piątek, 27 stycznia 2017

A czy Ty, chciałbyś cofnąć czas?

Ahoj! 
Moi Drodzy żeglarze, którzy pływacie ze mną po meandrach prawdziwego życia, powiedzcie mi, albo raczej się przyznajcie, czy chcielibyście się cofnąć w czasie? Czy chcielibyście  cofnąć czas, by zmienić siebie, swoje zachowanie, a może nie dopuścić do jakiejś sprawy? Ja czasami zastanawiam się nad takimi sprawami i przynajmniej ze mną, różnie to bywa. Raz chciałabym cofnąć czas i nie postąpić kroku, który spowodował x kolejnych zdarzeń, których nie za bardzo chcę wspominać. Zaraz po przeprowadzce zapragnęłam wrócić do rodzinnej miejscowości. Jednak już piąty rok powoli dobiega końca, a ja się przyzwyczaiłam i nie jest mi tu źle. Poznałam wielu wspaniałych ludzi, większość z nich odeszła, ale część gdzieś tam jest i chociaż tyle mi wystarczy. No i poznałam kogoś, bez kogo teraz nie wyobrażam sobie życia - czyli mojej drugiej połówki. Jak widzicie czasami nie warto chcieć cofnąć czasu, bo może wydarzyć się coś, co nas zaskoczy i sprawi, że nie będziemy myśleć o przeszłości, a o przyszłości... :) 

Guillaume Musso – pisarz francuski, absolwent ekonomii, z zawodu nauczyciel. Jego powieści sprzedane w nakładzie 20 milionów egzemplarzy, przetłumaczone na 36 różnych języków - robią wrażenie. Dodatkowo jego niektóre powieści zostały zekranizowane. Czego chcieć więcej, prócz kolejnych fenomenalnych powieści? Więcej recenzji dostępnych w zakładce Recenzja A-Z. 

Guillaume Musso - Będziesz tam? 

Eliott Cooper jest darzony szacunkiem, dość znanym chirurgiem, który zmaga się z chorobą, której wie, że nie wygra. Nie, że ta bitwa jest już przez niego przegrana. Istnieje na świecie osoba, która daje mu radość w ostatnich chwilach życia, a jest to Angie jego córka. Jego największym marzeniem jest jeszcze raz, ostatni raz - spotkanie swojej kobiety - Ileny. Trzydzieści lat temu zrobił jeden zły krok, co spowodowało, że jego ukochana zmarła śmiercią tragiczną wykonując swoją pracę. Gdy Elliott otrzymuje dziesięć pigułek w prezencie, które umożliwiają mu cofnięcie się w czasie. Albo inaczej, wraca do przeszłości w swoim wieku, gdy ma lat sześćdziesiąt i spotyka samego siebie o połowę at młodszego. Czy dostanie tą szansę i spotka się z Ileną? Czy postara się zmienić bieg wydarzeń i uratować od śmierci ukochaną? 

Zaczynając jak zwykle od okładki, bardzo mi się ona podoba. Widzimy kobietę, jej oczy - widać, że pomalowane tuszem do rzęs. Kwiat róży najprawdopodobniej trzymany w dłoniach zakrywa usta kobiety. Widzimy jej smutny wzrok i nie wiem jak Was, ale mnie częściowo oplotła melancholia. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, ponieważ biorę na ślepo powieści Musso jakie tylko dostępne są w bibliotece i których nie czytałam. Urzekła mnie ta okładka i nic na to nie poradzę. 
Z kolei jest to Wydawnictwo Albatros, które drukuje książki ze skrzydełkami, a tak piękna książka nie może się zniszczyć, a na pewno nie za szybko! Na jednym ze skrzydełek opis książki, a na drugiej notka biograficzna o autorze. 
Na pięknych białych kartkach dużą, wyraźną czcionką bez żadnego błędu w druku czytamy powieść. Oczywiście odstępy między wierszami oraz marginesy - jak najbardziej pozytywnie - tak jak zawsze na szóstkę z plusem. 

"- To dlatego, że ja nie miałem szczęścia spotkać dziewczyny takiej jak Ilena. To przytrafiło się tobie. Jedna była na świecie i ty ją dostałeś. Tylko tyle, że jesteś za głupi, by to docenić..."

I zapewne każda kolejna recenzja książki Pana Musso zaczyna się bardzo podobnie - otóż mogłabym wzdychać i wzdychać w stronę autora. I już od razu przestroga dla tych, którzy jeszcze do tej pory nie sięgnęli po nic tego autora - że chyba "nakopię Wam do rozumu" Moi Drodzy, bo tak wspaniałych książek po prostu nie wolno omijać! Wspaniały kunszt pisarski, który widać już po kilku pierwszych zdaniach. Rewelacyjne pióro, które zaczarowuje nas od samego początku i trzyma w nastroju danym książki do samego końca, a nawet i dłużej. Czytając tę książkę w grudniu, do tej pory czuję ten uścisk nieznanego mi dotąd uczucia. Bo to nie jest do końca żal, współczucie, smutek czy rozczarowanie/ szok. To jakby wszystko w jedno połączyć i z tego wychodzić coś nie do opisania, co obejmuje całą mnie i sprawia, że odczuwam wszystko raz po raz, od nowa. Każda kolejna książka pisarza pochłania mnie i zachwyca coraz bardziej. Nie mogę wyjść z podziwu jak tak fantastyczne książki czasami są omijane przez Czytelników. Tak nie można! Przynajmniej jedna powinna należeć do kanonu lektur. Na przykład ta. Z motywem lekarza. Zamiast na przykład... Ludzi bezdomnych. 
Oczywiście to tylko moja sugestia. :) Uważam, że styl pisarza, który porywa czytelnika jest jednym z kluczowych zalet tej powieści jak i wszystkich pozostałych, które istnieją na rynku polskim. 

 I zapamiętaj swoje sny (...). Nigdy nie wiadomo, kiedy ci się przydadzą. - Carlos Ruiz Zafon

Postacie, a w sumie tutaj mamy ich całkiem niewiele. Możemy wymienić ich na palcach u jednej ręki: Elliott, Ilena, Matt, Angie... Są również tacy już mniej ważni, ale występują na naprawdę bardzo krótko, więc nawet nie warto o nich wspominać. Przynajmniej ja tak uważam - bo Ci wymienieni powyżej są ważniejsi. Zdecydowanie. Otóż zacznę może od końca? 
Angie jest córką Elliotta. Na początku był zdołowany, zszokowany, może wszystko na raz, bo nie spodziewał się dziecka. Jedna noc, która sprawiła, że na świecie pojawiła się osoba, która była jego światłem życia. Polubiłam tę bohaterkę. Była nieco starsza, ale nie zbyt wiele. Uważam, że to bardzo pozytywna bohaterka i widząc ją w urywkach wspomnień z dzieciństwa musiała być słodką dziewczynką. 
Z kolei Matt to przyjaciel Elliotta i Ileny. Jednak tę postać widzimy jakby w dwóch czasoprzestrzeniach. Jako trzydziestolatka, oraz jako sześćdziesięciolatka. Oczywiście mamy też tam rok różnicy, ale przeważają głównie te dwa momenty w teraźniejszości i przeszłości. Również spodobała mi się kreacja tego bohatera, wyróżniał się, a ja od początku poczułam, że coś w nim jest innego od pozostałych. 
Ilena i Elliott, tyle się znali, ale przez wzgląd na własną pracę i wielką miłość nie tylko do siebie, ale również do zawodów, które wykonywali - nieświadomie się rozstali na zawsze. Uważam, że trochę powinni z tą praca zastopować i zastanowić się nad życiem wspólnym, a nie ciągłą pracą. Ale nie każdego można upominać i nie zawsze da się to wykonać. 
Reasumując uważam, że bohaterowie tej powieści są świetnie skrojeni i rety, chcę więcej! 

"Być może miał przed sobą zaledwie kilka tygodni życia, ale udało mu się odzyskać to, co uważał za najważniejsze.
Nadzieję."

Ta pozycja Pana Musso jest dość specyficzna. Różni się od pozostałych tym, że może wprowadzać zamęt. I ja, jako wielka fanatyczka tegoż autora kilkukrotnie się gubiłam, ale co w tym dziwnego? Każdy ma do tego prawo. Dlatego już na wstępie chciałabym Was poinformować o przeskokach w czasie i dokładnie musicie czytać adnotacje nad rozdziałem by się nie pogubić. Patrzyć na lata, bohatera... Bo bez tego ani róż. Jak zwykle przed każdym rozdziałem pojawia się cytat kogoś sławnego, lub słynna sentencja, złota myśl. Uważam, że są to przydatne myśli, ponieważ często można ich używać w wypracowaniach, o ile spasuje Wam temat do tej właśnie sentencji. 

Podoba mi się również to, że mimo przeskoków w czasie, czułam to, co czuli bohaterowie. Stawałam się zmaterializowana w ich świecie i doskonale rozumiałam ich czyny czy intencje. Momentami chciałam zmienić to, co nadciągało, chciałam znaleźć inne wyjście, może lepsze...? Ale nie da się znaleźć nagle w dwóch różnych miejscach, przecież to nie możliwe. Tym bardziej jedna osoba, w dwóch różnych wiekach, w sensie że jedna ma 30, a druga 60 lat i to ta sama osoba. A może jednak? 
Mimo wszystko odczuwałam to, co bohaterowie, a to najważniejsze. I jak wspominałam gdzieś powyżej, nie mogę wyzbyć się tego dziwnego uczucia.
Tempo akcji jak zwykle zasługuje na uznanie, nie zatrzymuje się, non stop biegnie dalej, przed siebie. Uważam, że to również kolejna z zalet tej powieści, którą koniecznie musicie przeczytać, innej opcji nie ma. Magia słowa nie dopuszcza innej myśli niż takiej, że wszyscy, którzy przeczytali tę recenzję, muszę ją koniecznie przeczytać. 

"[...] Jednocześnie poczuł się bezsilny i wściekły, że musi poddać się upływowi czasu, który wszystko niszczy..."

Reasumując, jest to wspaniała powieść, prawie arcydzieło, które powinno być nieco bardziej słynniejsze w polskiej blogosferze i nie tylko polskiej. Jest to wspaniała pozycja, która opisuje podróże w czasie, spotkania z samym sobą, prawdziwą miłość, a nawet kilka jej odcieni, nie tylko w stosunku kobieta-mężczyzna. Jest to historia o prawdziwej przyjaźni, tej jednej na całe życie. 
Wielowątkowa, wspaniała pozycja, zasługująca na same najlepsze oceny. Książka widziana nie tylko z jednej perspektywy sprawia, że poznajemy kilka punktów widzenia na dany temat. To również jest zaletą lektury. 
Każda z powieści Pana Musso zasługuje na uznania, bo ma w sobie coś z prawdziwego życia mimo iż zdarzenia w niej częściowo są nierealne. Sprawiają te sytuacje to, że człowiek chociaż na moment zatrzymuje się i myśli nad swoim życiem, postępowaniem. Uważam, że to udana kolejna magiczna historia, którą warto poznać. No chyba, że jest tutaj ktoś, kto czytał te pozycję? Czekam na Wasze zdanie na temat tej lektury, jestem ciekawa, co Was w niej urzekło, no chyba, że jeszcze nie mieliście okazji jej dorwać, a macie w planach? Piszcie śmiało!

32 komentarze:

  1. Po takiej wyczerpującej recenzji muszę się koniecznie skusić. Dobry tekst.

    OdpowiedzUsuń
  2. Do tej pory przeczytałam tylko jedną powieść autora. Widać, że książka w czytania w skupieniu ze względu na panujący chaos, który chciałabym poznać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie chciałabym cofnąć się w czasie. Wiesz, wszyscy mówią, że niby byłoby to dobre posunięcie, ale błędy uczą człowieka, aby nie popełniać ich jeszcze raz. Są ważne, przynajmniej jak dla mnie; są częścią mojego życia, nawet dosyć sporą.
    O książce wcześniej nie słyszałam, ale po Twojej recenzji nie mogłabym po nią nie sięgnąć. Zaraz lecę sprawdzić, czy moja biblioteka ją posiada i czy jest dostępna - jeżeli oba warunki spełnione, dzisiaj po wizycie u dentystki będę już ją miała w łapkach :)
    Pozdrawiam i zapraszam na recenzję "Królewskiego wygnańca"! pattbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super odpowiedź i masz w niej całkowitą rację. ;)
      I świetnie, bardzo mnie to cieszy, że cię przekonałam. <3

      Usuń
  4. Podróże w czasie, spojrzenie na siebie oczyma jakby kogoś innego, bogatszego w doświadczenia życiowe i wiedzę, bardzo lubię zagłębiać się w takie tematy, będę miała książkę na oku. )

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tym cofaniem się w przeszłość, to różnie jest. Raz bym chciała, raz nie. To chyba zależy od wielu czynników.

    Autora jeszcze nie znam, ale jest w moich planach, bo wiele osób go chwali. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Ty też masz rację. Nie zawsze chciałoby się cofać w czasie...
      Jeszcze nie poznałaś!? Musisz to nadrobić!

      Usuń
  6. Nominowałam się do LBA :D więcej informacji na blogu
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. przyznaję się, jeszcze nie miałam styczności z tym autorem. muszę nadrobić zaległości :D okładka również mi się podoba. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To możesz mi skopać tyłek, bo nie planuję nic tego autora xD To w ogóle nie moja tematyka XD

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, po twojej recenzji zdecydowanie tak. Zapragnęłam natychmiast biec po książkę

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię książki Musso. Mają niezwykłą aurę...

    OdpowiedzUsuń
  11. Musso to jeden z moich ulubionych autorów. Tę książkę czytałam i bardzo miło ją wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Już od dłuższego czasu planuję przeczytać coś tego autora i mam nadzieję, że w końcu to zmienię, bo już tyle tytułów mam w głowie i ciągle pojawiają się jakieś nowe. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Taki tabletki... pewnie przydałyby się każdemu z nas. Nie słyszałam o tej książce, a teraz mam na nią wielki apetyt... czytelniczy oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Guillaume Musso to jest właśnie to co uwielbiam ale tej powieści jeszcze nie czytałam

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten autor dla wielu osób jest najlepszy. I ja muszę się w końcu skusić na jego książki :)

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)