środa, 16 listopada 2022

Anna Kańtoch - Jesień zapomnianych #3

 Witajcie! 

Mam dla Was dziś kilka słów na temat książki, do której miałam kilka podejść i dopiero początkiem listopada nabrałam chęci na tyle, by ją dokończyć. Wcześniej próbowałam, ale niestety nie byłam w stanie jej czytać, nie mogłam się zmusić w żaden sposób. Teraz już wiem, że jeżeli nie idzie czytanie, nie ma co się zmuszać na siłę. Później miałam zawirowania w życiu prywatnym, że książki zeszły na dalszy plan... Jednak teraz, mogę w końcu opowiedzieć Wam co nieco o tej lekturze. 

Anna Kańtoch - z wykształcenia orientalistka, autorka książek fantastycznych oraz kryminalnych. Otrzymała wiele nagród literackich, między innymi pięciokrotna laureatka Nagrody im.Janusza A. Zajdla.

Anna Kańtoch - Jesień zapomnianych #3


Październik 1966 roku. Krystyna Wojciechowska bez większego przekonania studiuje prawo. Trzy lata wcześniej w tajemniczych okolicznościach zniknął w Tatrach jej brat, Roman. Rodzina żyje w zawieszeniu, nie chcąc przyjąć do wiadomości, że coś zmieniło się na zawsze.
Tymczasem na katowickich Drugich Szopienicach młody mężczyzna, Karol Fiszel, znajomy z dzieciństwa Krystyny, odbiera sobie życie. Po pogrzebie okazuje się, że to nie pierwszy taki zgon w okolicy, a co więcej, wcześniejszymi interesował się Romek niedługo przed zaginięciem. W nadziei, że obie sprawy jakoś się ze sobą wiążą, Krystyna pomaga lokalnemu dziennikarzowi dotrzeć do rodzin zmarłych. Nad jesiennym śledztwem tej połączonej przez czysty przypadek pary unosi się złowrogi cień Wampira z Zagłębia, seryjnego i nieuchwytnego zabójcy kobiet…
Anna Kańtoch w zawikłaną kryminalną intrygę zręcznie wplata pytania o zadziwiające zdolności ludzkiej psychiki. Jak wiele potrafimy zracjonalizować, wybaczyć, zapomnieć, a ostatecznie po prostu wyprzeć, żeby żyć dalej? Gdzie przebiega granica, za którą staje się to niemożliwe? Co trzeba zrobić, by przestać być „dobrym chłopcem”?

Okładka została podobnie stworzona do poprzednich dwóch tomów. Mamy czarne tło, napisy utrzymane w tym samym stylu, znów zmienił się kolor przewodni, na pomarańczowy, jako, że to kolor jesieni? Trafny wybór. W dotyku jest piaskowa, co robi wrażenie, bo mało jest takich okładek. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochroną przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytamy kilka słów o autorce, a na drugim dwie polecajki. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka. Podzielona została na rozdziały, które dodatkowo opisane są datami. 

Moje trzecie spotkanie z autorką i jej solową powieścią. Na początku, gdy ją zaczynałam, to nie był jej czas, w sensie nie czas na tę książkę. Miałam za dużo na głowie i irytowałam się zachowaniem głównej bohaterki, a teraz, jak ręką odjął. Czytało mi się dobrze, szybko. Może akcja nie była na tyle porywająca, żeby robiła ogromne wrażenie, ale była ciekawie skonstruowana. I co ważne, jest to trzeci tom, więc teoretycznie powinniśmy dostać odpowiedzi na wszystkie pytania związane z tajemniczym zaginięciem brata Krystyny. Czy dostaniemy odpowiedź, czy cokolwiek dowiemy się na temat tej wędrówki w góry - musicie sięgnąć po recenzowaną dziś lekturę. 
 
Bardzo podobała mi się fabuła - a raczej główna akcja - zagadkowa śmierć kilku mężczyzn, którzy giną w ten sam sposób. Zabójstwo czy samobójstwo? A gdy bohater za dużo węszy, mogą dziać się niezbyt przyjemne rzeczy... A znaków zapytania i niewyjaśnionych sytuacji jest coraz więcej... Wciągnęłam się w ten wątek i byłam ciekawa do samego końca, kto za tym wszystkim stoi i co było powodem. I to, co dostałam, przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Szczęka mi opadła, po prostu. Nie domyśliłam się rozwiązania, więc za skomplikowanie śledztwa - należy pogratulować pisarce.
Mamy też tutaj poniekąd aspekt psychologiczny, jeżeli chodzi o postrzeganie dziecka w rodzinie, gdy jednego z nich zabraknie... Widzimy zachowanie Krystyny, która nie do końca potrafi się pogodzić, że jej brat wcale nie był kryształowym człowiekiem. Jednak niemal do samego końca, nie jest w stanie zmienić zdania... 
 
Nie miałam w tej części, ani całej trylogii ulubionego bohatera, nie mogę jednak powiedzieć, że są to postacie stworzone po łebkach, wręcz przeciwnie. Są ciekawie wykreowani, różnorodnie, tak, aby czytelnik nie odnosił wrażenia, że wszyscy są na jedno kopyto.  Są z krwi i kości, których śmiało moglibyśmy spotkać w naszym życiu. 

Reasumując uważam, że jest to bardzo dobre zwieńczenie trylogii, którą warto poznać. Może nie jest najwspanialsza, jaką czytałam, bo poznałam dużo lepsze, niemniej jednak zasługuje na uwagę wszystkich lubiących się w kryminałach. Mamy kilka trupów, zagadki sprzed lat, nierozwiązane sprawy, nawarstwiające się pytania u naszej bohaterki, popychają ją do prowadzenia śledztwa na własną rękę. No, może nie do końca na własną rękę, bo towarzyszy jej taki jeden... ;) 
Polecam, warto sięgnąć nie tylko po ten tom, ostatni, ale i po dwa poprzednie. 
 
Czytaliście już tą trylogię? Jakie są Wasze wrażenia? 

Za egzemplarz dziękuje wydawnictwu

4 komentarze:

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)