Dzisiaj kolej na mini recenzję,
bardziej ocenę okiem zaczytanej Magii Słowa filmu, który powstał na podstawie
książki. Jak dobrze myślę oczywiście, ale mogę być w błędzie. Jednak i tak
wydaje mi się, że pierwsze wydanie z niebieską okładką tej książki, było sporo
przed filmem. Oczywiście wiele osób mi polecało tą ekranizację. Ah jest taka
super, to tamto, to siamto. Ostatnio gdzieś przeczytałam, że główna bohaterka
tego filmu lepiej spisała się w Piątej fali. U mnie włączyło się myślenie
dogłębne i czy główna bohaterka gra tutaj Mię? Musiałam to sprawdzić i wraz z
chłopakiem obejrzałam tą produkcję.
ZOSTAŃ JEŚLI KOCHASZ / IF I STAY
Reżyseria: R.J.Cutler
Scenariusz: Shauna Cross
Gatunek: Melodramat
Produkcja: USA
Premiera: 12 września 2014
(POLSKA) 18 SIERPNIA 2014 (ŚWIAT)
Mia Hall ma kochającą rodzinę,
wspomnienia, których nie odda nikomu i muzykę, która jest dla niej wszystkim –
tak jak rodzina. Jednak pewnego dnia wszystko się sypie, a dziewczyna musi podjąć
decyzję, która zaważy na jej życiu lub śmierci. Bo to ona decyduje, nikt inny…
Zacznę może od tego, że miałam
okazję czytać książkę, tom pierwszy i drugi (recenzja I tom, recenzja II tom),
wiedziałam co się wydarzy, jak się to skończy. Jednak oglądając tę produkcję,
momentami wydawało mi się trochę inaczej. Zawsze są przekształcenia i jestem
ich świadoma. Trochę czasu minęło od lektury, więc miałam okazję sobie co nieco
odświeżyć. Rozbrajała mnie tylko ciekawość mojego chłopaka, który pytał, ale co
dalej, co z nią? A ja miałam zasznurowane usta, prawie. :D
I faktycznie, Mia to aktorka,
która grała główną rolę w Piątej fali. I niestety musze przyznać, że w tamtej
produkcji była zdecydowanie lepsza. If I Stay wcale nie jest fenomenem. O wiele
bardziej polecam książkę. Chloë Grace Moretz jest aktorką jak widzę uzdolnioną,
ale nie wszystkie role do niej pasują. O wiele lepiej zagrał moim zdaniem Jamie
Blackley – w roli Adama Wilde. Chociaż jego zachowanie to też takie… No, ale.
Obsada taka średnia.
Film był strasznie wylukrowany,
wycukrowany do granic możliwości i nie zachwycił mnie niczym. Może jedynie
moment, w którym Adam podarował Mii bransoletkę była wspaniała. Tym bardziej,
że ja jestem maniaczką przepięknych, symbolicznych bransoletek, a ta do nich
należała.
Muzyka tutaj była świetna.
Idealnie komponowała się w losy bohaterów, nie była przesadzona, była idealna.
Oby powstawało więcej filmów ze świetną ścieżką muzyczną.
Jak widzicie nie jest to stricte recenzja
filmu ponieważ nie jestem fanatyczką oglądania ich, jednak od czasu do czasu
znajduje kilka godzin czasu.
Chciałam tutaj też napisać, że
film zapunktował u mnie głównie ze względu na ścieżkę dźwiękową. Bo sama
historia jest mi już znana. Ale mimo wszystko polecam – czasami fajnie jest
obejrzeć coś, o czym się już kiedyś czytało.
A może wy mieliście okazję
oglądać ten film? Co o nim sądzicie?
Nie był zły, ale do moich ulubionych filmów należeć nie będzie.
OdpowiedzUsuńJa ogólnie często oglądam ekranizacje książki którą kiedyś czytałam
Ja tez dość często takowe oglądam. ;)
UsuńJak dla mnie już sama książka była raczej słaba, więc jeśli film jest jeszcze gorszy, to raczej go nie obejrzę. Tym bardziej, że oglądałam "Piąta Falę" i już nawet tam, ta aktorka nie zagrała zbyt zachwycająco. Po prostu niezbyt mnie przekonała :)
OdpowiedzUsuńA mnie Piąta fala wręcz zainteresowała. ;)
UsuńJa jeszcze książki nie czytałam więc wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńRozumiem. ;)
UsuńJak wiesz, mnie zupełnie nie ciągnie ani do książki, ani do filmu (a już zwłaszcza, jeśli on jest wylukrowany, bleeee)
OdpowiedzUsuńTo było do przewidzenia. ;D
UsuńNie czytałam książki i nawet nie chcę, bo historię już znam bardzo dobrze. O dziwo nie z ekranizacji, a z internetu - tyle tam spojlerów, że nie znam osoby, która nie wiedziałaby jak ta książka/film się kończy. Osobiście próbowałam obejrzeć filmową adaptację, ale tak mnie wynudziła, że w połowie wyłączyłam.
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana!
BOOKBLOG
Jestem w stanie to zrozumieć. Niektórzy nie umieją trzymać buzi na kłódkę i spoilerują, a to najgorsze, co może być. ;/
UsuńCzytałam książkę i oglądałam film. Moim zdaniem ekranizacja jest o wiele lepsza, ponieważ bardziej wciągnęłam się w historię no i wzruszyłam się. Książka nie wywołała we mnie żadnych emocji i czegoś mi w niej brakowało.
OdpowiedzUsuńA ja miałam odwrotnie. ;/
UsuńA mi się film bardzo podobał i uznałam go za jedną z lepszych ekranizacji. ;) Podobał mi się klimat i dobór aktorów. ;) Piąta fala dopiero przede mną, więc jeszcze będę miała okazję sprawdzić, w którym filmie Chloe sprawdziła się lepiej. ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż, każdy ma odmienny gust. ;)
UsuńObejrzałam go raz, ale nie bardzo przepadam za takimi wyciskaczami łez. Poza tym sama książka nie bardzo mi się podobała, więc nie ma co oczekiwać, że film będzie lepszy. Przejadły mi się już historie o śmierci, teraz szukam czegoś bardziej oryginalnego. Aczkolwiek trzeba przyznać, że film jest dobrze zrobiony. :)
OdpowiedzUsuńNo tak, sporo schematów jest teraz powielanych. ;/ Mało oryginalności.
UsuńJa jeszcze nie czytałam tej książki, więc mam co nadrabiać :D
OdpowiedzUsuńOj masz Kochana, masz. ;d
UsuńFilm bardzo mi się spodobał i też dzięki niemu sięgnęłam po książkę :')
OdpowiedzUsuńO, no proszę. ;)
UsuńNiestety ani nie oglądałam filmu, ani nie czytałam książki... Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńNadrób tą zaległość. ;)
UsuńCzytałam i oglądałam. Przyjemnie mi się oglądało, ale mnie równiez jakoś nie zachwycił i nie jest to film, do którego kiedyś wrócę, żeby obejrzec jeszcze raz. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI ja do niego raczej nie wrócę. ;)
UsuńMoim zdaniem film był tylko przeciętny. O książce mam również to samo zdanie. Szkoda, bo cała historia miała potencjał, ale według mnie nie wyszło to tak, jak powinno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Book Prisoner! :)
Owszem, potencjał jest, ale niestety niewykorzystany.
UsuńMi film dużo bardziej się podobał niż książka :)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam, ale film jak dla mnie świetny ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem. ;)
Usuńja mam zupełnie odwrotne odczucia. film nie jest zły, można się przy nim rozluźnić i odpocząć, ale za to książka zupełnie mi się nie podobała. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo różnie bywa z książkami i ekranizacjami. ;)
UsuńO nie jak jest już ekranizacja to ja koniecznie muszę pośpieszyć się z lekturą, bo tak zwlekam i zwlekam...
OdpowiedzUsuńKoniecznie!!!
UsuńPrzepłakałam cały film. Współczuję mojemu chłopakowi, który dopierał potem tusz do rzęs ze swojej koszuli :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam go. Niedawno leciał w tv i mimo iż oglądałam go kontem oka robiąc zadania na studia to i tak się popłakałam ;)
http://justboooks.blogspot.com/
O biedny. ;D
UsuńA no tak, wtedy byłam z chłopakiem u znajomego. ;d i on go oglądał. ;)
Tak, pierwsze wydanie książki pojawiło się na długo przed filmem, niestety, rynek nie przyjął go dobrze.
OdpowiedzUsuńNie widziałam filmu, ale biorąc pod uwagę to, jak bardzo płakałam w trakcie czytania książki, nie mam ochoty go oglądać. Tym bardziej, że najwyraźniej daleko mu do ideału.
A teraz taki bum, wiem, to samo było z Zanim się pojawiłeś. ;)
Usuń