czwartek, 10 marca 2022

K.C.Hiddenstorm - Grzeszne intencje

 Witajcie!

Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją najnowszej powieści, która jest drugą częścią trylogii! Przeczytałam ją dość szybko i uważam, że była to dobra przygoda, ale pytanie mam, czy jesteście na tyle odporni, by skusić się na jazdę bez trzymanki? Bo taka jest ta część, bardzo dynamiczna. 

K.C.Hiddenstorm - urodzona 1 marca 1987r. w Białymstoku. Absolwentka filologii angielskiej. Autorka szeroko pojętej fantastyki, zaś w życiu zawodowym charyzmatyczna nauczycielka języka angielskiego. Zadebiutowała na rynku wydawniczym w 2016 roku powieścią fantastyczną "Władczyni Mroku". Jej styl pisania jest chwalony przez czytelników. Cechuje go cięty język, czarny humor, cynizm. W wolnej chwili pisarka lubi oddać się dobrej lekturze lub ciekawemu filmowi z ulubionych gatunków.

K.C.Hiddenstorm - Grzeszne intencje #2

 

Blackmore wraca do motelu i odkrywa, że Judith została porwana. Domyśla się, że stoją za tym ludzie Romano i wie, że jeśli zdecyduje się odbić dziewczynę, wpadnie w pułapkę. Kiedy jednak odbiera telefon od enigmatycznego mężczyzny z angielskim akcentem, nie waha się i wyrusza w podróż. Nie ma jeszcze pojęcia, że po drodze spotka go wiele pokus, na przykład ta o imieniu Alyssa. Judith rozpoczyna niebezpieczną grę z jednym z porywaczy. Od tego, czy wygra, zależeć będzie o wiele więcej niż tylko jej życie...

Okładka książki jest bardzo podobna do pierwszego tomu, gdyż przedstawia jak się nie mylę tego samego pana, tyle, że tym razem widzimy go od tyłu. Zwróciłam uwagę na jego tatuaż - robi wrażenie, znajduje się na całych plecach... A przed nim oczywiście płomienie. Okładka jest spójna z trylogią, gdyż trzeci tom też ma pasującą szatę graficzną. W dotyku jest satynowa, z wytłuszczonymi napisami. Posiada skrzydełka, które chronią przed uszkodzeniami mechanicznymi typu zagięcia. Na jednym z nich przeczytacie kilka słów o autorce, a na drugim ujrzycie okładkę pierwszego tomu. Z kolei na odwrocie mamy zapowiedź premiery trzeciego tomu - 25.05.2022 rok. To już całkiem niedługo! Stronice są kremowe, czcionka jest wystarczająca, odstępy między wersami zostały zachowane, marginesy również. Literówek brak. Książka podzielona na części i rozdziały. 

Moje kolejne spotkanie z autorką przebiegło całkiem dobrze. Czyta się tę książkę błyskawicznie - tyle w niej akcji, że nie sposób się nudzić. To jest niewątpliwy plus, chyba jeszcze autorka nie napisała tak dynamicznej książki. Nasi bohaterowie wciąż biegają, szukają, uciekają, że czytelnik uważnie śledzi ich losy, aż tu nagle bum - koniec książki, czekaj sobie na trzeci tom. Może nie było tutaj scen, które wywoływały by we mnie jakieś silne emocje, niemniej jednak było kilka scen, kiedy moje serce zadrżało z żalu, smutku, było mi przykro, bardzo. Jeśli szukacie lektury, która Was poprowadzi w szaleńczym tempie to trafiliście idealne. Tylko przeczytajcie najpierw pierwszy tom, a później drugi. :) 

Głównie tutaj skupiałam się na Ethanie - nie wiedząc czemu. Może dlatego, że to na jego barkach opierała się głównie ta historia? Bo to on w większości musiał się zmierzyć z przeciwnościami losu? Chyba tak, pomimo swoich wad, gdzieś tam w środku lubiłam go trzymałam za niego kciuki, żeby udało mu się odbić Judith i żeby znaleźli bezpieczne schronienie.
Z kolei Judith... Nie polubiłam jej. Działała mi na nerwy, że ojej. Momentami miałam ochotę przywalić jej cegłą w głowę, żeby się otrząsnęła, szczególnie w relacji ze swoim oprawcą. Nie jest to mój typ charakteru, Ethan też nie, ale ona kompletnie nie zrobiła nic, bym mogła ją polubić. Znalazła się w niefajnej sytuacji, ale nic na to nie mogła poradzić. Była przetrzymywana....
A wspomniana w opisie Alyssa - to dopiero dziwna baba. Zresztą sami się przekonacie... Jeśli tylko sięgniecie po recenzowaną dzisiaj książkę.
Bohaterowie mimo, że nie zyskali mojej sympatii, to są dobrze wykreowani i uważam, że dzięki temu że są tak różni, to akcja ma tak dobre tempo. 

Naprawdę nie sposób się przy niej wynudzić i uważam, że jest to bardzo dynamiczna książka, wiele się w niej dzieje i to w bardzo szybkim tempie, że momentami to grzech przerwać lekturę, bo już chciałoby się wiedzieć, co na następnej stronie się będzie działo. Sporo intryg, matactwa - nie wierzcie nikomu - taka moja rada! Nigdy nie wiadomo, kto was chce zrobić w konia, szczególnie tutaj. 👿
Pojawiają się sceny seksu, są porachunki mafijne, stąd też ciągła ucieczka, jednak nie przed wszystkimi da się uciec... Jest wiele pokus, którym ulegną, bądź też nie - nasi bohaterowie. Zarówno Ethan jak i Judith będą narażeni, ale to od nich tylko zależy, czy im się poddać, czy też nie... 

Myślę, że jest to całkiem niezła historia obyczajowa, z dodatkiem erotyki i kapką sensacji/akcji, bo tego nie można jej pominąć. Dzięki dynamiczności czytelnik pochłania tę pozycję i chce jeszcze więcej. Ja to w sumie nie wiem, kiedy mi zleciała ta książka. Będę ją na pewno dobrze wspominać i czekam na ostatni tom, ciekawa jestem jak tam autorka pokierowała swoją wyobraźnią. Ano i właśnie, trzeba mieć niezłą wyobraźnie, by wymyślić taką lekturę! Nieczęsto spotykam się z takimi wydarzeniami, jakie mają miejsce w tej historii, ale autorka już pokazała, na co ją stać, każda jej powieść jest inna i chyba za tą nutkę ciekawości lubię ja najbardziej. Nigdy nie wiem, czego się spodziewać, a i tak zawsze mnie zaskoczy. :) 

Polecam wszystkim fanom pisarki i tym, którzy są ciekawi - jednak zalecam czytać od pierwszej części. Znacie twórczość Hiddenstorm? Która jest Waszą ulubioną? 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)