czwartek, 28 stycznia 2021

Augusta Docher - Rozdroża

Witajcie kochani! 

Przygotowałam dla Was recenzję książki, która chwilę czekała na przeczytanie na mojej półce. Jest to pierwszy tom, który od Targów w Krakowie w 2019 czekała na swoją kolej. Wyszło ostatecznie tak, że tom drugi tej serii poznałam najpierw. :D Czasami się tak zdarza. ;) Kolejny fanfiction, jednak oryginału nie czytałam. Byłam niezmiernie ciekawa, co tym razem autorka stworzyła... Jakie są moje wrażenia, o tym poniżej. Zapraszam. :) [ RECENZJA TOMU DRUGIEGO ]

Augusta Docher - jest autorką książki "Najlepszy powód, by żyć", a jako Beata Majewska wydała świetnie przyjęte powieści obyczajowe: "Konkurs na żonę", "Bilet do szczęścia" czy "Zdążyć z miłością".
 
Augusta Docher - Rozdroża #1

Jane Eye po stracie przyjaciółki pragnie rozpocząć nowe życie. Opuszcza Nowy Jork, by przenieść się do angielskiego majątku Thornfield Hall, miejsca, w którym czas się zatrzymał. Ma tam sprawować opiekę nad córką sir Edwarda Fairfaxa Rochestera, właściciela dworu. Dzięki swojemu oddaniu zyskuje sympatię małej Adelki, a bezkompromisowym podejściem do obowiązków budzi jednocześnie irytację i szczery podziw Rochestera. Mimo trudnych początków - wbrew woli Edwarda i rozsądkowi Jane -między bohaterami rodzi się coś więcej...
Ponadczasowa opowieść w nowej odsłonie - o tym, jak samotność łączy pozornie różnych od siebie ludzi, a szaleństwo zmieszane z pożądaniem prowadzi do tragedii. Czy ta historia ma szansę na szczęśliwe zakończenie?
Pierwsza część cyklu Z klas(yk)ą w łóżku to fanfic na motywach najbardziej znanej powieści jednej z sióstr Brontoe. Czy można tu mówić o profanacji? Oczywiście! Herezji? Bez wątpienia! Bezczelności? Jak najbardziej! Pozwól sobie na odrobinę szaleństwa i daj się porwać niepoprawnej guilty pleasure. Wraz z Jane Eye poznaj tajemnice skrywane za grubymi murami Thornfield Hall.

Okładka jest delikatna, widzimy fragment tkaniny, jakieś perły. Napisy w kolorach biało złotych. Jakoś szczególnie nie rzuca się w oczy. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich znajduje się kilka informacji o autorce, a na drugim trzy opinie. Stronice są kremowe, czcionka jest wystarczająco duża, by nie mrużyć oczu. Odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane, literówek brak. Jest podział na rozdziały oraz naszych narratorów, którzy są głównymi bohaterami. 

Moje kolejne już spotkanie z autorką, przebiegło całkiem nieźle. Jednak najlepszą książką Augusty vel Beaty to bym nie nazwała. Wiem, na co stać autorkę, wiem, jak potrafi w Czytelniku wzbudzić maksimum emocji. Przekonałam się między innymi przy lekturze "Zapisane w chmurze" czy "Zdążyć z miłością". Tutaj jednak, nie było szału. Czyta się nieźle, chociaż czasami zachowanie Edwarda tak mnie irytowało, że odkładałam książkę na bok, bo nie mogłam znieść jego zachowania. I to była taka moja jedyna przeszkoda w czytaniu. Seria "Z klasyką w łóżku" jest pisana troszkę inaczej, niż pozostałe historie. Książki z tej serii to fanfic'i, jednak ten mnie nie do końca przekonał. 

Irytowało mnie ogromnie zachowanie Edwarda. Jego myśli, czyny... Chwilami wydawało mi się, że za grosz w nim jakichkolwiek uczuć. I nie było mi go szkoda. Ani trochę. Wiedziałam czułam, że coś zdiabli. I w końcu wyszło na moje. Ależ byłam wściekła! Z kolei Adelki było mi szkoda. Przeczuwałam, że sprawa z nią związana będzie czymś "grubszym" i sama nie uwierzyłam w bajkę, którą nam opowiedziano. Przykro mi było, że tyle lat ominęła ją ojcowska miłość. Sama mam dobry, bardzo dobry kontakt z tatą i nie wyobrażam sobie, by go nie mieć... Niby był, ale jednak nie...
Nasza Jane też jest specyficzną osobą, ale ja jakoś bardziej zrozumiałam. I to od samego początku. Przewidziałam jej niektóre zachowania, ale i jej było mi szkoda. Występujące tutaj postacie są różnorodne, jednak jedni zyskają Waszą sympatię, inni nie do końca. 

Powiem tak: na samym początku, tak gdzieś mniej więcej do połowy, nudziłam się. Później coś już zaczęło się dziać.Okej, akcja jest przewidywalna, chociaż... Pod koniec autorka zwala nam zwroty akcji, które dziwią nas ogromnie. Ale to dobrze, bo chyba byłaby nudna, gdyby nie to, co się działo na ostatnich stronach. Czuć było jakieś emocje. Przykro mi się zrobiło, chyba nawet trzykrotnie. Bo przecież nic nie zwiastowało takiego obrotu spraw. Gdzieś tam łza w oku się pojawiła, ale tylko w takim jednym miejscu, w kościele... Strach również się pojawił, ale na dachu. Wybaczcie, że mówię zagadkami, ALE to dla Waszego dobra. Nie mam zamiaru nic spoilerować, tylko zachęcić Was do sięgnięcia po książkę. 

Może nie wywołała we mnie miliona uczuć, nie zrobiła na mnie spektakularnego wrażenia. Jest to niezła historia, w której przeszkadzał mi główny bohater. Zdecydowanie bardziej wolę "Zapisane w chmurach" czy "Zdążyć z miłością". Tę lekturę zaliczam do słabszych, o której zapewne szybko zapomnę. Niemniej jestem ciekawa trzeciej części, kiedy powstanie i zapewne po nią sięgnę. Drugi tom nie był taki zły, więc balansuje z tym cyklem na równoważni. 

Reasumując uważam, że książka nie jest jedną z najlepszych, jakie napisała autorka, ale jest inna, którą polubić możecie Wy. Ja zwykle oczekuje po książce, że zrobi na mnie wrażenie, takie wiecie, naprawdę mocne. Tutaj tego nie dostałam, ale się nie zrażam. Ufam autorce i wiem, że jeszcze nie raz mnie zaskoczy. 

Mieliście okazję czytać tę książkę? Co o niej myślicie? Podobała się Wam? A może jeszcze przed Wami?

3 komentarze:

  1. Mimo pewnych mankamentów, o których piszesz chętnie bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam okazję czytać tej książki i już chyba po nią nie sięgnę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie porównując ją do poprzednich książek autorski to faktycznie szału nie ma, ale mimo wszystko czytało mi się dosyć przyjemnie, na tyle by poznać oryginał i zrobić porównanie

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)