To było chyba logiczne, że z dnia na dzień sięgnę po kolejną część. Jak dobrze, bo był weekend, w sobotę jedna, w niedzielę druga książka. Dwie, maksymalnie trzy godzinki i ja nie wiem, co napisać. Jednak jedno jest pewne, nie żałuję, że sięgnęłam po kolejną część.
Anna Klejzerowicz - pisarka i publicystka, autorka niesamowitych powieści kryminalnych i nie tylko. Jej powieści to np. Sąd ostateczny, List z powstania, Czarownica, Córka czarownicy.
Małgosia, 22 letnia studentka powraca na wakacje do swoich rodziców. Najpierw wita się z biologicznym ojcem i jego żoną, a następnie jedzie do Michała i Ady. Wszyscy mają już zaplanowane, jak wszystko będzie wyglądać. Jednak po jakimś czasie, gdy już Małgosia jest z przyszywanymi rodzicami, jej zachowanie stopniowa się zmienia, aż w końcu izoluje się praktycznie od ludzi i świata. Czy przeszłość wróciła? Co jest powodem, że zaczęła znowu unikać wszystkich? Autyzm? Przeszłość? Wspomnienie?
Kolejny raz po prostu brakuje mi słów. Nie, że to jest efekt lenistwa czy coś. Po prostu przeczytałam drugą część jednym tchem i .. Nie będę szukać słów na siłę. Napiszę niewiele, ale zawsze lepsze trochę niż kompletnie nic. Przejdę do tego, że tutaj okładka w żadnym aspekcie mi się nie podobała. Nie przyciągnęła szczególnej mojej uwagi, a zabrałam ją z ciekawości, wręcz paliło mnie, żeby w końcu dowiedzieć się, co się dalej potoczy z bohaterami.
Co do strikte ich samych, moja sympatia do Michała i Małgosi nie zmieniła się. Z każdą stroną wręcz lubiłam ich coraz bardziej. Nie wiem, czy to jest możliwe, ale jednak. Każde z nich przechodziło znowu wiele prób, wiele razy upadało i musieli podnieść się z dumą i iść dalej, a chwilami brakowało im sił. Wielokrotnie odczułam potrzebę porozmawiania z nimi, chciałam ich wesprzeć, ale tylko mogłam tyle, nie miałam w tej powieści swojego głosu.
Książka nadal podzielona jest jak pierwsza część, na rozdziały i części, jest ich mało, więc każde ma trochę stron jednak pomimo to nie nudzi czytelnika. Możemy również spotkać tutaj opowiadanie z punktu widzenia Michała, Małgosi.. Więc nieco bliżej możemy przyjrzeć się dziewczynie, a na pewno będzie Was to interesować, ponieważ nic konkretnego nie mogliśmy się dowiedzieć po pierwszej części.
Wydawnictwo spisało się na medal, nie dojrzałam żadnej literówki i w sumie to dobrze, czytało mi się wręcz błyskawicznie, co w głównej mierzy zawdzięczam autorce. Tak pięknie pisze, to jak tego nie czytać? W ogóle to się dziwie, że niektórzy w ogóle nie czytają książek, to dla mnie nie wyobrażalne.
Także jest wielu bohaterów, są nowi, Ci, którzy byli w pierwszej części, ale nie znamy ich na tyle dokładniej, więc jest to nieco poszerzone grono informacji. Tutaj akcja nie stoi w miejscu, gna non stop do przodu, więc jak dopiero się zaczyna za moment powieść się kończy. Absolutnie więcej nie chciałabym, chociaż.. Gdyby stworzyć pamiętnik Małgosi.. Byłby to dobry dodatek do tych dwóch części. Ale wszystko w rękach Pani Anny. Może nas jeszcze zaskoczy? Kto wie, kto wie..
Tak jak wspominałam, nie będę pisała słów naciąganych bo to nie o to chodzi. Chodzi o wrażenia, jakie lektura nam dostarcza. I wiecie czego ja doświadczyłam?
Szczególnego zafascynowania, zainteresowania... Wciągnęła mnie dosłownie po pierwszym zdaniu. Byłam tak ciekawa dalszych losów bohaterów, że wszystko inne stało się po prostu nie ważne. Książka i ja byłyśmy najważniejsze, przez ten czas. I dobrze, bo nie wiedziałam, z czym będę się musiała zmierzyć, towarzysząc szczególnie Małgosi.
Jestem również pewna, że ta część jest po prostu ciekawsza, chyba, że mi się tak wydaje, bo tyle na nią czekałam. Wiadome jest, że pierwsza tom musi wprowadzić czytelnika, ale tą sobie bardziej upodobałam. Jak zresztą widzicie, brakuje mi słów, a nie często się zdarza, żebym ja nie mówiła lub nie pisała za mało. Zawsze mówię ile wlezie, tylko pytanie, czemu na matematyce zawsze cicho siedzę jak mysz pod miotłą..
Powieść o przeszłości, wyjaśnia, co działo się z dziewczynką przez okres pierwszej części. Tak, tutaj znajdziemy słowo klucz, czemu była zamknięta w sobie, czy też czemu była chora, co spowodowało jej chorobę. Musicie mi uwierzyć, że momentami wstrzymywałam oddech bojąc się, co będzie dalej. Miałam chwilę, w której chciałam po prostu zamknąć książkę, albo przejść dalej. Nie chciałam czytać tego, jednak by zrozumieć, nie mogłam ominąć tego fragmentu, niestety.
Spotkamy tutaj przyjaźń, miłość, przywiązanie, sentymentalizm i jak zwykle nadopiekuńczość.
Reasumując, to nie tylko powieść o odnajdywaniu siebie, o przeszłości. Jest tutaj wątek kryminalny, który jest istotnym czynnikiem na zachowanie, stosunek bohaterów. Szybko się czyta, nie ma problemów w odbiorze, więc zachęcam każdego z Was do sięgnięcia i po jedną jak i kontynuację książki. :)
Anna Klejzerowicz - Córka czarownicy #2
Małgosia, 22 letnia studentka powraca na wakacje do swoich rodziców. Najpierw wita się z biologicznym ojcem i jego żoną, a następnie jedzie do Michała i Ady. Wszyscy mają już zaplanowane, jak wszystko będzie wyglądać. Jednak po jakimś czasie, gdy już Małgosia jest z przyszywanymi rodzicami, jej zachowanie stopniowa się zmienia, aż w końcu izoluje się praktycznie od ludzi i świata. Czy przeszłość wróciła? Co jest powodem, że zaczęła znowu unikać wszystkich? Autyzm? Przeszłość? Wspomnienie?
Kolejny raz po prostu brakuje mi słów. Nie, że to jest efekt lenistwa czy coś. Po prostu przeczytałam drugą część jednym tchem i .. Nie będę szukać słów na siłę. Napiszę niewiele, ale zawsze lepsze trochę niż kompletnie nic. Przejdę do tego, że tutaj okładka w żadnym aspekcie mi się nie podobała. Nie przyciągnęła szczególnej mojej uwagi, a zabrałam ją z ciekawości, wręcz paliło mnie, żeby w końcu dowiedzieć się, co się dalej potoczy z bohaterami.
"A kiedy już podjęłam, tę męską decyzję, ulżyło mi. Od razu. Nareszcie nie będę bezczynnie czekać na... Nie miałam pojęcia co. Wzięłam sprawy w swoje ręce.
Drżyjcie narody!"
Co do strikte ich samych, moja sympatia do Michała i Małgosi nie zmieniła się. Z każdą stroną wręcz lubiłam ich coraz bardziej. Nie wiem, czy to jest możliwe, ale jednak. Każde z nich przechodziło znowu wiele prób, wiele razy upadało i musieli podnieść się z dumą i iść dalej, a chwilami brakowało im sił. Wielokrotnie odczułam potrzebę porozmawiania z nimi, chciałam ich wesprzeć, ale tylko mogłam tyle, nie miałam w tej powieści swojego głosu.
Książka nadal podzielona jest jak pierwsza część, na rozdziały i części, jest ich mało, więc każde ma trochę stron jednak pomimo to nie nudzi czytelnika. Możemy również spotkać tutaj opowiadanie z punktu widzenia Michała, Małgosi.. Więc nieco bliżej możemy przyjrzeć się dziewczynie, a na pewno będzie Was to interesować, ponieważ nic konkretnego nie mogliśmy się dowiedzieć po pierwszej części.
"- Gośka, kłótnie to sól życia! Przecież nie można jeść wyłącznie cukru, prawda?"
Wydawnictwo spisało się na medal, nie dojrzałam żadnej literówki i w sumie to dobrze, czytało mi się wręcz błyskawicznie, co w głównej mierzy zawdzięczam autorce. Tak pięknie pisze, to jak tego nie czytać? W ogóle to się dziwie, że niektórzy w ogóle nie czytają książek, to dla mnie nie wyobrażalne.
Także jest wielu bohaterów, są nowi, Ci, którzy byli w pierwszej części, ale nie znamy ich na tyle dokładniej, więc jest to nieco poszerzone grono informacji. Tutaj akcja nie stoi w miejscu, gna non stop do przodu, więc jak dopiero się zaczyna za moment powieść się kończy. Absolutnie więcej nie chciałabym, chociaż.. Gdyby stworzyć pamiętnik Małgosi.. Byłby to dobry dodatek do tych dwóch części. Ale wszystko w rękach Pani Anny. Może nas jeszcze zaskoczy? Kto wie, kto wie..
"- Pamiętaj, że takich jak ja jest tutaj wielu - powiedział dobitnie do Rafała. - Na własne oczy widziałem, jak napadłeś na tę kobietę i usiłowałeś pobić tego pana. W razie czego zaświadczę. No, a teraz leć do glin, chłoptasiu. Powodzenia!"
Tak jak wspominałam, nie będę pisała słów naciąganych bo to nie o to chodzi. Chodzi o wrażenia, jakie lektura nam dostarcza. I wiecie czego ja doświadczyłam?
Szczególnego zafascynowania, zainteresowania... Wciągnęła mnie dosłownie po pierwszym zdaniu. Byłam tak ciekawa dalszych losów bohaterów, że wszystko inne stało się po prostu nie ważne. Książka i ja byłyśmy najważniejsze, przez ten czas. I dobrze, bo nie wiedziałam, z czym będę się musiała zmierzyć, towarzysząc szczególnie Małgosi.
Jestem również pewna, że ta część jest po prostu ciekawsza, chyba, że mi się tak wydaje, bo tyle na nią czekałam. Wiadome jest, że pierwsza tom musi wprowadzić czytelnika, ale tą sobie bardziej upodobałam. Jak zresztą widzicie, brakuje mi słów, a nie często się zdarza, żebym ja nie mówiła lub nie pisała za mało. Zawsze mówię ile wlezie, tylko pytanie, czemu na matematyce zawsze cicho siedzę jak mysz pod miotłą..
"Ech. Najlepiej wcale o tym nie myśleć. Ot co. Zostawić sprawy ich własnemu biegowi.
Co ma być, to będzie!"
Powieść o przeszłości, wyjaśnia, co działo się z dziewczynką przez okres pierwszej części. Tak, tutaj znajdziemy słowo klucz, czemu była zamknięta w sobie, czy też czemu była chora, co spowodowało jej chorobę. Musicie mi uwierzyć, że momentami wstrzymywałam oddech bojąc się, co będzie dalej. Miałam chwilę, w której chciałam po prostu zamknąć książkę, albo przejść dalej. Nie chciałam czytać tego, jednak by zrozumieć, nie mogłam ominąć tego fragmentu, niestety.
Spotkamy tutaj przyjaźń, miłość, przywiązanie, sentymentalizm i jak zwykle nadopiekuńczość.
Reasumując, to nie tylko powieść o odnajdywaniu siebie, o przeszłości. Jest tutaj wątek kryminalny, który jest istotnym czynnikiem na zachowanie, stosunek bohaterów. Szybko się czyta, nie ma problemów w odbiorze, więc zachęcam każdego z Was do sięgnięcia i po jedną jak i kontynuację książki. :)
Zarezerwowałam je obie w bibliotece ;p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Bardzo się cieszę :) Teraz czekam na Twoje recenzję :)
UsuńHm, nie jestem pewna, ale nie mówię Nie :D
OdpowiedzUsuńNie udało mi się Ciebie przekonać? Mam nadzieję, że jak zobaczysz je w bibliotece, to pożyczysz ;)
UsuńMam pierwszy tom na półce, może kiedyś...
OdpowiedzUsuńA czytałaś?
UsuńA myślałem, że tu chodzi o książkę Terakowskiej :D
OdpowiedzUsuńA widzisz, udało mi się Ciebie zmylić. :)
UsuńNie, nie moje klimaty ^^
OdpowiedzUsuńNo cóż, może innym razem znajdziesz coś dla siebie ;)
UsuńJa muszę najpierw udać się do swojej biblioteki w pozukiwaniu pierwszego tomu, ale niestety ostatnio jakoś czasu coraz mniej :( Mam jednak nadzieję, że jeszcze w tym roku zapoznam się z twórczością autorki.
OdpowiedzUsuńJa też mam taką nadzieję, z chęcią przeczytam u Ciebie recenzję tej książki i pierwszej części ;)
Usuń