DO YOU BELIVE? / CZY WIERZYSZ?
Reżyseria: Jon Gunn
Scenariusz: Chuck Konzelman, Cary Solomon
Gatunek: Dramat
Produkcja: USA
Premiera: 20 marca 2015 (ŚWIAT) 18 września 2015 (POLSKA)
12 osób, które spotyka coś, co na zawsze zapamiętają. Coś, co zbliży ich do Boga i uwierzą w Moc Krzyża Chrystusa.
Tak, jest to film religijny. Jest to trzeci bodajże, lub czwarty film, który oglądaliśmy na religii w przeciągu trzech lat, jeszcze nie pełnych. Ale ten, chyba przebił wszystkie na głowę. Jest tak świetnie dopracowany, że aż zaskakujący, wzruszający i w ogóle idealny. Jeżeli mogę tak powiedzieć. Ukazuje różnych ludzi. Każdy z nich przeżywa swój własny kryzys, załamanie, coś, co wymaga dłuższego zastanowienia. Czy wierzysz? Czy NAPRAWDĘ wierzysz? Sami odpowiedzcie w duszy na to pytanie.
Główną rolę nie odgrywają tutaj bohaterowie. Tylko krzyż. Krzyż, który ratuje, który ma Moc, który łączy ludzi z Chrystusem. Krzyż, który dźwiga każdy z nas, każdego dnia o każdej porze dnia i nocy. Są to nasze problemy, zawirowania, radości, smutki, żale i tak dalej mogłabym wymieniać i wymieniać, ale chyba wiecie o co mi chodzi. Tutaj poznajemy dwanaście osób, które pogubiło się w życiu. Dwanaście osób, które szukają sensu swojego życia. Każda z historii jest inna, jednak mają coś wspólnego. Krzyż.
Nie chcę Wam spoilerować, co i jak, kogo co trapiło, bo byłoby to bez sensu. Ten film trzeba po prostu obejrzeć i nie zadawać pytań, bo wszystko Wam się rozjaśni w trakcie jego trwania. Większość z tych dwunastu, jak ja to sobie w duszy nazwałam "apostołów" polubiłam. Każde z nich cierpiało na inny sposób, inaczej rozumowało wiarę, lub jej brak. Każde z nich jestem pewna, zasłużyło na kolejną szansę. Szkoda mi tylko pewnego bohatera, który.. widać, że zrozumiał swój błąd. Zmienił się. A potem jeszcze uratował komuś bardzo ważnemu jak dla niego życie. To było piękne. Prawie się popłakałam. Ale nie tylko w tym miejscu chciało mi się w sumie nie płakać, a ryczeć mówiąc kolokwialnie. Zamykałam oczy, bo nie chciałam widzieć niektórych scen. Z chęcią zmieniłabym kilka sytuacji, by w ogóle nie nastąpiły, bądź z innym efektem. Ale może z moimi zmianami film nie byłby tak doskonały.
Film porwał mnie bez reszty. Z lekcji na lekcję czekałam, aż będzie religia, aż poznam dalsze losy bohaterów. Tak jak wspominałam, nie jest to delikatny film. Jest wręcz piorunująco smutny, ale prawdziwy. Film, który chce nas czegoś nauczyć, chce skłonić nas do refleksji. I zdecydowanie się to udaje.
Charakterystyka bohaterów, miejsc - wszystko było fantastycznie dobrane. Bohaterowie się spisali, a ci, którzy są na grafikach, to są moi ulubieńcy tacy NAJ - o ile mogę to tak zakwestionować.
Reasumując film jak przypowieść, który ma w głównej mierze uczyć. ZDECYDOWANIE POLECAM.
Z wielką chęcią obejrzałabym ten film.
OdpowiedzUsuńTo czekam na Twoją relację ;)
UsuńFilm jak widzę z przesłaniem. Może się skuszę i obejrzę.
OdpowiedzUsuńWarto ;)
UsuńMiałam to oglądać, jednak nie miałam jak. Uwielbiam "Bóg nie umarł" i wiem, że i ten film obejrzę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
I bardzo się z tego cieszę. :)
Usuń"Bóg nie umarł" ruszyło moim secem. Myślę, że teraz, przed Świętami jest dobry czas na oglądanie takich filmów - może warto sobie uświadomić KTO tak naprawdę ma przyjść i jakie ma to dla nas znaczenie.
OdpowiedzUsuńTak, jest to chyba jeden z dobrych momentów na obejrzenie akurat tej produkcji ;)
UsuńJakoś nie przepadam za filmami o tematyce religijnej, ale nie powiem, bo jest kilka fajnych, które oglądaliśmy w szkole na religii :) Jednak nie zamierzam oglądać tej produkcji :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i przepraszam za wszystkie opóźnienia w komentowani, ale nie zawsze mam czas wchodzić na bloggera każdego dnia :) Chyba już wszystko nadrobiłam na Twoim blogu :D
Bardzo mi miło, że odwiedzasz mojego bloga i czytasz go. Nawet nie wiesz, jaki wywołujesz tym uśmiech na mojej twarzy, a uwierz nie gości on tam często. Szkoda, że film nie wpadł w Twoje gusta, może inny, kolejnym razem przy recenzji akurat się spodoba i .. Z pewnością obejrzysz. ;)
UsuńPolecam film tych samych twórców: Bóg nie umarł. Też jest piękny i z przesłaniem.
OdpowiedzUsuńTeż oglądałam! Ale jakoś tak wyszło, że nie napisałam recenzji.. Ale też jest piękny, o tak .;)
Usuń