Witajcie!
Dzisiaj chciałabym Was zaprosić do przeczytania już kolejnej odsłony Liebster Blog Award, tak, dobrze czytacie. Jest to już po raz czternasty i bardzo cieszy mnie fakt, że mnie do takiego czegoś nominujecie. Mi to sprawia ogromną radość, że chce się dowiedzieć czegoś więcej o mnie, że w ogóle o mnie pamięta. :) Więc nie zanudzam już i startuję z nominacją, a co!
I tym razem dziękuję Kindze z Książki bez tajemnic od razu zapraszam na jej bloga. :)
1. Pierwsza książka jaką kupiłaś?
Cóż, to jest trudne pytanie, bo... nie pamiętam. Wydaje mi się, że jest to pierwsza część z kolekcji kryminałów Joanny Chmielewskiej. Był to Klin, wtedy już nie pamiętam nawet jak to dokładniej było. Dałam Tacie pieniądze, a on mi ją kupił, a później już wszystkie mi kupował i chyba tylko dwóch mi brakuje do całej kolekcji. :)
2. Twoja decyzja o założeniu bloga była raczej spontaniczna, czy przemyślana?
Czytałam tak namiętnie, że książka po książce odpadała na stosik do zwrotu. W końcu emocje we mnie buzowały i musiałam gdzieś to oddać, pokazać komuś, a samo mówienie do Mamy jakoś niezbyt pomagało. Wtedy mnie oświeciło i postanowiłam założyć bloga. Od tamtego momentu jestem o kilka stopni szczęśliwsza. Tak, to bardziej spontaniczna decyzja. :)
3. Ile masz książek w swojej biblioteczce?
Szczerze to nie chce mi się liczyć. Mam trzy pudła książek Taty w tym jakieś pół pudła Mamy, myślę, że wraz z nagrodami typu 100 cudów świata, mam ich około 200. :)
4. Masz swoje OTP? Kto to jest?
Co to jest OTP? Chyba jestem jakaś niedouczona...
5. Najgorsza ekranizacja jaką widziałeś/aś? Dlaczego akurat ta?
Tutaj muszę się nagłowić. Najgorsza ekranizacja... Job - czyli ostatnia szara komórka. Polski film, a taki bez sensu, że aż ręce opadają, jak o niej pomyślę, naprawdę. Jak klikniecie TUTAJ przeniesiecie się do jej recenzji. Kompletna klapa.
6. Kupujesz czy raczej wypożyczasz książki?
Przeważnie nałogowo wypożyczam. Kupuje tylko wtedy, jak bardzo mi się podoba, lub jak jestem na październikowych Targach w Krakowie, to wtedy mój portfel biednieje, no i tak wychodzi, że kilka książek nowych, z autografem przeważnie wraca ze mną do domu. Ewentualnie chłopak, który zawsze ma dylemat co mi kupić, zabiera mnie do księgarni i każe sobie wybrać książki, które chcę. No to wtedy czyste szaleństwo, zbieram to, co mnie intryguje i kusi, no i takim sposobem mam już kilka książek od niego na swojej półce.
7. Popularna książka lub seria, której fenomenu nie rozumiesz.
Otóż takim przykładem może być Zmierzch. Kompletnie nie rozumiem jak można się tym tak zachwycać. Owszem, film jest fajny, ale jak chciałam zacząć ją czytać, to nie potrafiłam skończyć. Nie mogłam zgrać się ze stylem pisarki. No i nie skończyłam jej czytać (jej - mam na myśli pierwszej części.
8.Należysz do jakichś fandomów? Jak tak, to jakich?
Nie. Jedynie jestem w grupie Sekty Agnes - Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, ale tak, to do żadnych.
9. Uczestniczysz w książkowych wydarzeniach typu Targi książki lub spotkania autorskie?
Oczywiście, że tak. Na spotkania autorskie jeszcze się nie zmotywowałam, ale na Targi Książki w Krakowie jeżdżę od dwóch lat, teraz będzie trzeci raz i te emocje, które mi wtedy towarzyszą, są niesamowite. :)
10. Czy posiadasz jakąś książkę z autografem/dedykacją? Pochwal się!
No pewnie, że tak!
Agnieszka Lingas-Łoniewska(kilka powieści mam podpisanych, w biblioteczce tylko jedna bez, bo na Targach jej brakło, ale w październiku to nadrobię):
Magdalena Witkiewicz:
Agnieszka Opolska:
Nina George:
11. Czy jest jakaś piosenka, która kojarzy się z Twoją ulubioną książką?
Oczywiście, że tak. Jest takich wiele, bo jak wiecie, mam sporo tych najlepszych książek. Jednak ta piosenka utkwiła mi w głowie czytając powieść jednej z polskich pisarek.
Agnieszka Lingas-Łoniewska - Szukaj mnie wśród lawendy tom III Gabriela
I to już koniec! Serdecznie dziękuję Kindze raz jeszcze. Jestem ciekawa Waszych odpowiedzi na te pytania! Nie nominuję nikogo, ale zachęcam każdego, który chce wykonać tą nominację. I oczekuję oczywiście, że podeślecie mi linka - obowiązkowo! :)
Miłego dnia Moi Kochani!
Ja też nałogowo wypożyczam książki ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój fanpage: https://www.facebook.com/justboooks
O, to super, że nie jestem sama. ;)
UsuńJa w ogóle nie wypożyczam książek. Mam w nadmierze swoich.
OdpowiedzUsuńNie dziwi mnie to. ;)
UsuńCiekawie, ciekawie :D
OdpowiedzUsuńJa raczej kupuję. I to nałogowo! :D
A z założeniem bloga u nas też była to spontaniczna decyzja :D
Buziaczki! ♥
Zapraszam do nas ��
Świat oczami dwóch pokoleń
No proszę! Mnie niestety nie stać na takie rarytasy.
UsuńJa też jestem zacofana bo nie wiem co to OTP :O
OdpowiedzUsuńNo i też należę do grupy fanów Agnieszki Lingas - Łoniewskiej :)
O, jak super! :D
UsuńOTP to chyba para, której się kibicuje :D
OdpowiedzUsuńJa dość często kupuję książki, kiedyś nałogowo je wypożyczałam, ale po prostu uwielbiam mieć własne egzemplarze na półce :)
Oh, dobrze wiedzieć. :D
UsuńTo zrozumiałe. ;)
Tak się teraz zastanawiam... Ciekawe ile książek mam z autografem. :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, warto sprawdzić. ;D
Usuńautografy zawsze są cudowne! :D
OdpowiedzUsuńTo przepiękne jest mieć coś swojego wraz z autografem autora. ;)
UsuńZazdroszczę takiej kolekcji autografów, ja też często bywam w bibliotece :).
OdpowiedzUsuńhttp://thebooksandclouds.blogspot.com/
Cieszę się, że nie ja jedna nałogowo odwiedzam bibliotekę. ;D
Usuńjak widzę że film jest polski, to go omijam (oczywiście oprócz Pitbulla) XD chętnie zobaczyłabym jeszcze Chemię, ale widząc "polska komedia" nie mam żadnej ochoty oglądać. mam tak samo ze Zmierzchem. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChemia również mi się podobała.. :D Tak jak i Pitbull. :D
UsuńJa też nie mogłam czytać "Zmierzchu", ale filmy bardzo lubię do tej pory oglądać :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo. ;D
UsuńO proszę! A ja za to nałogowo kupuję, wypożyczenia wydaje mi się korzystniejsze, bo nie trzeba tyle płacić. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Book Prisoner! :)
Tym bardziej, jeżeli tak jak ja ma się mocno ograniczoną kieszeń. ;/
UsuńOTP? No to przybijam piąteczkę - też jestem w gronie zacofanych :D
OdpowiedzUsuńKsiążki pożyczam często od znajomych, ale częściej kupuję... Te pożyczone jednak szybko czytam i błyskawicznie oddaję, żeby mieć miejsce na te kupowane :D
Tak najlepiej. ;D
UsuńPierwsze słyszę o OTP...
OdpowiedzUsuńNo to jest nas kilka. ;)
UsuńTeż nie rozumiem fenomenu Zmierzchu, więc przybijam wirtualną piąteczkę. A JOB chyba nie było na podstawie żadnej książki, więc w sumie to nie ekranizacja. ;) Ale mi się akurat film podobał, był totalnym odmóżdżaczem i trochę się na nim pośmiałam z tych wszystkich absurdów. ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za zwrócenie uwagi. ;)
UsuńDla mnie wydawał się słaby, ale to kwestia gustu po prostu. ;)
Ile autografów! W mojej biblioteczce jest tylko jedna książka z autografem i to nie moja, a mojego chłopaka - książka Cejrowskiego ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o "Zmierzch" to nie czytałam książek, bo w ogóle mnie do nich nie ciągnęło, ale z ciekawości obejrzałam pierwszą część filmu i... dla mnie to była tragedia :/ Po pierwsze - to było nudne! Po drugie, gra aktorska w niektórych przypadkach pozostawiała sporo do życzenia. A po trzecie nienawidzę takich wymuskanych wampirów, wilkołaków itd. Nie obejrzałam kolejnych części. Pozdrawiam cieplutko :)
houseofreaders.blogspot.com
Cejrowskiego autograf też mam.;D
UsuńWymuskanych - trafne słowo!!
Gratuluję autografów! :D
OdpowiedzUsuńJa za to więcej kupuję niż wypożyczam, chociaż do biblioteki również zaglądam dosyć często. Tam gdzie książki - tam ja!
Ahoj! :D A w bibliotece książek pełno!! <3
UsuńTeż częściej wypożyczam niż kupuję :D
OdpowiedzUsuńTeż nie mam pojęcia co to OTP...
Pozdrawiam!
Nie jesteśmy same. ;D
Usuń