poniedziałek, 19 kwietnia 2021

Agnieszka Litorowicz-Siegert - Karuzela

 Dzień dobry, 

Przygotowałam dla Was recenzję książki, którą polecano mi na Instagramie. A że opis był ciekawy i miałam okazję zrecenzować tę powieść, to czemu nie? "Karuzela" otrzymana od księgarni taniaksiazka.pl. Jesteście ciekawi moich wrażeń? :) 

Agnieszka Litorowicz-Siegert - Dziennikarka publikująca artykuły w miesięczniku „Twój Styl”, autorka wywiadów rzek z Ewą Błaszczyk (Lubię żyć) i Agatą Młynarską (Moja wizja), współautorka albumu Boskie matki opowiadającego o macierzyństwie kobiet chorujących na raka.

Agnieszka Litorowicz-Siegert - Karuzela


Weronika przybywa na Pomorze, żeby przygotować dom ojca na jego powrót z Oksfordu. Z różnych powodów (także własnych wyrzutów sumienia związanych z zerwaniem relacji z ojcem) chce mu sprawić przyjemność i odnaleźć, a następnie ustawić w ogromnym ogrodzie starą karuzelę – najmocniejszy element wspomnień ojca z dzieciństwa. Pomaga jej Albert – miejscowy lekarz, miłośnik lokalnej historii. Między tymi dwojgiem rodzi się początkowo szorstkie, potem coraz głębsze i szlachetniejsze uczucie. 

Okładka tej książki rzuca się w oczy. Widzimy uśmiechnięta kobietę w objęciach mężczyzny. Ciepłe kolory, powiedziałabym, że jesienne... Przyjemnie się na nią patrzy. Posiada skrzydełka, które dodatkowo chronią przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z ich przeczytamy kilka zdań o autorce, a na drugim fragment lektury. Na początku znajduje się również kilka polecajek. Stronice są kremowe, czcionka nie za duża nie za mała, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Literówek brak. Każdy rozdział był specjalnie zatytułowany.

Moje pierwsze spotkanie z autorką, chociaż wiem, że ma na koncie kilka innych tytułów. Kojarzę je właśnie z Instagrama, ale niestety, nie miałam okazji ich czytać. Dominika S., z wspomnianej platformy zachęciła mnie do lektury i jej polecajka również znajduje się na samym początku książki. Sięgając po recenzowany dziś tytuł, nie wiedziałam, czego się do końca spodziewać. Byłam zaintrygowana i ciekawa tego, jak ją odbiorę. Czytało mi się całkiem szybko, ale bardzo przyjemnie. Strona za stroną uciekały dość szybko, a ja coraz bardziej zainteresowana przewracałam kartkę za kartką, by móc jakoś szybciej?poznać dalszy ciąg. Jestem naprawdę zadowolona i myślę, że jeśli jeszcze kiedyś będę miała możliwość przeczytania historii spod pióra autorki, zrobię to. :) 

Weronika jest bohaterką, która nie zaskarbiła sobie mojej sympatii. Drażniło mnie jej zachowanie, była taka drastycznie inna niż ja i chyba dlatego tak działała mi na nerwy. Momentami opryskliwa, zachowująca się jak rozpieszczone dziecko. Gdzieś tam w pewnym momencie zaczęła nieco się zmieniać, ale niestety niesmak pozostał. To, na co się porywa jednak jest niezwykle może nie odważne, a wytrwałe. Chociaż ona po trupach do celu by poszła, to w sumie nie powinno mnie dziwić.
Poznajemy również Marię, która też odgrywa w tej lekturze ważną rolę. I ona już bardziej charakterem mi odpowiadała, była sympatyczna, chociaż różni nas sporo lat różnicy. Niemniej jednak jest to bardzo inteligentna kobieta, uczuciowa i widzi więcej niż to, co wyrazi się słowami. Sama ma swoje sekrety, które po trochu odkrywamy...
Jest też Albert, który pomaga Weronice odnaleźć bardzo ważną dla niej, ale i dla jej ojca rzecz. Jest to specyficzny mężczyzna, z bagażem doświadczeń, o którym w końcu się dowiadujemy i jest nam ogromnie przykro, bo przecież tego to nikt się nie spodziewał... Było mi go żal, ale zapałałam do niego sympatią, myślę, że to, jaki jest sprawi, że i Wy go polubicie.
Nie mogę nie wspomnieć o Kompromisie, który... dzięki któremu to wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej.

Akcja miała dość jednostajne tempo, nie za szybkie, nie za wolne. Nie nudziłam się podczas poznawania kolejnych stron. Wręcz przeciwnie, im dalej czytałam, tym byłam jeszcze bardziej zainteresowana i chciałam dowiedzieć się, jaki to będzie miało finał. Ciekawy temat sobie obrała autorka, bo nie skupiła się też tylko na problemach codziennego życia, nie tylko na uczuciach, ale i na pewnych poszukiwaniach, które śmiało możemy nazwać zagadką. I to jej rozwikłanie mnie baaardzo ciekawiło. Każdy z bohaterów ma jakieś problemy, takie życiowe, więc czytało się dobrze. Różnorodność - mimo iż to życie i pewnych sytuacji można się spodziewać, to ja byłam zadowolona. 

Może nie odczułam emocji panujących między bohaterami, bo między nimi też nie było ich jakichś silnych i w dużej ilości. Ale dzięki zachowaniu postaci możemy zauważyć pewne wartości, które autorka wplotła i chce, byśmy zwrócili na nie uwagę. Za to jest ode mnie duży plus. Bardzo miło spędziłam przy niej czas i tak jak pisałam wyżej, jeśli kiedyś będę mieć okazję, by sięgnąć po książki autorki, na pewno to zrobię. 

Reasumując uważam, że po lekturę sięgnąć może każdy zainteresowany. Nie ważna jest płeć czy wiek. Jest to przyjemna lektura, która umili Wam dzień czy też wieczór. Mi osobiście zajęła dwa wieczory. Mogłam się przy niej odprężyć, a problemy bohaterów stały się na moment moimi. Prosty styl, którym posługuje się pisarka przekonuje, żeby sięgnąć po "Karuzelę". Jest to dopracowana historia, którą polecam! 

Tę jak i inne nowości możecie znaleźć na stronie księgarni taniaksiazka.pl

Za egzemplarz dziękuję księgarni 


2 komentarze:

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)