Dzień dobry!
Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję z pierwszą przeczytaną w lipcu książką. Jest to kryminał, który miejsca ma w Krakowie, a więc blisko mnie i to przeważyło szale by sięgnąć po ten tytuł. Tak samo fakt, że czytałam już jedną książkę autora i nie był mi on obcy.
Paweł Fleszar - pisarz, dziennikarz, absolwent studiów politologicznych, dziennikarskich i medioznawczych na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po dwudziestu latach pracy dziennikarskiej postanowił spróbował dłuższych form. Debiutował w 2019 roku powieścią kryminalną Powódź. Choć poznał blaski i cienie pisania, nigdy nie przestał lubić czytania książek.
Paweł Fleszar - Piekło niebo #1
Okładka przedstawia przerażony wzrok dziecka, gdzie duża dłoń zaciska usta. Nad nim widzimy z lotu ptaka rynek główny w Krakowie, czyli miejsce akcji i bohaterów z powieści. W odcieniach szarości, zieleni i te niebieskie oczy... Powiem Wam szczerze, że okładka zwróciła moją uwagę, bardzo. Nie posiada skrzydełek, przez co nie ma dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka. Literówek brak, marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. Podzielona na rozdziały i podrozdziały.
Miło było wrócić po dłuższym czasie do pióra autora i zobaczyć spory postęp. Czyta się lekko i szybko, niekoniecznie przyjemnie ze względu na to, co ma miejsce w powieści. Są niezbyt fajne momenty, niestety... Niemniej jednak czytało mi się szybko, bez żadnych trudności. Sam pomysł na książkę jest dobry, zabawa w piekło niebo, kto nie zna, ręka do góry! U nas w szkole chyba każdy umiał to zrobić, ja po latach, już nie pamiętam. Ale tę papierową zabawkę znam i pamiętam... Musze przyznać, że autor bardzo dopracował pozycję, gdyż ciężko było mi się domyślić, kto jest mordercą. I nie odgadłam tego, dopiero zakończenie pozwoliło mi poznać winowajcę. Zabójcę niewinnych dusz... Jeśli chodzi o dzieci, to naprawdę są ciężkie książki, bo serce kraje mi się niesamowicie, a w kieszeni otwiera scyzoryk, którego oczywiście nie noszę. Pokusił się również o temat gwałtu, pedofilstwa. Akurat przełom 2019/2020 rok były trudnymi czasami, gdzie właśnie film braci Sekielskich ujrzał światło dzienne i wzbudził ogromną kontrowersję wśród Polaków, ale i księży... Wyszły na jaw zbrodnie, które skrzętnie były ukrywane - z tym się nigdy nie pogodzę, po prostu nigdy! Także tematyka tabu, trudna, kontrowersyjna...
Ogólnie uważam, że jest to naprawdę dobrze skonstruowany kryminał, który skłania do refleksji. Porusza tematy tabu, które nie należą do najłatwiejszych w zrozumieniu czy nawet samym słuchaniu. Mamy trupy, które w okropny sposób były potraktowane. Zbrodnie, które zostają w naszej głowie na dłużej. I sama zabawa - piekło niebo - niby nic, a jednak powstała powieść, gdzie ta zabawa jest punktem najważniejszym. Uważam, że autor zrobił kawał dobrej roboty, jak najbardziej warto skusić się na dzisiaj recenzowaną lekturę. Nie będziecie zawiedzeni - uwierzcie mi. Ja jeszcze trochę jestem w szoku, niemniej jednak uważam, że należą się pisarzowi brawa. Zrobił duży postęp i skonstruował powieść naprawdę dobrą. POLECAM.
Znacie książki Pawła Fleszara? A może macie w planach?
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu
Ostatnio rzadko sięgam po tego typu książki, ale tą mnie zaintrygowałaś i zapiszę sobie tytuł na liście do przeczytania.
OdpowiedzUsuńTego tytułu na razie nie mam w planach... Nie znam autora, ale może kiedyś sięgnę po którąś z jego książek. :)
OdpowiedzUsuńMoże dam jej szansę ;)
OdpowiedzUsuń