Dzień dobry,
Przychodzę do Was dzisiaj z recenzją książki, która od kilku lat czeka na półce wstydu na przeczytanie. I w końcu nadszedł ten dzień. Z autorką miałam okazję się spotkać na Targach Książki w Krakowie.
Nina George - Niezależna dziennikarka i pisarka, autorka ponad dwudziestu powieści, około stu opowiadań i wielu felietonów. Za powieść Die Mondspielerin otrzymała w 2011 roku Nagrodę Literacką DeLiA. Kocha koty, a kawa kolumbijska wprowadza ją w stan twórczego natchnienia.
Nina George - Księga snów
Życie człowieka to suma wyborów. Dokonuje ich w każdej sekundzie. Ale czy wie, jakie naprawdę będą ich skutki? Czy może sprawić, by zły wybór doprowadził do szczęśliwego zakończenia?
Henri. Reporter wojenny. Żył w ciągłym zagrożeniu, jednak najbardziej przerażał go stały związek i założenie rodziny. Ratuje tonącą dziewczynkę, ale sam zapada w śpiączkę. Eddie. Redaktorka w wydawnictwie. Kiedyś związana z Henrim. Jej ustabilizowane życie burzy informacja, że uczynił ją odpowiedzialną za podejmowanie wszystkich decyzji dotyczących jego leczenia. Sam. Wyjątkowo inteligentny i wrażliwy trzynastolatek. Łatwo rozpoznaje uczucia innych, a emocje opisuje za pomocą kolorów. Marzy o tym, aby w końcu poznać ojca, którego losy śledził przez całe życie.Przeszłość i teraźniejszość, rzeczywistość i marzenia, prawda i to, co się prawdą wydaje, splatają się w jedną historię. Ścieżki trójki bohaterów krzyżują się w krainie snów, gdzie zacierają się granice, a wspomnienia dają drugą szansę na życie.
Okładka książki ma twardą oprawę. Delikatne kolory, pokiereszowany pomost, woda... Może to znaczyć wiele. Stronice mamy kremowe, czcionkę wystarczającą dla oka. Odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Książka została podzielona na dni, mamy też trojga narratorów, o których krótko przeczytaliście w opisie powyżej.
Miałam bardzo długą przerwę od twórczości autorki, ale w końcu wyczytuje pozycje z półki wstydu i hańby. Przyszła kolej na cegiełkę Niny, liczy sobie ponad czterysta stron. Myślałam, że jak prześpię się z wrażeniami po skończonej lekturze, będzie mi lepiej jakoś o niej napisać. Niestety, wciąż jest... Dziwnie. Nie wiem, co mam o niej myśleć, wywołała we mnie wiele różnych emocji... Czyta się szybko, lekko, ale mamy tutaj nie taką zwykłą pozycję, jakie zazwyczaj poznajemy. Określiłabym ją jako podróż w głąb duszy i myśli bohaterów. Przez co chwilami może wydawać się trudna, toporna wręcz. Uważam, że około 1/3 tekstu śmiało można byłoby wyrzucić, bo jest zbędne lanie wody. Dlatego częściowo niekoniecznie mi się podoba, ale...
...ale są tu sceny, emocje, wydarzenia, które spowodowały mnóstwo uczuć we mnie. Mało kiedy zdarza się tak, jak w tym przypadku. Nie wiem, jak mam ją ocenić, bo jestem rozdarta. Z jednej strony nie zaskoczyła mnie tak, jakbym się spodziewała. Z drugiej były momenty, które wywołały we mnie masę przemyśleń, refleksji nad życiem, uczuć, które czułam z postaciami. Bądź tu mądry i napisz recenzję...
Henri, Eddie i Sam są naszymi głównymi postaciami oraz narratorami. Każdy z nich jest inny, ale chyba najbardziej przypadł mi do gustu chłopiec. Chłopiec, który nie zna swojego ojca, ale nie opuszcza go na krok. Widzi świat inaczej, głębiej, odczuwa go. Czyni go wyjątkowym, ale z drugiej strony trochę przeklętym... Bo jest bardziej wrażliwszy, doroślejszy jak na swój wiek... Oczywiście każdy bohater jest inny, różni się od siebie, dzięki czemu z pewnością nie będziecie zawiedzeni. Znajdziecie postać, którą polubicie.
Sporo się tutaj dzieje, ale mimo wszystko nie jest to akcja pędząca na łeb, na szyję. Porusza się po świecie rzeczywistym, ale i tym innym, dlatego nazwałabym go też jako oniryczny... Specyficzne pióro autorki i pomysł na fabułę wprowadza nas w krainę refleksji nad swoim życiem, powrotem do przeszłości, ale i zastanawianiem się nad przyszłością. Wszystko to powoduje w naszych głowach chaos, który musimy poukładać i spróbować zrozumieć postępowanie bohaterów.
Autorka porusza tutaj trudne wątki: miłości - ale nie tylko damsko-męskiej, ale i rodzicielskiej, przyjaźni, wytrwałości, żałoby, straty, odrzucenia, głębszego postrzegania świata, życia poza światem, w śnie. Myślę, że ta oryginalna książka nie spodoba się każdemu. Jest niezwykle wnikliwa, dobrze napisana, ale wymagająca od czytelnika maksymalnego skupienia.
Uważam, że odnajdą się w niej osoby, które oczekują nieoczywistej opowieści, wykraczającej poza granice rzeczywistości. Na pewno spodoba się czytelnikom autorki, bowiem swoim piórem roztacza typowy dla niej klimat. Jeśli zechcecie ją przeczytać, przygotujcie się na coś innego. Bez zbędnych fajerwerków, a na podróż po meandrach życia.
Sama muszę się zastanowić nad końcową oceną. Oscyluję między 5 lub 6 na 10. Wciąż jeszcze nie wiem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥
Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)