Witajcie!
Dzisiaj przyszła pora na recenzję kolejnego numeru dwumiesięcznika, otrzymanego od Wydawnictwa Colorful Media. Link do ich strony znajdziecie u dołu strony, klikając w baner. Jest to czasopismo przeznaczone na miesiąc lipiec-sierpień, więc jak widzicie otrzymałam je z wyprzedzeniem. Żałujcie, że nie widzieliście mojej miny, jak zobaczyłam gościa na okładce. Prawie oszalałam! Z radości, oczywiście. ;)
ENGLISH MATTERS 59/2016
► This and That - tutaj zainteresowało mnie w szczególności Saying Something Funny! Moja twarz rozciągała się w uśmiechu, czytając ten wpis w tym dziale. Ale i też ciekawa notka o Chinach, albo raczej o tęczowych górach. Czyli miejsce, które musisz zwiedzić przed śmiercią. Szczerze mówiąc nie słyszałam o nich jak dotąd, ale teraz będę mieć je na uwadze. Może kiedyś się tam znajdę? Kto wie! :D
► People and Lifestyle - tutaj z kolei mamy kilku stronicowy artykuł na temat polskiego piłkarza, który aktualnie gra w EURO 2016, a mianowicie o Robercie Lewandowskim! Może nie jest on moim ulubionym, staram się go jakoś znosić, tak na uboczu biedny był na meczu z Ukrainą, non stop go kopali... to i tak w Polskiej reprezentacji moim liderem będzie Błaszczykowski. :) Tutaj też dość sporawy artykuł o miłości przez Internet, też fajnie napisany. No i upragniona notka o okładkowym Leosiu! Tak, Leonardo DiCaprio to jeden z niewielu aktorów, których bardziej niż ubóstwiam. Moim zdaniem on powinien mieć już za samego Titanica Oscara, a nie dopiero teraz, po takim długim czasie.
► Culture - w tym dziale między innymi o portretach prezydentów, ale to jakoś mnie nie wciągnęło. Nie interesują mnie takie rzeczy, więc też jaki miałam stosunek, taki też wydał mi się sam artykuł.
► Conversation Matters - artykuł napisany przez Davida Inghama o muzyce w filmach. Też całkiem fajna notka, w dodatku mam cynk, co możemy obejrzeć i nie będzie wielką klapą. :)
► Language - tutaj poczytamy o tym, że angielski to bardzo sexy język! :D W sumie na zastępczych lekcjach angielskiego, nauczycielka, dosyć szanowana non stop wszystkim wmawia, że angielski to melodyjny język i te sprawy... ;)
► Travel - O diamencie Oceanu Indyjskiego. Szczerze mówiąc wyspa Bali jest dość znaną wyspą, ze względu na to, że robiąc kiedyś zadanie do szkoły, miałam przedstawić ofertę SPA jednego z hoteli i padło na FARMONA SPA w Krakowie i tam właśnie pracują ludzie, masażyści z wyspy Bali. ;) Dlatego też ten artykuł przypadł mi do gustu. :)
► Leisure - zawierający dwa artykuły: Footloose and Fancy-free oraz The Swinging Screen.
Każdy z powyższych artykułów można odsłuchać, ponieważ są specjalne kody, które możemy przeskanować telefonem. Są też słowniczki, więc nie bójcie się, że nic nie zrozumiecie. Ja gdy czytałam to czasopismo nie miałam problemu ze zrozumieniem, chyba, że się nie skupiałam nad tym, co mam przed sobą. Ale ogólnie najlepszym w całej tej gazecie, to jest artykuł o Leosiu i Lewandowskim. :) Cena tego magazynu to: 9,50.
Polecam czytanie tego magazynu, a dlaczego? Ponieważ to sprawi, że Wasz język będzie wspinał się do góry! :)
Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Colorful Media za zaufanie
Cały czas zastanawiam się czy nie zakupić sobie tej gazety, by podszkolić swój angielski, ale mam wrażenie, że nie zrozumiem połowy tekstu, po mimo twoich zapewnień. Tak mi to w głowie utkwiło i kurczę muszę coś z tym zrobić.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię DiCaprio, też uważam, że Oscar należał mu się już wcześniej, a nie dopiero po "Zjawie" ( byłam na tym filmie w kinie i polecam, jest wspaniały wizualnie i w jakikolwiek inny sposób, czuje się tą inną mentalność ludzi, coś pierwotnego)
Lewandowskiego też bardzo lubię, ostatnio kibicowałam na meczach i byłam tym mocno zaabsorbowana.
Pozdrawiam *.*
Tak ci się wydaje. Pamiętaj, że gazeta to coś, co czytasz artykuły, które ci się podobają, a te które nie, to po prostu omijasz. ;) No widzisz, dwa artykuły na plus dla Ciebie. Mimo iż czasami też nie rozumiem kilku zdań, fraz czy coś, na ogół idzie się zorientować, a poza tym od czego jest słownik? ;)
UsuńŚwietne są te magazyny - muszę to przyznać. Nie dość, że można poczytać interesujące artykuły, to w dodatku podszkolić język. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Dokładnie tak! I zawsze musi być jakiś artykuł perełka! ;)
UsuńOstatnio znajomy mojej mamy był dwa tygodnie w Chinach. Mówi, że schudł, bo ciągle wpitalał ryż :D
OdpowiedzUsuńAngielski to rzeczywiście sexy język, bo w tym języku, to jakoś tak wyszło, że umiem się umówić... jedynie na seks D:
Pozdrawiam ;)
http://tamczytam.blogspot.com
O, serio. ;D O, a no to ciekawie.. ;d To by się zgadzało, że jest sexy ;d
UsuńAngielski to sexy język, zgadzam się.. haha :D
OdpowiedzUsuńHahaha, no tak na przykładzie powyże4j chyba mogę z przekonaniem potwierdzić. ;D
UsuńDla Leonarda warto ;)
OdpowiedzUsuńFenomenalny!
UsuńFajne to to jest :D
OdpowiedzUsuńMusze sobie wreszcie zamówić :D
No wreszcie, wreszcie! ;D
UsuńDziękuję.;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Autor artykułu o Lewandowskim,
Michał Mazurkiewicz
Oh, nie ma za co! To ja dziękuję za odwiedziny i komentarz, to bardzo miłe! :)
Usuń