sobota, 4 stycznia 2020

Tess Gerritsen - Osaczona

Dzień dobry,
przychodzę do was z recenzją książki autorki, której daaaawno nie czytałam. A podczytując w pierwszej, drugiej gimnazjum wiem, że lubiłam jej pióro więc każda lektura przeczytana spod jej nazwiska zapadała mi w pamięć. Teraz przypomniałam sobie, za co tak naprawdę lubiłam jej książki i muszę przyznać, że od nowego, 2020 roku, muszę czytać częściej książki tej autorki. 

Tess Gerritsen - z zawodu lekarz internista, amerykańska pisarka. Ostatnio odwiedziła również Polskę. Warto wspomnieć, że po studiach praktykowała w Honolulu!, na Hawajach. Przekłady książek autorki są publikowane w 20 językach i regularnie pojawiają się na listach bestsellerów nie tylko w USA, ale i w Europie. Na podstawie jej powieści powstał serial telewizyjny.

Tess Gerritsen - Osaczona 

Zabiła.
Taki zarzut usłyszała Miranda Wood, kiedy w jej własnej sypialni znaleziono zakrwawione ciało byłego kochanka Richarda Tremaina. Obok zwłok leżał nóż kuchenny, którym zadano ciosy. Podejrzane jest również to, że ktoś anonimowo wpłaca za nią sporą kaucję. Miranda musi udowodnić swoją niewinność, mimo że wszystko świadczy przeciwko niej. Walcząc o dobre imię, odkrywa krok po kroku mroczną sieć kłamstw, szantażu i korupcji. Ale jest ktoś, kto zrobi wszystko, żeby prawda nie wyszła na jaw. Im bardziej Miranda zbliża się do rozwiązania zagadki, w tym większym jest niebezpieczeństwie. W końcu sama staje się celem mordercy. 

Okładek tej książki jest na pewno więcej niż jedna. Ja mam przed sobą ciemną, niemal czarną jak noc. Widzimy czerwienią kształt czyjejś twarzy. Biały tytuł, białe personalia... Jednak tutaj nie zwracałam uwagi na nią, a na nazwisko. A po opisie czułam, że to będzie warta uwagi lektura. 
Książka nie posiada skrzydełek, więc nie ma dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Kremowe strony, duża czcionka. Gdzieniegdzie pojawiły się literówki, ale nie ma książek bez pomyłek. :)Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. 

Przechodząc do autorki - to byłam jak miękkie masło po doczytaniu do ostatniej kropki. Autorka zrobiła ze mną, co chciała tak naprawdę. Dałam się porwać od pierwszej strony w tę niesamowicie intrygującą historię. Posługuje się lekkim, przyjemnym, wciągającym stylem. Cieszę się, że mogłam zrelaksować się przy tej lekturze, a dodatkowo wysilić swe zwoje mózgowe, w sobotni wieczór, po pracy, po świętach... Jestem przekonana, że pisarka ma wielkie grono czytelników, którzy doceniają jej pióro. Zresztą w każdej bibliotece znajdziecie jej książki - pewnie nie dostępne, bo wypożyczone, ale jednak. Jest ich sporo... A więc moim noworocznym postanowieniem jest... w 2020 roku czytam więcej Gerritsen. :D 
A tak naprawdę, zdecydowanie polecam Wam pióro autorki - nie zawiedziecie się. 

Powieść ma swoje tempo, które sprawia, że wręcz połyka się tę historię na raz.Nie można się przy Osaczonej nudzić, co to, to nie! Nawet nie miałam chwili odpocząć, bo to, co tutaj się działo... Nie dość, że musiałam ciągle z Mirandą uciekać przed tym, kto chce ją zabić, to dodatkowo musiałam uciekać z nią przed uczuciami. Bo pojawił się ktoś, do kogo ciągnie ją, a nie powinno...
Po zamknięciu oczu widziałam wszystkie wydarzenia aż zbyt dokładnie. Są one realistyczne, więc nie ma mowy o pisaniu dziwnych, nienaturalnych zjawiskach.
W dodatku te emocje... Kurcze, naprawdę je czułam! Czułam to, co czuła Miranda i nie raz łamało mi się serce, czy ściskało z żałości... Uwierzcie mi, że nie jest to denny kryminał, thriller, a książka warta uwagi. Zresztą gdyby nie była godna Waszego czasu - nie polecałabym jej.

Miranda to bohaterka, która była naiwna. Chciała kochać i być kochaną. Wyszło jak wyszło. Niestety, to ona jest skazana za zabójstwo swojego kochanka. Bo przecież znaleziono go w jej łóżko. Zadźgała go nożem kuchennym. Jej nożem. Przecież nikt inny nie mógł go zamordować, prawda? Tak mi było jej szkoda... Bardzo. Ale wiedziałam, że jakoś się z tego wykaraska. Autorka co rusz manipuluje bohaterami tak, by nie móc domyśleć się tego, co będzie na następnej stronie, a tym bardziej rozwiązania tej zagmatwanej historii.
Pojawiło się również kilku innych bohaterów, w tym, rodzina zamordowanego, która jest dość specyficzna. Jednak najmocniej przypadł mi do gustu brat Richarda, zamordowanego typka... Można powiedzieć, że wczułam się w rolę bohaterów i bardzo, ale to bardzo mocno go polubiłam...
Bohaterowie są stworzeni idealnie, są z krwi i kości jak normalni ludzie, czyt. my. :)

Między wierszami można dopatrzeć się pewnym złotych myśli, ale nie chcę Wam ich zdradzać. Nie jest to tylko zwykły thriller. To thriller z wątkiem obyczajowym, ukazującym miłość, niewinną miłość. Delikatne uczucie, które zakwita powoli...

Reasumując chciałabym Osaczoną polecić Wam z całego serca. Naprawdę warto ją poznać. Nie zajmie Wam dłużej niż maksymalnie dwa, trzy wieczory. :)

Znacie pióro Gerritsen? Która książka jest Waszą ulubioną? Którą w pierwszej kolejności powinnam nadrobić? :)

Za możliwość przeczytania książki dziękuję

5 komentarzy:

  1. Twórczość autorki znam i bardzo sobie cenię (głównie te nowsze powieści, bo te pierwsze są słabsze). Tego tytułu nie czytałam, ale mogę Ci polecić ,,Chirurga'' jest bardzo dobry. Podobnie jak ,,Autopsja", ale jeśli mnie pamieć nie myli jest to szósty tom jej popularnej serii.

    Książki jak narkotyk


    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię Gerritsen, ale w serii thrillerów medycznych. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Róża w tym roku koniecznie poznać twórczość tej autorki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie kryminalne książki, na pewno przeczytam!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej autorki ale chętnie poznam.

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)