Dzień dobry!
Przychodzę do Was z krótką opinią najnowszej antologii od wydawnictwa Akurat, z tematyką świąteczną. Od pewnego czasu próbuje się przekonać do antologii, jak i do świąt. Jednak różnie to bywa ze mną. ;) Dlatego po raz kolejny, zachęcona również składem tej antologii, postanowiłam dać szansę. I co mi z tego przyszło? Kilka słów znajdziecie poniżej.
PRACA ZBIOROWA - Upiorne święta
Najpopularniejsi autorzy i autorki polskiej literatury grozy połączyli siły, aby oddać w ręce czytelników zbiór najbardziej mrożących krew w żyłach opowieści świątecznych. Do ich grona dołączył również Graham Masterton – autor kilkudziesięciu powieści, w tym takich klasyków horroru jak „Manitou”, „Dżinn” i „Wojownicy nocy”, które rozeszły się na całym świecie w wielomilionowych nakładach. W wyniku tej współpracy powstał tom, który równocześnie przeraża i zachwyca. Po lekturze tej książki gwiazdka już nigdy nie będzie taka jak kiedyś.
Tomasz Hildebrandt - to właśnie jego opowiadanie zaczyna tę antologię i przyznam szczerze, że wzbudziło we mnie odruch wymiotny. To, co tutaj się działo było okropne i na samą myśl o tym, jest mi nie dobrze. Nie miałam okazji poznać jeszcze pióra autora wcześniej, ale po tym opowiadaniu, to ja się zaczynam zastanawiać, czy w ogóle chcę. (Tak wielkie zrobił na mnie wrażenie.)
Adam Przechrzta - ta historia moim zdaniem była dziwna... I jakoś tak niespecjalnie przypadła mi do gustu, niestety, Ale może ze względu na treść i akcję, jaka tu miała miejsce, nie do końca do mnie przemówiła...
Hanna Greń - o tej autorce sporo słyszałam, ale również nie miałam okazji nic jej pióra przeczytać. Jej historię czytało mi się dość dobrze, ale szczególnego wrażenia też na mnie nie zrobiła. Jednak co do tej autorki jestem skłonna dać szansę i poznać samodzielną powieść, bo czytało się naprawdę dobrze, więc może to zależy od tematyki historii, po którą kiedyś sięgnę.
Artur Urbanowicz - najdłuższe opowiadanie. To głównie ze względu na tego autora skusiłam się na tą antologię. Jak zwykle nie zawodzi i sprawia, że na tyle się zaczytałam, że ledwo zdążyłam się wyrobić na autobus przed pracą! Sama historia jest na tyle oryginalna, że z ogromnym zaciekawieniem przewraca się stronę za stroną, by poznać zakończenie tej krótkiej opowiastki... A jednocześnie najdłuższej w tej lekturze.
Graham Masterton - kto nie zna tego nazwiska? Chyba mało kto. Ja zaczytywałam się w jego powieściach będąc już w gimnazjum... Historia zawarta w tej książce jest stosunkowo krótka, ale ciekawa. Kojarzę Wrocław, byłam tam na wycieczce i potrafiłam sobie mniej więcej zobrazować to, o czym czytałam. Zrobiło na mnie wrażenie, więc zdecydowanie na plus.
Marek Zychla - bardzo zdziwiło mnie to opowiadanie. Wprowadziło w uczucie konsternacji... Ale kto wie, czy nas nie czeka kiedyś taki los? Wszystko idzie do przodu... Oby to, co dzieje się z bohaterami nie przełożyło na nasze życie.
Robert Cichowlas - to opowiadanie nie przypadła mi do gustu. Jakoś ten pomysł, no nie przemówił do mnie.
Jakub Ćwiek - też nowy autor, jak dla mnie. Całkiem niezłe to opowiadanie... I też muszę dać szansę temu autorowi, bo sposób, w jaki włada piórem spodobał mi się i uważam, że jego solowe powieści również mogą mi przypaść do gustu.
Przemysław Wilczyński - z kolei ta historia też była dziwna, ale na pewno nie upiorna. Sama nie wiem do końca, co o niej myśleć...
Jakub Bielawski - ostatnie opowiadanie, nużyło mnie, ze względu na wiele opisów. Nie zrobiło na mnie niestety wrażenia i zostało najszybciej chyba ze wszystkich, zapomniane.
Jak widzicie, jest wiele różnych opowiadań, jedne podobają się mniej, drugie bardziej, jednak sumując, cała antologia prezentuje się całkiem nieźle. Uważam, że mogę śmiało ją Wam polecić, jeśli lubicie takie troszkę straszniejsze historie, a nie ckliwe romantyczne uniesienia. ;)
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu
Na razie nie planuję sięgać po ten zbiór opowiadań.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Mam w planach ten zbiór opowiadań i mam nadzieję, że uda mi się go przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Natalia
Takie zbiory opowiadań to ja lubię. Chętnie sięgną po tą pozycję.
OdpowiedzUsuńNie gustuję a antologiach, choć są ostatnio popularne. Sam motyw przewodni - upiorne święta - wydaje się bardzo ciekawy. :)
OdpowiedzUsuń