Kupiłam ją na wyprzedaży w większym hipermarkecie. To było chyba we wrześniu? Albo ciut wcześniej - w sierpniu. Od tamtego czasu zdążył przeczytać ją mój Tata, a następnie przez długi czas leżała u mnie na półce. I tak stwierdziłam, że może przeczytam coś własnego, bo i tak mam spory stosik. Więc gdy znów połączenie z Internetem zostało przerwane, zaczytałam się w tej książce.
Tadeusz M.Lupar - Pozłacana Klatka 344 dni internowania Lecha Wałęsy
Autor jako oficer BOR wspomina czasy internowania byłego Prezydenta Rzeczypospolitej Polski - Lecha Wałęsy. Był z nim praktycznie cały czas i może zagłuszyć bojkot plotek, które opowiadano o pierwszym przewodniczącym Solidarności.
"- Na przyjaciół wyroku nie podpiszę.
Ten człowiek wówczas mi zaimponował, wiedział, co stawia na szali i co ma do stracenia."
W głównej mierze przy wyborze kupna zdecydował tytuł książki jak i okładka, na którym był widoczny Lech Wałęsa. Stwierdziłam, że film, który o nim oglądałam był całkiem w porządku, więc i książka nie powinna być taka zła. A i na pewno przeczyta ją mój Tata. Nie myliłam się. Z Wydawnictwem Bellona nie spotykam się po raz pierwszy. W końcu to oni wydają moje ulubione kryminały Mari Jungstedt.
Jak można się zorientować jest to książka oparta na faktach całkowicie realistyczna. Nie będę się długo nad nią rozwodzić, ponieważ nie ma aż tylu wątków co powieści, które czytam na co dzień. Ma niecałe dwieście stron, dzięki czemu lektura zajmie nam maksymalnie dwie godziny. Czyta się szybko, lekko. Po raz pierwszy mam do czynienia z Panem Tadeuszem, ale czytało się naprawdę bardzo lekko, mimo iż to powieść oparta na faktach i ja nie miałam żadnego problemu z czytaniem, w sensie ze stylem autora, to był mały szok. ;)
Warto wspomnieć o ilustracjach zamieszczonych gdzieniegdzie. Nie jest ich wiele, ale jeśli znamy tereny, na których był internowany Wałęsa, to śmiało możecie to sobie nieco przybliżyć. Duża, wyrazista czcionka nic tylko ułatwia nam czytanie. Nie ma tutaj co więcej dodawać. Prosta w odbiorze..
"Jego żona się wściekła. Wyzwała od 'chamów, głupków i pachołków' nic temu niewinnemu dyżurnego z ochrony."
Jak sami widzicie, nie ma tutaj dużo o czym opowiadać i nakreślać Wam wad i zalet książki, ponieważ jest ona częścią naszej historii. Kończąc tą najkrótszą? Albo drugą od końca krótką recenzję chcę podkreślić, że jeżeli jesteście fanatykami historii, albo fanami Pana Wałęsy, jeżeli chcecie się dowiedzieć jak faktycznie było, to jak najbardziej ta książka jest dla Was. Nie zajmuje wiele czasu, jest lekka, a przy okazji nieco poznamy jak było kiedyś z tym internowaniem byłego prezydenta.
nie przepadam za takimi książkami
OdpowiedzUsuńhttp://alotofpage.blogspot.com
Nie każdy musi lubić takie książki ;)
Usuńja też zaliczam się do tej grupy...
UsuńSzkoda..
UsuńJa osobiście kocham kocham u jeszcze raz kocham książki :) Jednak książki historyczne to nie mój gust, ale recenzja jest bardzo fajna i zastanowię się nad przeczytaniem :) Na moim blogu też będą dosyć często pojawiać się posty książkowe więc może Ci się coś spodoba ? Bardzo fajny blog więc daję obserwacje :3
OdpowiedzUsuńhttp://maasonpl.blogspot.com/
Fajnie by było, żeby jeszcze słowa równały się z czynami. ;3
UsuńAle zajrzeć, zajrzę.
Nie powiem, żebym była zafascynowała osobą Wałęsy, ale pewne rzeczy trzeba widzieć i z tego powodu być może przeczytam tę książkę. Albo jakąś inną jego biografię.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że chociaż po części cię do tego przekonałam. ;)
UsuńNie moja tematyka, wiec raczej nie przeczytam
OdpowiedzUsuńJak wspominałam koleżance powyżej nie każdemu podobają się te same książki ;)
UsuńW hipermarkecie można czasami wyczaić świetne promocje na książki. No i tak trudno odłożyć książkę, bo przecież kiedyś się przeczyta te wszystkie zaległe stosiki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://blog-ksiazkiimy.blogspot.com/
Dokładnie tak. A ta zbyt wiele nie kosztowała, a zaciekawiła mnie okropnie. ;)
UsuńWarto znać naszą historię, przede wszystkim tę współczesną. Książka warta przeczytania.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam . ;)
UsuńTeraz niestety co sobą przedstawia Wałęsa to dno i dno... no ale ciekawe jak to było kiedyś :) warto wiedziec takie rzeczy
OdpowiedzUsuńwww.marijory.blogspot.com
Oj warto, dlatego zachęcam. Nie interesuje mnie co jest teraz, kiedyś było inaczej i to warto poznać. ;)
UsuńPrzyznam szczerze, że książka nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńWidzę, że niewiele jest osób, które tą książkę przeczytają, ale co mogę zrobić, no nic. .
UsuńZgadzam się - książka zdecydowanie warta przeczytania, szczególnie ze względu na historię naszego kraju.
OdpowiedzUsuńOo, to super, że ktoś jeszcze się znalazł bardziej na tak, niż na nie. ;)
UsuńChociaż na co dzień nie sięgam po takie pozycje, czasami przychodzi taki moment, w którym po prostu mam ochotę poczytać trochę o historii, o tym, co warto wiedzieć. Może kiedyś się skuszę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA ja serdecznie zachęcam ;)
UsuńTo nie dla nas. Nie lubimy takich książek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy gorąco i zapraszamy do nas:
rodzinne-czytanie.blogspot.com
No cóż, nic na to nie jestem w stanie poradzić. ;(
UsuńKsiążki historyczne czy czerpiące motywy z dawnych okresów bardzo lubię. Może okres XX wieku nie jest moim ulubionym to mimo wszystko sięgam po takie powieści. Warto wiedzieć jak to wszystko naprawdę wyglądało, więc jeżeli książka wpadnie w moje ręce to z chęcią przeczytam:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIch perspektywy
Bardzo mi miło, że czytasz takie książki! :)
UsuńLubię takie książki więc może się uda po nią sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Trzymam cię za słowo! :D
UsuńLech Wałęsa.. to jest jedna z kilku osób, co do których mam mieszane uczucia. Zawsze uważałam, że współpracował z ówczesnym rządem, bo są nawet na to dowody, jest jego teczka, są donosy, które pisał podpisując się pseudonimem Bolek i zbyt wiele świadczy o tym, że był kolaborantem. Wiadomo, teraz się do tego nie przyzna, bo zbyt dużo by na tym stracił. Dzisiaj ogłoszono, że odbędzie się niedługo debata organizowana przez IPN z Wałęsą w roli głównej. Nie ma co liczyć na to, że przyzna się do współpracy z SB, ale może być ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O, to mnie zainteresowałaś. Aż się pokuszę o obejrzenie tej debaty. Gdyby nie Ty, nie wiedziałabym o niej. Dziękuję!
UsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń