Przychodzę do Was dzisiaj po raz drugi ponownie z Wydawnictwem Colorful Media oraz z Wydaniem najnowszego numeru English Matters.
ENGLISH MATTERS 62/2017
Zacznę może znów od ogólników, czyli od tego, że ten magazyn kosztuje jedynie 9,50zł, czyli jeszcze mniej niż wydanie specjalne. Co odróżnia czasopisma EM? Otóż to, że za małą kwotę, jesteśmy w stanie raz na dwa miesiące doszkolić się z języka angielskiego. Nie stać cię na korepetycje? Sięgnij po English Matters i przekonaj się, jaka prosta i przyjemna jest nauka tego języka.
To czasopismo wyróżnia się również tym, że dzięki kodom QR możemy odsłuchać danych artykułów nie czytając ich. Jest to wygodna forma dla osób, które nie mają czasu siąść na moment i poświecić chwili na przeczytanie całego tekstu. Zawsze można tez sobie urozmaicić przygodę z EM i raz słuchać, raz czytać i tak na zmianę. Lista słówek przy każdym artykule pozwala nam znaleźć znaczenia podkreślonych słówek w tekście. Więc nie musisz dźwigać ze sobą wszędzie słownika. :)
► This and That
Ten dział prezentuje nam różne ciekawostki na temat... wszystkiego. Możemy się z niego dowiedzieć, że Wielkiej Brytanii, konie muszą mieć paszport. Co jest... nieco dziwne, prawda? Albo o krukach jako symbol Tower w Londynie. Także są sprawy, których nikt by się nie spodziewał...
► People and Lifestyl
Budżet domowy. Jak dobrze podzielić się zadaniami ze współmałżonką/iem? English Matters przedstawia Wam kilka wskazówek, jak zrobić to dobrze. I po problemach ani śladu! Jednak w tym dziale zdecydowanie uwaga należy się Patricowi Bart-Williams, znanego również jako "Sweggae". Poznajemy losy tego Pana, który gra muzykę reggae.
Dalej w tym samym dziale w wywiadzie poznamy poliglotkę, Susanne Zaraysky, która opowiada o języku, który sprawił jej największą trudność. Przeczytamy również artykuł o podzielonej Europie, czyli odejście od Unii Europejskiej (to, co teraz jest na czasie) oraz znajdziemy nawet słowa Pana Donalda Tuska...
Największą chyba popularność zyskał artykuł o Big Benie, bo któż nie kojarzy tego obiektu z Londynem? Chyba każdy go kojarzy. Tutaj mamy sposobność poczytać o nim dość dobry artykuł napisany przez Davida Inghama, który serdecznie polecam. Czeka Was wiele ciekawostek, więc czym prędzej zamawiajcie ten numer! :)
Nie zapomnijcie również o Dniu Pudełek, który przypada na 26 grudnia! To dość ciekawy artykuł, godny Waszej uwagi. :)
► Conversation Matters + Language
Poznamy tutaj jak zwykle wiele nowych zwrotów, rozmówek, słówek. Pamiętajcie, że to nie grzech zapisać sobie kilka rzeczy w notesie bądź zeszycie, by utrwalić sobie wiedzę. To wręcz wskazane! :)
Na ostatniej ze stron przeczytamy również o słówkach na F oraz coś, co mnie zwaliło z nóg, bo nigdy bym nie pomyślała, że znajdę to w tym magazynie. Otóż... Gatunki ryb! Aż piętnaście różnych rybek po angielsku, dla wędkarzy aż to jest wskazane, by spojrzeć i poznać nazwy po angielsku. :D
► Travel
Przechodzimy do najwspanialszego działu w tym magazynie. Po prostu kocham ten dział. W tym numerze poczytamy nieco o Birmingham. Są również w tym artykule zawarte zdjęcia miejsc, które wręcz aż krzyczą do nas, by je odwiedzić. <3
Breakdance, czyli miejska moda. Tutaj kojarzy mi się mocno z filmem Step Up, oczywiście pierwszą częścią, która zdecydowanie jest najlepsza ze wszystkich.
Polecam ten magazyn, ponieważ zawsze można z niego wynieść coś, o czym nie mieliśmy pojęcia, a dodatkowo nauczymy się kilku słówek, zwrotów, które jak najbardziej mogą nam się przydać w przyszłości. Jestem pewna, że zbyt szybko nie zrezygnuję z poznawania tych czasopism. :)
PRZYDATNE LINKI:
Kody QR KLIK
Strona magazynu KLIK
Serdecznie dziękuję za możliwość poznania tego numeru
To wydanie jednak już trochę mniej mnie zainteresowało. To o mówieniu jednak o wiele lepsze. ;)
OdpowiedzUsuńOj tak. ;)
UsuńBardzo długo szukałam takiego sposobu na naukę i znalazłam! Dziękuję! Angielski w miarę umiem, ale tak na poziomie dogadania się, który pozostawia wiele do życzenia :/ Gdzie mogę go kupić? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to zatem cieszy, nie ma za co. ;)
UsuńNa stronie wydawnictwa, colorful media. ;)
Bardzo ciekawie to pismo wygląda, ale aby po nie sięgnąć musiałabym przynajmniej podstawy języka znać, a ja dopiero niedawno podjęłam decyzję o nauce języka angielskiego i jak na razie opornie mi to idzie. ;) w przyszłości nie wykluczam sięgnięcia po to pismo. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem... Miej go na uwadze koniecznie. ;)
UsuńBig Ben wcale nie jest taki spektakularny w rzeczywistości, a szkoda... :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji zobaczyć go na żywo. ;/
Usuń