środa, 23 grudnia 2015

Stara miłość nie rdzewieje?

Tak. To druga powieść tej autorki, którą pochłonęłam. Tak. To właściwe słowo. Czerpałam z niej tyle, ile mogłam najwięcej. I wiecie co? Możecie pomyśleć, że to zwyczajna powieść, ale mnie trafiła jak strzałą amora. Nie dość, że czytałam ją z wypiekami na twarzy (a nie było tam zbereźnych scen aż takich jak w Grey'u czy powieściach Abbi Glines) to złapałam takie refleksje, że aż sama jestem w szoku. Widziałam też gdzieś zdanie, że ta pierwsza -Uwaga! To może być miłość - jest lepsza. Ja mam całkiem odmienne zdanie w tej sprawie. 

Mhairi McFarlane - studiowała anglistykę na Uniwersytecie w Manchesterze, a po ukończeniu studiów krótko pracowała jako dziennikarka. Obecnie mieszka w Nottingham. To jej pierwsza książka. 

Mhairi McFarlane - Nie mów nic, kocham cię



Rachel - trzydziestka już jej stuknęła. A ona? Rozstała się z narzeczonym i zaczyna lub stara się zacząć życie na nowo jako singielka, którą nie była.. dosyć długo. Nawet bardzo. Jednak nie spodziewa się, że spotka kogoś, kto kiedyś.. 
Ben - ledwo się przeprowadził do miasta. Szczęśliwy (wydawać by się mogło) mężczyzna, ledwie ochrzczony prawnik. Czy to, kim byli kiedyś - wiele się zmieniło? Cz zostali tymi samymi osobami? Tego musicie dowiedzieć się sami. Jednak los ich nie szczędził. 

"- Na jakim portalu znalazłaś dzisiejszego kandydata? 'Bratnią duszę poznać muszę?' - pytam.
- 'Przyjaźnię się z singlem'.
- To ten, na którym rekomenduje cię przyjaciel?"

Jak wspomniałam na początku, Jest zdecydowanie lepsza od swojej siostry - Uwaga! To może być miłość. Tak, wiem, że bardzo łatwo można wpaść w zauroczenie książką. Że kolejno, przez pryzmat czasu nasze zdanie może się diametralnie się zmienić. Jednak ja już wiem teraz, że jest zdecydowanie lepsza. Dlaczego? Po krótce postaram się Wam to wytłumaczyć. 

"- Daj spokój Caroline, to nie bar studencki, nikt tu nie pije na wyścigi. Na studiach było nie do zdarcia...
- Naprawdę? - mówi Simon. Wpatruje się w Caroline, najwyraźniej mając nadzieję, że 'nie do zdarcia' tak naprawdę oznacza 'otwarta na propozycje'. - A jaka była Rachel? 
- Jeszcze gorsza - mamrocze Ben i szybko wstaje."

Okładki wydawnictwa Pascal są dość specyficzne, mają kolorowe tytuły, nigdzie tego nie spotkałam i to właśnie ten szczegół wtedy w empiku przykuł moją uwagę. Jeszcze do pierwszej strony, chciałam powiedzieć, to to, że jest po prostu ładna. Przyjemnie się patrzy i zachęca nas, czytelników do lektury. 
Styl autorki - jak wiecie, pewnie powtarzam to już z piąty raz, jest mi znany. Spodobał mi się jej styl. Prostota, banalność, która jednak kryje za sobą wiele spraw, które skłaniają do refleksji. Tutaj tego nie zabrakło. Pani Mhairi pisze tak, że nie jest się w stanie nie polubić jej i powieści, oraz bohaterów. Po prostu się nie da. Jej styl według mnie jest nieco zbliżony do Nicholasa Sparksa, ponieważ i on potrafi ująć pewne sprawy tak, by nam ich nie narzucać, a sprawiać, by zajęły nam pół dnia na przemyśleniach. Z całego serca tego gratuluję autorce i życzę wręcz sobie kolejnych tak wyśmienitych powieści. Chociaż znając mnie, żadna inna powieść autorki nie pobije tej. 

"Robiłam to wszystko wyłącznie z sympatii do Bena, bo Georginę Race najchętniej uwiodłabym bukietem parzących pokrzyw i potrawką ze szczurzych ogonów albo sznurków od tamponów."

Przechodząc do bohaterów powieści, tak się zastanawiam, kogo bardziej lubiłam. Bo i Ben, i Rachela byli.. bardzo sympatyczni. Polubiłam ich od razu i nie ma chyba między nimi różnicy, kogo bardziej. Oboje tak samo. Oczywiście, że się różnili, charaktery były odmienne, ale wiele cech odnajdywałam u siebie i chyba to też przyczyniło się do szybkiej sympatii bohaterów. Razem z nimi się śmiałam, smuciłam.. Wspominałam. Czasami czułam się podle, że wdeptałam w ich świat, ich sprawy, które powinni wiedzieć tylko oni. I przede wszystkim uczuć. Bo niestety lub stety autorka sprawiła, że weszłam w świat wykreowany przez nią i poczułam się jak jedna z przyjaciół tej dwójki. Dlatego czułam się winna, bo nie powinnam wiedzieć. Bo taka jest prawda, że nawet najlepsi przyjaciele nie wiedzą o Tobie wszystkiego. Więc podkreślam, czytając poczujecie się jakbyście byli jednym z nich. Przyjacielem, kimś bliskim. I to jest cecha, która jest za. 

"- Każdy prędzej czy później przestaje wydawać się nam świeży i nowy. Większe szanse na szczęście ma się z kimś, kogo się dobrze zna, niż z niedoścignionym ideałem, który stawia się na piedestale i do którego się tęskni."

Czy było coś negatywnego? Jak wiadome, kilka złych postaci, które bym zastrzeliła, bo wszystko psuły, ale tak musiało być. Musiało, bo bez tego powieść nie byłaby tak cholernie dobra. A mało jest takich pozycji, które aż tak zaznaczają się w naszej historii. Jednak ich historia jest.. no, różni się. Nie patrzcie na nią jak na zwykłą historię. Wczujcie się w to, co przeżywała Rachela i Ben. Wyruszcie z nimi w podróż do przeszłości i odbywajcie teraźniejszość. Zobaczycie, że i do Was przemówi tak, jak i do mnie. 

"- Problemy nie rozwiązują się przez przypadek."

Autorka pokazuje nam jak wygląda przyjaźń, która czasem przeradza się w miłość, czasem w nienawiść, a może i zgorzkniałość? Preludium uczuć, duży wybór, co chcecie, to dostaniecie. Miłość.. wydawać by się mogło, że to wątek przewodni. Ale czy w niej pełno miłości? Ale jakiej? Udawanej? Sztucznej? Czy o takiej każdy z nas marzy? Czy takiej chcemy doświadczać i żyć w zakłamaniu, nieszczęściu swoim i tej drugiej osoby? Ta powieść ukazuje nam wiele skutków, które są wywołane może brakiem zaufania? A może strachem, przed tym co nieuchronne? Nie chcę Wam spoilerować, bo przecież nie o to mi chodzi. Chcę Was tylko przygotować, że jest to niezwykła powieść. Historia, która mówi wszystko. Historia, która może zdarzyć się każdemu z nas, a może już trwa? Warto po niej pomyśleć i zastanowić się, ile z nas tak naprawdę jest szczerych, szczęśliwych i spełnia swoje marzenia? Czy może poświęcamy wszystko dla drugiej osoby, wiedząc, że i to nie uczyni nas szczęśliwymi? Pytania zostawię Wam bez odpowiedzi i będę podążać ku końcowi.. 

"-Czy Pippa była fajna? Tak, i to nie w niej tkwił problem. Problem tkwił w tobie. Zerwałem z nią z tego samego powodu, z którego zrywałem z każdą dziewczyną przez ostatnie trzy lata."

Reasumując stwierdzam, że jest to powieść unikatowa, która może zachwycić każdego, a co najważniejsze podejmuje wątki nad którymi naprawdę warto porozmyślać. Autorka jest w stanie nas znów zaprowadzić w ślepy zaułek i wierzcie mi, nie brakowało mi chwil, w których uśmiech sam pojawiał mi się na twarzy, albo smutek rozdzierał moją duszę. Nie raz  i nie dwa chciałam zabić głównych bohaterów, ale to moje spostrzeżenia, może wy nie będziecie aż tak nerwowo reagować na ich występki. Perełka, która kiedyś znajdzie się w mojej biblioteczce. Obowiązkowa lektura. DLA KAŻDEGO Z WAS. :)

P.S ta książka skojarzyła mi się z tą piosenką, nie wiem czemu, ale.. przesłuchajcie jej ;) 

8 komentarzy:

  1. Tytuł nas zaciekawił i sięgniemy po tę pozycję NA PEWNO! :)

    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas:
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka znowu podobna :D Jakoś nie przepadam za bohaterkami które ukończyły już tam przyjmijmy 30 rok życia :D Głównie chodzi mi o to, że nie potrafię się zidentyfikować z taka bohaterką, nie wiem co może czuć, jak powinna a jak nie powinna się zachować, dlatego że sama mam jeszcze sporo życia przed sobą. Wolę czytać książki o osobach w moim wieku lubi troszkę starszych tak żebym mogła je zrozumieć :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah, rozumiem. Nie każdy potrafi się wczuć, no nic na to nie poradzimy ;) Ale może kiedyś jak będziesz starsza, to się skuś ;)

      Usuń
  3. I kolejna książka tej autorki, która mnie nie zainteresowała... Zresztą na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo podobna do poprzedniej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejka uwielbiam te okładki, są po prostu przecudowne! :D
    Mam ochotę na te książke już od dłuższego czasu i na pewno przeczytam :D


    Pozdrawiam
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)