Pitbull. Niebezpieczne kobiety

Witajcie!

Rzadko kiedy odwiedzam kino, a jeśli już to albo chłopak chce na coś bardzo iść i to obejrzeć, albo idziemy z kimś dla towarzystwa. Tym razem jednak to ja przejęłam inicjatywę i zapytałam wprost, czy pójdzie on ze mną do kina. Zgodził się, nie miał opcji. XD Zdarza się, że zamiast do kina idziemy do... Sklepu zoologicznego. :)

Jest to produkcja, która intrygowała mnie od momentu zapowiedzi. Trzecia część, a ja chciałam już wiedzieć, poznać co w nim jest. W końcu mi się udało.

PITBULL. NIEBEZPIECZNE KOBIETY 

Reżyseria: Patryk Vega

Scenariusz: Patryk Vega

Gatunek: Sensacyjny

Produkcja: Polska

Premiera: 11 listopada 2016 (POLSKA) 9 listopada 2016 (ŚWIAT)

Młode policjantki, "Zuza" i "Jadźka" dołączają do Pitbulla. Dziewczyny oprócz zmagań w życiu prywatnym muszą stawić czoła przestępczemu światu. 

Szczególnie zaskoczyła mnie piosenka Dody jako zespół Virgin. Powrót na scenę z wielkim tupnięciem. Oczywiście gusta muzyczne wiem, że mogą być podzielone, ale tutaj muzyka mi się podobała. Jedyne co mnie drażniło to strój Doroty. Można jednak to ująć jako dodatek kosmetyczny, który miał na celu upiększyć produkcję. ;)

Z kolei obsada, jaka się tutaj pojawiła, również zasługuje na pochwałę. Zarówno Majami [Piotr Stramowski] jak i jego partnerka, Olka [Maja Ostaszewska], świetnie się spisali. Mimo, że sporo wulgaryzmów przeleciało przez ten film, to mimo wszystko go zachwalam. Szczególnie bawiła mnie Olka, swoimi odzywkami. I specyficzny tatuaż komara... Za to muszę przyznać, że nie uległam Majami i polubiłam go jako aktorka, ale nie za wygląd, a charakter po prostu. :)

Z kolei miłym zaskoczeniem jest Artur Żmijewski, który grając ojca Mateusza tutaj nas zadziwi, uwierzcie mi. Żałuję, bardzo żałuję, że mało tutaj jest Grabowskiego Andrzeja.

Co również mnie zaskoczyło? Bohater z serialu,  który leci na Polo TV - Miłość w rytmie disco. Szczena mi opadła, bo nie raz jak się nudziło w weekend to przeskakując z kanału na kanał zatrzymywałam się na tej stacji i oglądałam odcinek. Mój chłopak tylko się zaśmiał. No tak, przeważnie to zawsze ja jestem taka hop do tyłu. XD

Postacie, które również zasługują na uznanie to z pewnością rola Alicji Bachledy-Curuś, która grała "Drabinę". Pokazała, ona w szczególności, jak wygląda niebezpieczna kobieta. 

Trochę za delikatna wydawała mi się policjantka Zuza, czyli Joanna Kulig. Zaś sam "Cukier" główny niemal bohater tego filmu, moim zdaniem wcale nie był taki rewelacyjny. Ale jak zauważyłam zachwyty w Internecie nad jego ciałem, to pomyślałam, zaczęło się. Ochy i achy. Br. 

Tomasz Oświeciński zrobił dobre wrażenie, takie matoła, ale jednak. :D 

Wiele tutaj się uśmiałam, zdecydowanie więcej niż w dwóch poprzednich częściach razem. Jest to produkcja, polska produkcja, która mnie zaskoczyła pod wieloma względami. Warto również dodać, że bije rekordy widzów. Co nie zdarza się za często. Przynajmniej na polskich produkcjach i uważam to za wielkie osiągnięcie dla reżysera.

Zdecydowanie nie jest to film dla osób niedojrzałych, tak od szesnastu lat w górę już bardziej. Nie każdy może rozumieć co się w filmie dzieje, a poza tym, są takie chwile, które nie są odpowiednie dla młodszego grona widzów, wręcz gorszą ich.

Uważam, że warto było poświęcić popołudnie na ten film i twierdzę, że jest godną kontynuacją poprzednich filmów.

Jeżeli jeszcze nie oglądaliście poprzednich części nadróbcie to koniecznie. :)

Ja polecam, chociaż wiem, że wśród czytelników są osoby, którym film się nie podobał. A jak Wy oceniacie tę ekranizacje? A może chcecie  obejrzeć? Piszcie śmiało, czekam na Wasze komentarze!