wtorek, 4 stycznia 2022

PRZEDPREMIEROWO: Lenora Bell - Jak rozkochałam w sobie księcia

 Witajcie! 

Przychodzę do Was z recenzją książki, którą przeczytałam w mgnieniu oka. Na początku byłam sceptycznie do niej nastawiona, ale poczułam, że chyba potrzebuję takiej historii, która totalnie mnie odpręży. I udało się. Zaczytałam się i... podobało mi się! Jest to pierwszy tom z serii Skandaliczni książęta. PREMIERA: 12.01.2022

Lenora Bell - brak informacji o autorce 

Lenora Bel - Jak rozkochałam w sobie księcia #1


Nikt nie mówił, że życie jest proste – zwłaszcza dla kobiety w XIX-wiecznej Anglii. Jako nieślubna córka hrabiego i kurtyzany nieustannie walczę o siebie i swój byt. Na moją pomoc liczy także mała Lulu, którą za wszelką cenę muszę chronić przed złem tego okrutnego i brutalnego świata.
W najmniej oczekiwanym momencie pojawia się szansa na lepsze jutro… Tylko czy zdołam odegrać rolę swojej przyrodniej siostry i uwieść mężczyznę, który szuka żony o nieskazitelnej reputacji? Czy będę w stanie oczarować księcia, który po śmierci ojca i brata musi zadbać o rodowe nazwisko?
Trzy przykazania dla Charlene:
– Oczaruj i uwiedź aroganckiego księcia.
– Bądź powabna i delikatna jak angielska róża (i pamiętaj o konwenansach).
– Nie zakochaj się w księciu – nieważne, jak bardzo będzie cię kusił.

Przeczytałam tę książkę w formie elektronicznej, więc nie mogę Wam powiedzieć, jak wygląda egzemplarz.  Na okładce widzimy parę w objęciach, ona jest w sukni w przepięknym kolorze błękitu. 

Jest to pierwsze spotkanie z autorką, nie słyszałam o niej wcześniej. Zaintrygowana byłam tym, co ma mi do przekazania. Każdy potrzebuje czasem lekkiej i niezobowiązującej lektury, a ta właśnie taka była. Już kiedyś czytałam romans historyczny, napisany przez polską autorkę, oraz cykl Kiery Cass. Dlatego nie były mi obce wydarzenia, które miały miejsce tutaj. Jedyne, co na minus chciałabym wspomnieć, że mało było wydarzeń z przeszłości, które przedstawiałyby czas, w jakim żyli bohaterowie czy nawet słownictwa. Całość czyta się lekko, szybko i przyjemnie. Od razu wpadłam do świata wykreowanego przez autorkę i z przyjemnością obserwowałam ich poczynania. Niejednokrotnie na moich ustach pojawiał się szeroki uśmiech, czy też rumieniec. W sumie zaczęłam ją późno w sobotę, a w niedzielę już skończyłam, co oznacza, że niełatwo się oderwać od tej opowieści. Momentami jest baśniowa, ale chwilami prawda uderza nas w oczy i sprawia, że serce nas boli... A więc nie do końca jest baśniowa, ale po części również życiowa. 

Naszą główną bohaterką jest Charlene, młoda dziewczyna, której przyszłość jest z góry określona. Zna swoje życie, zna zagrożenie i chce uratować swoją siostrzyczkę od okrucieństwa. Odsunąć od wszystkich złych rzeczą, które dzieją się niemalże za drzwiami... Jej zadaniem jest rozkochać księcia w swojej siostrze bliźniaczce, która ma za niego wyjść. Nie będzie to łatwe zadanie, ale dzięki temu zyska wolność, ale i spełni marzenia siostrzyczki. Powiem szczerze, że już od samego początku przypadła mi do gustu kreacja tej bohaterki. Mimo niesprzyjających warunków była odważna, waleczna i... dobra. Myślała nie tylko o sobie, ale i o innych, co jest doprawdy piękne. Mało jest osób właśnie takich, dla których dobro innych też jest ważne.
Mamy również niesfornego księcia, który szuka małżonki, żeby spłodzić dziecko i móc wyjechać, rozwijać biznesy i dbać o wszystko, co materialne, ale nie w to, co jest tak naprawdę ważne. Nie liczy się miłość, nie liczy się przyjaźń, obecność, małe gesty... Nie polubiłam w nim tego, z drugiej jednak strony chciałam poznać genezę jego myśli i postanowień. Po kilkudziesięciu stronach, gdy już kobiety były w jego posiadłości, polubiłam go. Za oryginalne pomysły, ale i jego sposób bycia, zachowanie, powodowało, że się uśmiechałam i tym mi zaimponował (mimo iż jego wybryki, co po niektóre nie były na miejscu).
Uważam, że autorka stworzyła szalone postacie, ale niezwykle dzięki temu barwne i jestem pewna, że takie osóbki chodzą po naszym świecie. 

Może nie przeżyłam czytając tę lekturę miliona emocji... Czas spędzony przy niej okazał się niezwykle przyjemny, momentami śmieszny - niektóre wydarzenia, które są również zwrotami akcji, powodowały szeroki uśmiech, a nawet chichot. Były sceny, gdzie się uśmiechałam, coś zaczynałam czuć... Były sceny ckliwe, kiedy moje czułe struny drgnęły, bo zaczynałam czuć to, co czuła Charlene w skórze swojej siostry bliźniaczki. Było mi też przykro...
Jednak na uwagę zasługuje spostrzeżenie świata oczami głównej bohaterki. Na niektóre sprawy patrzyła niezwykle mądrze, empatycznie, że chyba nawet najbardziej zatwardziały człowiek, przyznałby mi rację i poczuł to, co ja. Wzruszenie. Poruszane są tutaj tematy młodych kobiet, zniewolonych, a z drugiej strony w sytuacji bez wyjścia... Kobiet, które chcą pracować, a w pracy spotyka ich wiele przykrości... Zwraca uwagę na brak obecności, brak miłości - to jest naprawdę warte uwagi. 

To nie taki zwykły romans historyczny. Romans, który otwiera furtkę znacznie szerzej. Nie zawsze powiedziane jest coś wprost, ale między wersami i nie trudno jest to odgadnąć. Myślę, że niejednemu z Was przypadnie ona do gustu. Oczywiście na siłę zmuszać nie mogę, ale ja będę czekać na kolejny tom. Jestem ciekawa, czy jeszcze cokolwiek przeczytam o tej wybuchowej parze.
Może pomysł na powieść nie jest oryginalny, ale za to w ciekawy i prosty sposób napisane, a co za tym idzie, czytelnik wciąga się w lekturę i nieco trudno jest mu się od niej oderwać. To trochę taka słodko gorzka opowieść, w której zło miesza się z dobrem, które walczy ze wszystkich sił, żeby to jednak wszystko zakończyło się szczęśliwie. Ale jak się zakończy? Czy będzie po Waszej myśli? Co się stało na końcu z Charlene i Księciem? Tego Wam nie zdradzę, sami musicie po nią sięgnąć i się przekonać. Mnie się podobała i czekać będę cierpliwie na kolejny tom. :)

Lubicie takie nieco baśniowe powieści? Macie w planie tę książkę przeczytać? 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 

 

1 komentarz:

  1. Baśniowe powieści uwielbiam, ale tej konkretnej na razie nie mam w planach. Ale kto wie, co później. :P

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)