Dzień dobry,
Przychodzę dzisiaj do Was z krótką opinią książki, którą przeczytałam w ostatnim czasie. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, czego tak naprawdę się spodziewać, bo nie miałam wcześniej do czynienia z autorem, ale chyba jednak na następny raz jeszcze poważniej się zastanowię, nim się zdecyduje. Opis był całkiem interesujący, ale co kryło wnętrze? Nie wiedziałam...
Przemek Corso - pisarz, konsultant artystyczny, promotor, konferansjer, felietonista, głos radiowy, scenarzysta teledysków, autor tekstów piosenek i bajek dla dzieci. Wydał kilka książek. Ojciec Anastazji i właściciel psa o imieniu BRK.
Przemek Corso - Serce twego chłód
Jedno miasto. Miłość. Mrok. Ktoś musi zginąć, aby żyć mógł ktoś.
Jaką zapłacilibyście cenę, żeby udawać szczęśliwą rodzinę z Instagrama?
Kuba jest bezwzględnym seryjnym mordercą. Tym razem jednak to nie on
grasuje w Warszawie. To ktoś inny zabija, rzucając mu okrutne wyzwanie,
zagrażając całej jego rodzinie.
Jak daleko Kuba będzie musiał się posunąć, żeby ratować swoją ciężarną
żonę i fasadę szczęśliwego życia? Czy tak naprawdę w ogóle mu na tym
zależy? I co ważniejsze, czy pomoc uzależnionego od narkotyków i
alkoholu szwagra z policji, który od lat próbuje go zdemaskować, nie
będzie dla niego jeszcze bardziej niebezpieczna niż porywający i
katujący młode kobiety „Pan Żartowniś”?
Konfrontacja jest nieunikniona, a jedynym ratunkiem może się okazać nie
dobro... tylko pożerający wszystko na swojej drodze mrok.
Okładka tej książki jest świetna - widzimy w samym centrum serce, które otulone jest mackami i czarnym dymem. Podoba mi się bardzo, tym bardziej byłam ciekawa tego, co znajdę w środku. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich mamy napisaną notatkę o autorze, a na drugim dwie polecajki. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca. Literówek brak. Odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane.
Było to moje pierwsze spotkanie z autorem, ale niestety, będzie chyba ostatnim. Nie potrafiłam wczytać się w jego styl, ciągle coś mi przeszkadzało. Czułam blokadę, co niestety wpłynęło na całokształt. Przeczytałam całą historię dość szybko, jednak czuję, że to nie dla mnie. Lubię thrillery, kryminały, niebanalne opowieści tak jak np.historie spisane przez Adriana Bednarka, ale w tym przypadku niestety nie zaiskrzyło. Co nie oznacza, że książka jest zła. Bo nie jest.
Autor wykonał kawał dobrej roboty, stworzył oryginalną historię, która nie raz Was zaskoczy. Stworzył ciekawie wyprofilowanych bohaterów, co po niektórzy mają dwie twarze, co wymagało ogromu pracy. I ja rozumiem, szanuję, doceniam. Niemniej jednak całokształt po prostu mnie nie ujął, czuła się czytając jakbym cały czas była ściskana przez imadło.
Na pewno sięgając po dzisiaj przedstawioną powieść doznacie szoku. Będziecie zachwyceni i powiecie - jakie to dobre! Jak dobrze skonstruowane! Każdy szczegół został solidnie dopracowany. Bo tak jest. Być może to ja czytałam książkę w złym czasie, dlatego też nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak na innych czytelnikach. Czuć ten klimat mroku (stąd to imadło), bo fabuła owiana jest tajemnicą, dreszczem, niepewnością...
Radzę Wam, żebyście weszli na lubimyczytać i poczytali opinie innych, zdecydowanie ludzie są zadowoleni z lektury, a ja nie chcę, by przez mój zły wybór, ominęli taką historię. Bo myślę, że na niejednym z Was zrobi wrażenie. :) Ja po prostu dokonałam złego wyboru decydując się na tę książkę, nie potrafiłam się w niej odnaleźć, jednak mimo wszystko doczytałam do końca, poznałam zakończenie i teraz wiem, że muszę jeszcze staranniej dobierać sobie lektury. :)
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu
Nie wiem czy po nią sięgnę ale z pewnością możę to być ciekawa lektura skoro wzbudza różne opinie.
OdpowiedzUsuńNiebawem będę czytała tę książkę.
OdpowiedzUsuń