Kiedy nadchodzi pora wizyty w bibliotece, nie powiem, bo rozpiera mnie radość. Bo w końcu czuję się jak w drugim domu. W sumie, to trzecim. :D Ale nie ważne. Gdy tak przechadzałam się po półkach, zobaczyłam i nie mogłam uwierzyć. Znalazłam całkowitym przypadkiem powieść na którą tak długo czekałam, wielokrotnie miałam ją kupić, ale jakoś się nie złożyło. No i oczywiście wylądowała na mojej lewej ręce, tworząc stosik. Jednakże muszę przyznać, że listopad był w miarę dobrym miesiącem. To nic, że w grudniu jest to ostatnia listopadowa recenzja. Ale postaram się zamknąć rok, oraz wszystkie posty dotyczące roku 2015 :)
Guillaume Musso - francuski pisarz, absolwent ekonomii, z zawodu nauczyciel. Debiutował w 2001 roku thrillerem Skidamarink, doskonale przyjętym przez krytykę. Łączny nakład jego powieści - Jutro, Central Park, 7 lat później..., Papierowa dziewczyna, Telefon od anioła, Wrócę po ciebie, Kim byłabym bez ciebie?, Ponieważ cię kocham, Uratuj mnie, Będziesz tam? - przełożonych na 36 języków, przekroczył 20 milionów egzemplarzy.
Guillaume Musso - Central Park
Poranek wita Nowy Jork. Dwoje głównych bohaterów - Alice i Gabriel budzą się spięci kajdankami na jednej z ławek w Central Parku. Jedno z nich jest święcie przekonany, że grał w Dublinie, a zaś ona, Alice, że gdzieś w okolicach Paryża. Są zdani na siebie, muszą współpracować, żeby dowieść co stało się dnia wcześniejszego, by rozwikłać pełno zagadek, które stanowią wielką niewiadomą. Nie wiedzą, nawet się nie spodziewają, co ich czeka..
Tak, tak, tak! W końcu ją dopadłam, nawet nie wiecie, jak bardzo marzyłam żeby ją przeczytać i to od daty premiery. Ale warto było czekać, zdecydowanie! Nie dość, że okładka dość intryguje, to jeszcze ten opis z tyłu.. Masakra. I pistolet. Dzięki temu możemy się domyślić, że będzie to poniekąd kryminał. Czy tak było? Zdecydowanie do tej kategorii zaliczyłabym tą pozycję.
"Bardzo rzadko w życiu zdarzają się chwile, gdy otwierają się drzwi, a na progu staje książę z bajki, w którego istnienie dawno przestałaś wierzyć, Pojawia się ktoś, kto okazuje się twoją drugą połową, kto akceptuje cię taką, jaka jesteś, w całości, kto odgaduje i przyjmuje twoje wewnętrzne konflikty, strachy, żale, złość, cały ten strumień ciemnego błota, który płynie w twojej głowie. I ten ktoś potrafi to wszystko uspokoić. I podaje ci lustro, w którym nie boisz się już przejrzeć."
Jak dotąd o autorze słyszałam wiele pozytywów, jednak nie miałam okazji spotkać się z piórem Pana Musso. Jak widać, w końcu kopnął mnie ten zaszczyt, w sumie to wreszcie. :) I wiecie co? Guillaume pisze tak swobodnie, że aż sprawia, że My, czytelnicy nie potrafimy odsunąć się od książki. Zmusza nas, do pozostania na dłużej. A może by tak skończyć całą w jeden dzień? Tak, to jest wykonalne. Parę godzin, z przerwami na obiad, na naukę, chociaż myśli i tak błądziły w kierunku Alice i Gabriela, ciekawa byłam, co tam jeszcze ich spotka. Więc jeżeli nie chcecie przeczytać tej powieści, bo nie znacie pióra autora - nie ma o co się bać. Na pewno nie będzie się Wam ciężko czytało, a zaraz zostaniesz wprowadzony w świat zagadek, a zakończysz z wielkim zdziwieniem na ustach - naprawdę, nie żartuję.
Autor wyprowadza nas na manowce i to nie jeden raz! Gdy już myślałam, że już wszystko wiem, a tu nagle NIESPODZIANKA! To nie jest tak, to jest jeszcze inaczej niż myślałaś, więc jestem pewna, że autor się z nas pod nosem cichutko śmieje, że dajemy się nabrać i wybieramy fałszywy trop. A i tak jest jeszcze inaczej. Ale dzięki temu ta powieść jest genialna i wierzcie mi, myślałam, że znajdę tu czysty kryminał i myliłam się. Takiej powieści jeszcze nie spotkałam, a Wy jeżeli jeszcze nie czytaliście musicie się skusić.
Co do bohaterów, to również nie mam zastrzeżeń, chociaż mieszają tak bardzo, że czasem idzie się pogubić. W głównej mierze lubiłam głównych bohaterów, chociaż w pewnej chwili, to myślałam, że im po prostu nakopę. Zachowywali się tak.. niedorzecznie, że aż krew się we mnie gotowała. Jednak patrząc z perspektywy całości powieści, następnie ich rozumiałam, ale to musicie się wczytać, bo w pewnej chwili wszystko wychodzi na jaw i jest zrozumiałe. Jednak naprawdę współczułam Alice, bo w jednej chwili straciła wszystko, dosłownie. A zaś Gabriel po części też stracił, ale nie wiem czemu, po prostu jego lubię bardziej, dlaczego? Nie wiem, po prostu wydawał mi się przyjemniejszą postacią.
"Pamiętam.
Pamiętam, jak tego samego dnia,
21 listopada 2011,
przez zarozumiałość i zaślepienie
zabiłam swoje dziecko
i męża."
Powieść podzielona na cztery części, dodatkowo na rozdziały, a każde z nich ma cytaty, fragmenty książek.. Często są to tak piękne i trafne słowa, że one by wystarczyły, by człowiek mógł wpaść w stan zadumy i zastanawiać się czy faktycznie zgadza się z autorem danych słów. Moje postanowienie wyglądało tak, że po przeczytaniu całych dwóch części powiedziałam sobie, że idę się pouczyć.. a tu co? Przeczytałam raz i zajęłam się z powrotem książką. Tak niestety mają uzależnieni od książek, a jak już wciągnie to nie ma zmiłuj się.
Podobało mi się również to, że były powroty do przeszłości. Dzięki temu bliżej poznawaliśmy bohaterów, których zachowanie stawało się zrozumiałym. Czasami jest aż trwożące to, że przeszłość może nas diametralnie zmienić. Niby nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale inni to widzą. Zauważają naszą przemianę. A najlepsze jest to, że czasem nawet nie potrzebujemy niszczącej przeszłości, ale teraz nie o tym.
"- Zrobię tak, jak pan chce, ale pod jednym warunkiem - odrzekła. - Gdy znajdziemy się w Bostonie, chcę brać udział w tym śledztwie.
- To nie zależy ode mnie, chyba pani zdaje sobie z tego sprawę.
- Oficjalnie czy nieoficjalnie, ale musimy stanowić ekipę,dzielić się informacjami. Jeśli nie, nasze drogi się rozejdą i może się pan pożegnać z fragmentem mojej zakrwawionej bluzki. Tak albo nie."
- O czym jest powieść? Strikte detektywistyczna, kryminał, podchody. Autor pozwolił nam wejść do Nowego Jorku, spostrzec tą samą ławkę, na której leżeli bohaterowie. Chociaż akcja nie trwa zbyt długo, to i tak ta zabawa w ucieczkę, oraz mówiąc kolokwialnie rozkminiając co się stało, i jak znaleźli się razem w parku przypięci do kajdanek jest genialnym pomysłem na książkę. A jeszcze dodatkowo nic nie pamiętają.. Ale czy na pewno?
- Książka o akceptacji siebie, przeszłości, bólu, o którym tak bardzo chcielibyśmy zapomnieć. O walce z samym sobą, trudnych wyborach, nawet takich, które decydują o naszym życiu.
- O spontanicznych decyzjach, o ich konsekwencjach, które różnie mogą wpłynąć na to, co ich czeka.
- O tym i wielu, wielu innych wartościach, aspektach jest Central Park. Wydaje mi się, że jest to jeden z najlepszych kryminałów, jakie miałam okazję przeczytać w swoim dotychczasowym życiu. Autor przekonał mnie, że warto było tyle czekać, by w końcu poznać TAKĄ Perełkę.
Reasumując powieść idealnie wciąga, jest po prostu fantastyczna. Nie dostrzegłam żadnych minusów w tej książce, widzę tylko i wyłącznie same zalety. Każdy z Was może ją przeczytać, nie ma bowiem ograniczeń, które miałyby nie pozwolić na poznanie historii Gabriela i Alice. Jestem przekonana, że lektura porwie Was tak samo jak mnie, że nie będziecie mogli się od niej oderwać. Zatrzymuje oddech, zatyka nas, naprowadza na manowce, a na samiuteńkim końcu zaskakuje nas, zostawia nas z wielkim zdziwieniem i opadniętą szczęką - taka prawda. Takiego końca nikt by się nie spodziewał.
"Mój palec zaciska się na spuście. Przede mną otwiera się przepaść. Czuję ogromne napięcie w całym ciele, jakby ta wielka luka, którą noszę w sobie od dzieciństwa, robiła się coraz większa."
POLECAM SERDECZNIE!
Ktoś mi polecał tego autora, ale jakoś do tej pory nie było okazji...
OdpowiedzUsuńNajwyższa pora nadrobić zaległości ;)
UsuńCzytałam już wiele pozytywnych opinii o tej książce i tak się zastanawiam,czemu jej jeszcze nie przeczytałam :-P
OdpowiedzUsuńI widzisz, Twoje myślenie ma zdecydowaną rację. :D
UsuńChyba może być ciekawie... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
I na pewno jest! :)
UsuńRecenzja już mnie zaintrygowała tą książką. Jak tylko wpadnę do biblioteki to się za nią rozejrzę. ;)
OdpowiedzUsuńA warto, oj warto ;)
UsuńZnam jedną książkę autora. Nie wiem co sądzić o jego twórczości. Tę też chcę poznać.
OdpowiedzUsuńMyślę, że po tej wyrobisz sobie zdanie ;)
Usuńjeśli chodzi o wizyty w bibliotece, to mam tak samo!
OdpowiedzUsuńUff, no cóż, w sobotę planuję ostatnią wizytę w tym roku i.. aż się boję nowego stosiku plus te, co są moje. Ale.. co tam i tak je wszystkie przeczytam ;)
UsuńCzytałam już o tej książce, zbiera dobre recenzje. Mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńI ja potwierdzam, jest lepiej niż dobra ;)
UsuńSama nie wiem ^^ Niby nie mam zbytniej ochoty, ale książka jest opisywana w wielu recenzjach z tak różnych stron! Chyba mimo wszystko kiedyś się skuszę :D
OdpowiedzUsuńA może spróbuj podczas przerwy świątecznej? :)
UsuńSporo słyszałam o Musso, ale jak dotąd żadna książka nie wpadła mi w łapki. Kiedyś to pewnie nadrobię, zwłaszcza, że zachwalasz. Niestety, raczej nieprędko - teraz siedzę w romantyzmie :)
OdpowiedzUsuńOo, do romantyzmu nieco daleko, ale coś tam troszkę napomyka. ;)
UsuńZaciekawiłaś mnie. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, jednak po twojej recenzji muszę się za nią rozglądnąć :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, będzie mi miło przeczytać recenzję tej książki u Ciebie na blogu ;)
UsuńMusso to jeden z autorów, których nieznajomości książek bardzo się wstydzę... chociaż jedną!:(
OdpowiedzUsuńTo zacznij od tej! :)
UsuńCiekawa książka jak ją kiedyś znajdę w bibliotece to c=na pewno przeczytam :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i recenzję się pochwalisz ;)
UsuńGdzieś słyszałam o ksiażce, może akurat dobrze, że teraz mi ponownie trafiła przed oczy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
Może to przeznaczenie? Hihi :)
UsuńTak strasznie chcę te ksiażke i tak bardzo narobiłaś mi ochoty :( :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Czyżby kółko wzajemnej adoracji :) :D
UsuńMoja siostra uwielbia twórczość Musso i nieraz mi ją polecała. Ja nie miałam jeszcze okazji sięgnąć po żadną z jego powieści, ale postaram się to nadrobić. :)
OdpowiedzUsuńObowiązkowa ta, akurat ta powieść tego autora ;)
UsuńW pełni mnie przekonałaś - jestem na tak. :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę ;)
Usuń"Dwoje głównych bohaterów - Alice i Gabriel budzą się spięci kajdanki na jednej z ławek w Central Parku", już samo to wystarczyło, żeby zainteresować mnie książką, a do tego tak pozytywna recenzja :) Na pewno po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńZapraszam : ksiazkowy-termit.blogspot.com
Bardzo mi miło, że cię przekonałam . :)
UsuńPolecam, świetnie się czyta. Sporo zwrotów akcji :)
OdpowiedzUsuń