Witajcie!
Dzisiaj przychodzę do Was z
recenzją książki, która była dołączona do mojej paczuchy przy zamówieniu u
Stowarzyszenia Sztukater. Jedna z dziewczyn - blogerek, które obserwuję czytała
ją i ja w sumie się zraziłam. Jednak po dłuższym czasie zmieniłam zdanie. Tylko
Skryta książka będzie wiedziała, chociaż po części, jaki jeden mankament był
dla mnie uciążliwy…, ale idźmy dalej. Czym jest śmierć? Czy istnieje życie
pozaziemskie? Na te i inne pytania tak jakby odpowiada nam autor. Pokazuje nam
coś od siebie.
Mikołaj Maziarz – urodził się w
1976 roku, jego debiutem jest Mirabella wydana w 2011roku. Czas wolny poświęca
muzyce tzn. gra na koncertach, śpiewa i komponuje w zespole rockowym i
oczywiście pisze wiersze.
Mikołaj Maziarz – Miałam sen
W tej książce poznajemy
bohaterów, którzy jedni mniej, a drudzy bardziej cieszą się z życia. Nikt nie
zna dnia, ani godziny, w którym odejdę ze świata żywych raz na zawsze. Jednak
to właśnie nasi bohaterowie, kończą swój żywot i… są naprawdę szczęśliwi. Tylko…
jak tam jest?
Okładka utrzymana w pastelowych
odcieniach pozwala ucieszyć nasze oczy. Ale i zwraca szczególną uwagę na postać
bardziej z lewej strony. Ja uważam, że jest tam przedstawiona kobieta. Wydaje
mi się, że być może patrzy zza firanki na to, co jest za oknem. Może w ogóle
nie zwracać uwagi, co faktycznie jest za nim, tylko w głowie ma jakieś
problemy, kłopoty – to wszystko możemy tylko przypuszczać.
Co do wydania książki nie mam
zastrzeżeń. Nie dostrzegłam literówek, chyba, że gdzieś się pojawiły, ale w
małych ilościach, a ja nie zwróciłam na nie po prostu uwagi.
Przejdę może teraz do samego
autora. Nie miałam okazji poznać jego pierwszej powieści, ale druga z góry
powinna być już lepsza. Nie mam porównania, a szkoda. Bo ta lektura jest dość
specyficzna. Czyta się w miarę szybko, pióro jest przystępne, zrozumiałe. Nie
ma problemów z czytaniem, czy zrozumieniem całości. Jak dla mnie to nowy autor,
który dość dobrze poradził sobie z napisaniem książki. W moim czytelniczym
dorobku zdarzyły się powieści, których żałuję – że w ogóle przeczytałam. Niemniej
jednak samego autora oraz jego styl uważam za dobry.
Z kolei nasi bohaterowie zmagają
się z ostatnimi chwilami życia, problemami, aż w końcu trafiają w miejsce, do
którego nie pomyśleliby, że trafią. Przynajmniej nie teraz, nie już. Każde z
nich ma swoje trudności. Jednak żadne z postaci nie zyskało mojej szczególnej
sympatii. W ogóle postacie chwilami wydawały mi się jakby zbyteczne, bez
charakteru – tak jakby ich nie było.
Czytając „Miałam sen” – musze przyznać,
przez praktycznie całość czułam znużenie, melancholię – brak jakiegokolwiek
znaku życia, radości. Wydawało mi się, że już weselej jest na stypie…
Denerwowały mnie ciągłe opisy, brak dialogów i to jest chyba największym
mankamentem całej tej książki. Było za mało akcji, za mało dialogów i właśnie
przez to czułam to aż zmęczenie pozycją. Zakończenie nie było zadziwiające –
wręcz dyktuje nam to książka. Chociaż możemy mieć chwilowe wątpliwości.
Autor przedstawia nam swoja wizję
tego, co jest po życiu. Daje nam nadzieję, że nie koniecznie kończąc swój żywot
na ziemi, stracimy resztki radości i szczęścia. Bo być może TAM będziemy
bardziej szczęśliwi. Nie sposób tutaj dyskutować o religii, bo to osobista
sprawa każdego człowieka, o którym nie powinno się dyskutować. Każdy wierzy w
to, co wierzy, lub w nic. Także temat religii proszę, byście nie podawali i nie
tworzyli poniżej w komentarzach wojny – bo to nie o to chodzi.
Zdaję sobie sprawę, że ta książka
jest nie jest zwykłą powieścią, a po części lekturą religijną. Owszem, do
obyczajówki również można ją zaliczyć ze względu na perypetie naszych
bohaterów. Mnie jednak nie zainteresowały na tyle, bym z ciekawością śledziła
każde ich poczynania. Mocno refleksyjna, życiowa, ale i religijna jak
wspominałam powyżej. Także nie każdy z Was będzie się czuł na siłach, by poznać
napisaną przez Pana Mikołaja historię.
Ja oceniam ją na 3+/6
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Stowarzyszeniu Sztukater & Novae Res
Obecnie nie mam ochoty na taką książkę. W przyszłości jednak, kto wie.
OdpowiedzUsuńW takim razie, mimo wszystko będę czekać. ;)
UsuńTym razem na pewno nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńRozumiem. ;)
UsuńOkładka po prostu przepiękna!
OdpowiedzUsuńSpojrzenie EM
też mi wpadła w oko ;)
UsuńTeż tak uważam, że jest piękna. :)
UsuńCzytałam i z biegiem czasu sama nie wiem co o niej myśleć. Perspektywa życia pozagrobowego została dobrze przedstawiona i ten aspekt duchowy, ale męczyłam się przy czytaniu tej książki. Mam podobne odczucia do Ciebie.
OdpowiedzUsuńNo niestety nie zawsze czytając książkę ma się wszystko, co chce. ;(
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale tym razem to zupełnie nie mój klimat :)
OdpowiedzUsuńW porządku. ;)
UsuńNa siłach pewnie bym się czuła, ale lubię nużących książek :P Jak to bez dialogów?! Odpada! :P
OdpowiedzUsuńnie lubię* :D
UsuńNo tak, bo to przecież Ty ;D
UsuńZaciekawiłam się nią :)
OdpowiedzUsuńSuper . ;)
UsuńNie słyszałam o tej książce ale to zdecydowanie nie moje klimaty
OdpowiedzUsuńRozumiem. ;)
UsuńMoże kiedyś...
OdpowiedzUsuńMoże. ;)
UsuńNa pewno nie na teraz - jakoś nie czuję się na siłach - ale kiedy? Kto wie.
OdpowiedzUsuńNo tak, są takie momenty w życiu, że nie każdą książkę da się czytać. ;]
UsuńMnie okładka się nie podoba. Ogólnie kiedy czytam, bardzo zwracam uwagę na oprawę graficzną, ale nigdy nie analizuję i nie doszukuję głębszego przesłania. W swoich recenzjach nie piszę też własnych interpretacji, a to właściwie bardzo ciekawy punkt! :D Fajnie, że Ty tak zrobiłaś. Na samą książkę ochoty nie mam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
gabRysiek recenzuje
O, dziękuję. Jakoś tak się nauczyłam i samo już leci, taki nawyk. ;D
Usuńoj to nie mój klimat, ale zapowiada się kusząco;)
OdpowiedzUsuń;]
UsuńZ tego co piszesz to książka bardzo refleksyjna, poruszająca temat życia po życiu, więc niekoniecznie klimaty relijne i myślę, że może być ciekawa.
OdpowiedzUsuńWięc może się skusisz? :)
UsuńNo niestety na razie nie dla mnie ;) Ale może kiedyś
OdpowiedzUsuńW porządku. ;)
UsuńPiękna okładka! Ale mimo wszystko to nie dla mnie, może przeczytam gdy przypadkowo się na nią natknę ;c
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ♥
http://sleepwithbook.blogspot.com/
No tak, jest wiele innych fajniejszych powieści - znam ten ból. ;)
UsuńPrzeczytałam kilka podobnych książek, nie mam nic przeciwko tworzeniu podobnych lektur. Nie od dziś wiadomo, że wielu z nas jest ciekawych czy istnieje jakieś życie, byt tam po drugiej stronie. I myślę, że dobrze jak powstają takie książki. Tym razem sobie odpuszczam, ale może za jakiś czas z chęcią przeczytam:)
OdpowiedzUsuńW porządku, w takim razie gdzieś tam we mnie w środku będzie się tlić iskierka nadziei i oczekiwania na recenzję. ;) A temat życia pozagrobowego masz rację, coraz częściej nurtuje ludzi. ;)
UsuńWitam Cię blogowiczu! Jestem Ronnie i robię szablony na blogspota :) Czemu to robię? Bo sprawia mi to dużo przyjemności i mogę się w ten sposób doszkalać. Robię to za darmo, Twoją dobrą wolą może być oczywiście jedynie zaobserwowanie mojego bloga. Zawsze możesz mnie odwiedzić i zobaczyć moje prace, które znajdziesz w podstronie "PORTFOLIO". Nie martw się, nie będę potrzebowała ani Twojego e-maila, ani hasła. Cały szablon wysyłam w załączniku a Ty po prostu wstawiasz go do siebie. Jeśli będziesz miała ochotę i chęć zmian wizerunku swojego szablonu zapraszam :) ronniecreators.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper, dzięki. ;]
UsuńSkoro książka nie wywarła na Tobie zbyt pozytywnego wrażenie, to ja jednak odpuszczę ją sobie.
OdpowiedzUsuńRozumiem i w sumie to dobrze. ;)
UsuńNie lubię takich bohaterów "bez twarzy i charakteru". Choć na początku byłam pozytywnie nastawiona do tej lektury, to jednak ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem czasami warto dawać szansę by wyrobić sobie swoje zdanie na temat danej lektury. ;)
UsuńMasz rację. Dobra, zaryzykuję :D
UsuńJuhuu! :D
UsuńI elementy związane z religią i ten fakt, że denerwujący bohaterowie i tak właściwie książka nuży, nie zachęcają mnie do przeczytania. No i ostatnio się zraziłam do książek tego wydawnictwa. ;/
OdpowiedzUsuńRozumiem i nie będę naciskać. ;)
UsuńA ja od 2 miesięcy mam tatuaż i bardzo się cieszę z tego powodu ������
OdpowiedzUsuńSuper...
UsuńA ja właśnie dostałam tę książkę od autora i zamierzam zabrać się za nią;) Jestem ciekawa moich odczuć ;)
OdpowiedzUsuńserdeczności!
Super, życzę więc miłej lektury. ;)
Usuń