Dzień dobry,
przychodzę dzisiaj do Was z recenzją książki Księcia Komedii Kryminalnych! Pisząc tę recenzję pod koniec września, śmiało mogę stwierdzić, że wrzesień był miesiącem wyczytywania pozycji z półki hańby, która aż się ugina od książek kupionych x czasu temu, czasem nawet kilka lat... Nagromadziło ich się trochę, a ta jest stosunkowo świeża. Nabyłam ją w lipcu lub w czerwcu tego roku. Jednak lubię często sięgać po pióro autora, więc i tym razem potrzebowałam czegoś na rozluźnienie. Ciekawi moich wrażeń?
Alek Rogoziński - z wykształcenia filolog, z zawodu dziennikarz, z pasji kryminalista... to znaczy twórca kryminałów. Od 2007 roku pracuje w magazynie "Party", który kojarzy na pewno większość z Was z reklam telewizyjnych.
Alek Rogoziński - Miłość ci nic nie wybaczy
Karolina, młoda mężatka, żyje w przekonaniu, że jej ukochany jest
chodzącym ideałem. Niestety, pewnego dnia okazuje się, że to tylko
iluzja. Karolina łapie go na zdradzie, a rychło okazuje się, że jej
partner jest nie tylko zdrajcą, ale i... potencjalnym mordercą. A
przynajmniej tak podejrzewa policja.
Kiedy nad głową jej męża zbierają się czarne chmury, niewierząca w jego
winę Karolina, z pomocą swojego szalonego brata, dwóch zwariowanych
przyjaciółek i zaprzyjaźnionej autorki kryminałów Róży Krull próbuje
zdobyć dowody jego niewinności. Nie będzie to jednak proste zadanie…
Na szarej okładce widzimy serce, przestrzelone pociskiem z pistoletu również widocznego po prawej stronie. Podoba mi się ta szata graficzna, całkowity minimalizm, wszystko jest przejrzyste a i sam przekaz wydaje się jasny. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi, zagięciami i tym podobne. Na jednym z nich jest fragment książki, a na drugim kilkanaście słów o samym autorze. Stronice są kremowe, czcionka dość duża, Odstępy między wersami i marginesy są spore, dzięki czemu czyta się szybko, bo nie ma aż tak dużo tekstu na stronie. Literówek brak.
Kolejne spotkanie z Księciem Komedii Kryminalnych i z czystym sercem mogę przyznać, że jestem zadowolona. Barwne pióro, pełne sarkazmu, humoru - zawsze poprawia mi nastrój i właśnie dlatego tak bardzo lubię książki Alka. Są świetnym przerywnikiem od cięższych historii, jakie w ostatnim czasie czytałam lub tak jak wspomniałam, poprawia nastrój. Nigdy się nie zawiodłam na jego książkach. Zawsze dominuje w nich humor i śmieszne sytuacje, które spotykają bohaterów. Na samym początku tak jak zawsze znajduje się lista bohaterów, którzy mają swój udział w danej historii i są dość ważni. Książkę czyta się baaardzo szybko, sama pochłonęłam ją w dosłownie kilka godzin. Zaczęłam późnym popołudniem a skończyłam wieczorem. Historia, która w sumie to śmiało mogłaby mieć miejsce w dzisiejszych czasach. Kilka wątków jest dość głośnych w obecnym czasie typu LGBT, a tutaj pojawia nam się kilka nawiązujących do tego zdań. Płynnie przepływałam między stronicami. Koniecznie polecam, jeśli szukacie poprawiacza humoru lub odpoczynku od cięższych tematów.
Bohaterów jest tutaj sporo, część z nich powodowało uśmiech na mojej twarzy, czasami to chichotałam aż sama byłam zdziwiona. Ale niektóre sytuacje, po prostu nie mogła inaczej. Myślę, że jak sami zaczniecie poznawać tę pozycję, będziecie wiedzieć o co mi chodzi. ;) Pojawia się Róża Krull, bohaterka główna kilku innych książek Alka. Jej podchody, sposób myślenia i to, w jaki sposób odnajduje się wydarzeniach opisywanych w książce jest zaskakujący, ale to cała ona. :D Jest ulubiony komisarz Krzysiu Darski, który wręcz ubóstwia wcześniej wymienioną bohaterkę, autorkę książek, której jego kobieta jest menadżerem. :D Nie, no dobra, wcale jej nie ubóstwia. Ale chyba już przywykł do tego, że jak ona dzwoni, to jest grubo...
Bohaterowie są dość dobrze wykreowani, mają na celu na pewno nas zaciekawić i rozśmieszyć - ja się dałam porwać tej historii i chociaż na moment odetchnęłam od życia i problemów oraz tematów z poprzednich czytanych książek, które były naprawdę ciężkie.
Akcja ma odpowiednie tempo, które jest zdecydowanie szybkie. Czasami mi się wydawało, że gdybym była tam z nimi, to nie nadążałabym za tymi postaciami. Tak wszystko pędziło przed siebie, że się też zastanawiałam, czy to tak się da.
Sama fabuła jest plus, o czymś takim to jeszcze nie czytałam, więc byłam zaintrygowana tym, co się stanie. Co prawda miałam swoje podejrzenia, kto był zabójcą, ale jednak to, co się okazało w trakcie wybiło mnie z rytmu. Autor co jakiś czas atakuje nas zwrotami akcji jak bombami, których nikt się nie spodziewa. Często między wersami możecie dojrzeć nutkę polityki, ale nie w sposób zniechęcający. Bardziej w sposób satyryczny jest ten świat przedstawiony, w dodatku zmieszany z showbiznesem... Co jest idealnym połączeniem, jak się okazuje - w pomysłach pisarza.
Reasumując uważam, że Alek Rogoziński, po raz kolejny nie zawodzi i staje na wysokości zadania! Stworzył kolejną książkę, która jest ciekawa, z nietuzinkowym pomysłem i świetnym wykonaniem! Każdy wątek został dopracowany, nie ma niedopowiedzeń, bo zawsze na końcu wszystko się wyjaśnia. Jeśli jeszcze nie mieliście do czynienia z jego książkami to serdecznie zachęcam do nadrobienia, bo naprawdę idzie sobie polepszyć humor. A poza tym, jest ktoś w ogóle kto nie zna jego książek? Już jest ich trochę, a ja praktycznie pisze o każdej... :D Jestem zadowolona z lektury i cieszę się, że miałam przyjemność ją poznać. Już teraz nie mogę się doczekać, aż sprawię sobie najnowszą jego lekturę "Babka z zakalcem".
Lubicie jego specyficzne pióro przesiąknięte humorem i ironią? :)
Dużo dobrego słyszałam o książkach tego autora. Kiedyś może po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńNa razie nie planuję tej książki czytać. Znam jedną książkę tego autora.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Podobają mi się chwytliwe tytuły jego książek (jak choćby ten), ale do ich lektury jakoś nie mogę się przekonać. Nie odnajduję się w komediach kryminalnych.
OdpowiedzUsuńUwielbiam jego poczucie humoru :)
OdpowiedzUsuń