Czyli.. Nic innego, jak trylogia powieści autorki, która między inny tej powieści wzbiła się wysoko na listę bestsellerów. Słyszałam wiele pochlebnych opinii na temat tej serii. Szczerze mówiąc nie pałałam do niej miłością, nie ciekawiła mnie. Ale jak ujrzałam wszystkie trzy czekające na mnie w bibliotece, no to w sumie.. dlaczego nie? I zaryzykowałam.
Kiera Cass - dorastała w Nowej Karolinie, ukończyła historię na Radford Uniwersity. Mieszka z rodziną w Blacksburgu w stanie Wirginia. W wolnych chwilach czyta, tańczy i zajada się słodyczami.
Kiera Cass - Rywalki #1
35 dziewczyn będzie rywalizować o rękę księcia i koronę. Która z nich zwycięży? Co książę będzie brał pod uwagę? Jaki będzie stosunek Ami do tego? Czy zrobi to, bo faktycznie będzie chciała zostać żoną księcia, czy też z innych powodów?
"Żadna z tych opcji mi się nie podobała, a myśl o tym, że miałabym stanąć do obserwowanego przez cały kraj konkursu, w którym ten nadęty mięczak wybierze sobie najefektowniejszą i najpłytszą z oferowanych dziewcząt, żeby zostać milczącą ładną buzią w tle jego wystąpień telewizyjnych, sprawiała, że miałam ochotę krzyczeć. Czy można było wymyśleć coś bardziej upokarzającego?"
Muszę się przyznać, że mam słabość do takich sukien jak ma dziewczyna na okładce. Podobają mi się bardzo takie długie do ziemi, z gorsetem, delikatne, minimalistycznie udekorowane suknie. Kto wie, może kiedyś sama sobie taką stworzę? Nie wiem, skąd mi się to wzięło, ale podoba mi się bardzo i nic na to nie poradzę. Kto wie, czy nie znajdę jakiejś podobnej na studniówkę, którą mam za rok? ;) A więc okładka mnie oczarowała - z wiadomych powodów.
Co do wydawnictwa, już się spotkaliśmy i jestem w pełni zadowolona pomimo iż znalazłam gdzieś literówkę, zamiast "a" jest "ą", ale wydaje mi się, że to nie jest wielka pomyłka i praktycznie nie przeszkadza czytaniu. Idealna czcionka i papier, nic dodać, nic ująć.
"- Kocham cię, Americo Singer. Będę cię kochał do końca życia. - Byłam zaskoczona głębią uczucia dźwięczącego w jego głosie.
- Kocham cię, Aspenie. Zawsze będziesz moim księciem."
Tak jak wspominałam, podeszłam do lektury trochę sceptycznie i bardzo dobrze postąpiłam. Jest to pierwsza powieść autorki, niestety muszę przyznać, że na początku okropnie się nudziłam. Nie potrafiłam się wczytać, zainteresować historią Ami, czy też jak inaczej na nią mówiono - Mer. Odkładałam ją wielokrotnie, jednak w końcu ją "wymęczyłam". Styl autorki jest prosty, czasami wydaje mi się, że chciała nas wprowadzić w świat baśni. Bo zostanie nową królową, piękne suknie, książę, zamek.. to wszystko jest takie baśniowe. A jak zauważyliście, nie przepadam zbytnio za baśniami przesyconymi czarami, słodkością i tak dalej. Wiedziałam już na początku, po kilku zdaniach, że będę się męczyć. I trochę się namęczyłam, ale z jakim efektem?
Pióro autorki nie jest najtragiczniejsze. Proste, zrozumiałe, CZYTELNE. Jednak nie każdy od razu porwie się w ramiona autorki, tak jak i ja - nie od razu polubiłam się z historią. Czułam się jak w bańce mydlanej, przez kilka pierwszych rozdziałów. Bo jest to lektura podzielona na rozdziały, o mniej więcej długościowo nie nudzących aż tak strasznie stronach.
Przechodząc do bohaterów w powieści, nie jest aż tak tragicznie, jak się spodziewałam. Główna bohaterka, mająca kilka pseudonimów - idzie się pogubić! - jest opisana na tyle, że poznajemy ją, wiemy co lubi, czego nie, oraz jaki ma charakter. Wszystko opisywane jest z jej perspektywy. Polubiłam ją, chociaż momentami mnie denerwowała. Chociaż można by powiedzieć, że czasami zachowuje się tak jak ona, więc.. nieco ją rozumiem. Jednak jest to najbardziej specyficzna bohaterka różniąca się na tle reszty dziewczyn. Bo to wyrabiała, przerosło wszelkie oczekiwania. Nikt się tego nie spodziewał. Była odważna. Była sobą, a to jest najważniejsze. Bycie sobą, bez względu na okoliczności. I za to cenię ta postać najbardziej. Że dla nikogo się nie zmieniała. Nawet na siłę.
Oczywiście jej siostrzyczka, May również jest przesłodka, czy brat, który nie może znaleźć sobie miejsca w świecie. Wiele jest osób, które nie wiedzą, co chcą robić w przyszłości, albo wiedzą, a nie mają warunków na spełnianie swoich marzeń.
Kolejno książę Maxon, również postać istotnie ważna w tej historii, bo to jemu szukają żony. Wątek jak najbardziej jest dobrym celem do napisania książki. Jednakże gdybym ja była zmuszona poznawać 35 mężczyzn, by po jakimś czasie wybrać, który będzie najlepszym mężem, to chyba bym uciekła. Na siłę nie da się zakochać - bynajmniej tak nam się wydaje. A jak będzie w przypadku księcia? O tym się przekonacie, czytając tą powieść.
Jest jeszcze Aspen, którego poczynania po części rozumiem, ale nie do końca. W pewnej chwili chciałam go zamordować za to, co zrobił. No włączył mi się agresor i gdybym była na miejscu bohaterki, chyba bym go zabiła, naprawdę. Ale na szczęście mamy chwilę przerwy na ochłonięcie i znów się pojawia. A co za tym pójdzie? Problemy dla głównej bohaterki. Sfery duchowej. Ale na tym koniec, bo zaraz Wam streszczę całą książkę.
"-Słucham? - zdziwił się.
- To absurdalne! - krzyknęłam, odzyskując odwagę.
- Co takiego?
- Ten cały konkurs, to wszystko! [...]"
O czym jest powieść? O wyborze jak na miss świata czy coś tego typu - nie wiem, jak to się nazywa, bo nie oglądam tego typu rzeczy. O tym, jak trzeba odejść od rodziny, przyjaciół, bliskich, by zamieszkać i przypodobać się jednej osobie, by pokazać samą siebie. Tylko, że wiele kobiet robi z siebie całkiem kogoś innego tuszując prawdziwe JA, co jest coraz częstsze w XXI wieku.. O tym, jak rywalizacja zmienia ludzi, nie na lepsze, a na gorsze - to chyba raczej wie każdy. Wszystko się robi, by wygrać, prawda? A to jest błąd. Kardynalny błąd, bo takie zachowanie prowadzi do zguby.
O przyjaźni, miłości - różnych jej aspektach.
Reasumując stwierdzam, że jest to powieść jak najbardziej dla młodzieży, ale i dla starszego grona czytelników. Ukazuje jak ludzie się zmieniają, jaki mają stosunek do pewnych poziomów bogactwa, kultury.. Czy polecam? Jak najbardziej. Pomimo iż początkowo mnie ogromnie nudziła, powoli zaczęła się rozkręcać, a ja zaakceptowałam autorkę. Przede mną jeszcze dwie części, zobaczymy jak spisze się autorka. A więc polecam. ;)
Książka bierze udział w wyzwaniu:
52 książki w 2016 roku: 1/52
Czytam, ile mam wzrostu: 2,4cm
A B C czytania: R
A B C czytania: R
Za nie długo mam urodziny i rodzice spytali się mnie jakie książki chcę ;) Po tej recenzji stwierdzam, że muszę mieć całą serię Rywalek :3
OdpowiedzUsuńhttp://maasonpl.blogspot.com/
Fajnie, cieszę się, że pomogłam w wyborze ;)
UsuńPo Twojej recenzji MUSZĘ przeczytać te książki, muszę! :D
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie xx
www.swiat-oczami-brunetki.blogspot.com
No to super ;)
UsuńMam w planach jak tylko uporam się z domowym zapasem xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam'http://coraciemnosci.blogspot.com/
I to mi się podoba. ;)
UsuńMam w planach tę serię, ale tylko ze względu na pozytywne opinie. Gdyby nie one, to ten motyw szukania żony dla księcia byłby dla mnie dość kiepski. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Geek of books&tvseries&films
No tak, chyba dla każdego podobnie ;)
UsuńPrzeczytałam całą trylogię i nawet mi się podobała, chociaż nie należy też do najlepszych. Przede wszystkim jest lekka i niezobowiązująca, więc przyjemnie się ją czyta ;)
OdpowiedzUsuńCałą trylogię? Następczynie też czytałam i te dwa dodatki?
UsuńTeż mam w planach :) ta seria to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią poznam Twoje zdanie na temat tej trylogii ;)
UsuńCiekawa recenzja, a serię bardzo lubię
OdpowiedzUsuńTo super, uprzejmie dziękuję . ;)
UsuńMam w planach w niedługim czasie przeczytać tę książkę i liczę na to,że również przypadnie mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję! :)
UsuńMuszę w końcu zdobyć tę książkę! Chcę ją przeczytać już od dłuższego czasu, ale jakoś nigdy nie ma okazji :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w końcu znajdziesz chwilkę czasu ;)
UsuńMyślę nad czytaniem tej książki już bardzo długo, ale nie mogę się zdecydować
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja.
http://krainaksiazek0.blogspot.com/
To może po mojej recenzji nabierzesz ochoty? ;)
UsuńNie należę już do młodzieży, ale myślę, że mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę ;)
UsuńPowieść nie jest w moim guście, czuję się dla niej zbyt stara :) Mimo to, przyznam, że i ja uwielbiam takie długie suknie, rodem z niepamiętnych czasów :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO , znalazłam kogoś, kto uwielbia takie suknie! Prawda, że są wspaniałe?! :D :)
UsuńTeż mi się podobają :D
UsuńOoo, to super! <3
UsuńNiemal wszystkie wady, które wytknęłaś tej książce są tam, zgadzam się z nimi, ale i tak bardzo ją lubię. Po prostu ich nie zauważałam w trakcie lektury - mnie wciągnęła od pierwszych stron i trzymała aż do ostatnich. Naprawdę świetnie mi się ją czytało i pozwoliła odpocząć od świata :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, ja nie potrafiłam aż tak się wczuć w pierwszą część.. Ale.. z kolejnymi najgorzej nie było, jedną nawet bardzo polubiłam, ale to dowiesz się za jakiś czas, jak opublikuję recenzję. ;) Jeszcze trzy części przede mną, w tym jedną mam w domu, na półeczce. Ale cieszę się, że Ci się podobało.
UsuńJeszcze nie miałam okazji sięgnąć po tę książkę, ale mam nadzieję, że już niedługo będę mieć okazję zaznajomić się z Rywalkami :D
OdpowiedzUsuńBuziaki,
SilverMoon z bloga Fantastyczne książki
To super, mam nadzieję, że nie zawiedziesz się pod żadnym względem. ;)
UsuńTaką książkę z chęcią bym przeczytała. :-)
OdpowiedzUsuńI to ja rozumiem ;)
UsuńNie wiem czemu, ale ta książka w ogóle do mnie nie przemawia, może jestem już za stara??;-)
OdpowiedzUsuńE tam od razu za stara! ;)
UsuńTak jak już wspominałam wcześniej od dłuższego czasu mam ochotę na te serie :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko się skusisz. ;)
UsuńNiedawno przeczytałam tę książkę i średnio mi się podobała. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie: http://cudowneksiazki.blogspot.com/
Oh, no szkoda, że średnio ci się podobała. Mam nadzieję, że sobie przeczytasz kolejne i bardziej ci się spodobają. ;)
UsuńTo taki Big Brother. Albo Rolnik szuka żony czy Kto poślubi mojego syna. Ale przyjemna lekka lektura. A okładki są piękne <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/
Hahahaha, no coś w ten deseń. :D
UsuńCala seria bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńMam taką prośbę, w regulaminie komentarzy mam prośbę o niewklejanie linków :) Bardzo miło mi gościć Cię na moim blogu, ale reguły są regułami :)
Pozdrawiam i proszę nie gniewaj się :)
Ja jeszcze nie miałam okazji przeczytać wszystkich części. Ah, przepraszam, ale robię to automatycznie, mogłam przeoczyć. ;/
UsuńCzekałam na recenzję tej książki, bo od dawna chciałam ją przeczytać :P No niestety po twojej recenzji mój entuzjazm zmalał i to dosyć sporo. Chyba mam tą książkę na czytniku już więc jutro zerknę do niej. Myślałam, że będzie tak dobra jak jedna którą czytałam o lekko podobnej tematyce. Były tam cztery dziewczyny, które konkurowały o miejsce pierwszej żony takiego chłopaczka, bo jego ukochana żona umierała i on musiał znaleźć jej następczynie. Nie pamiętam tytułu, ale książka była świetna :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O, to musisz koniecznie znaleźć tytuł i mi podać, może się skuszę. :D
UsuńCzytałam całą serie i się zakochalam! Bardzo fajna recenzja:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam books--my-life.blogspot.com
No jest dość fajna ta seria, ale autorka zaczyna przedobrzać powoli... Dziękuję. ;)
Usuń