytowała mnie ona, chociaż kiedy była w pracy - podobały mi się te chwile. Widać było, że potrafi zajmować się zwierzakami, że kocha je całą sobą - za to dla niej na plus.
Z kolei Scott... to taki ideał, jakich... na rynku wydawniczym wielu. Chociaż to, jak zamiast walczyć o kobietę, to się poddaje, to średnio wypadł do obrazka idealnego faceta książkowego. Czasami wydawał mi się zbyt dobry.
Spodobało mi się nazwanie przez przyjaciółkę Kate kota. Za każdym razem śmiałam się w myślach z takiego imienia i kręciłam głową. 

Na minus wątek Davida, byłego naszej głównej bohaterki. Szkoda, że pisarka nie pociągnęła tego. Kilka dodatkowych spraw, mącenia przez niego na pewno wypadłoby dobrze, a tak to ta książka była z tych średnich, nie robiąca większego wrażenia i do przeczytania, a następnie zapomnienia.
Nie czułam tutaj jakichkolwiek emocji, a całość w miarę szybko parła do przodu, że nie dłużyła mi się zbytnio. Niemniej jednak coś czuję, że za kilka dni całkiem o niej zapomnę... 

Myślę, że na pewno odnajdą się w niej osoby lubiące romanse, erotyki. Ci, którzy potrzebują przerywnika od cięższych lektur czy też niezobowiązującej, krótkiej historii - ta wpisuje się jak ulał. Tę, jak i inne z kategorii bestseller znajdziecie na stronie księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl. 

Nie była zła, ale tez nie mogę Wam z czystym sercem jej polecić, bo średnio wpasowała się w mój gust niestety. Jednak zachęcam Was do zapoznania się z opiniami innych czytelników, jest ich wiele pozytywnych, więc bardzo możliwe, że to ja jestem wybredna. :)

Za egzemplarz dziękuję księgarni  

2 komentarze:

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)