Witajcie!
Przychodzę do Was z recenzją książki, jaką miałam okazję ostatnio przeczytać. Nie wiedziałam, czego się dokładniej po niej spodziewać, ale że miałam już okazję spotkać się z piórem autora sięgnęłam z ciekawością po przedpremierową lekturę. Co z tego wyszło? Zachęcam do przeczytania całej recenzji. :)
Janusz Muzyczyszyn - Na co dzień pisarz prowadzi blog kulturalny, na łamach którego publikuje opowiadania swojego pióra oraz rozmaite teksty literackie i publicystyczne: www.muzyczyszyn.pl.
Janusz Muzyczyszyn - Droga 88
On zawdzięcza jej życie, ona jeszcze nie wie, czy chce coś zawdzięczać jemu…"
Dramatycznym zrządzeniem losu spotykają się na ruchliwej trasie Gliwice Bytom. Ona ratuje jego, po czym odjeżdża w swoją stronę. On pragnie odnaleźć tę, która ocaliła mu życie…
Oboje mają swoje rodziny, swoje sprawy, swoją prozę dnia codziennego. Sabina jest żoną, a także matką dwojga dzieci. Roman to czterdziestolatek po rozwodzie – od dawna nieszukający partnerki i samotnie wychowujący syna.
Ona wiedzie z wierzchu spokojne, a w rzeczywistości nudne życie. On powraca w myślach do owego dramatu na drodze numer osiemdziesiąt osiem. W międzyczasie fortuna wystawia i Sabinę, i Romana na kolejne próby, które skutkują komplikacjami…
Czy on i ona jeszcze się zobaczą? Czy nużące życie Sabiny nabierze rozpędu? Czy samotne życie Romana ulegnie przemianie? I czy droga 88, na której zetknęli się przypadkiem, stanie się dla nich symbolem czegoś innego niż dramat, a może musi ona popaść w banalne zapomnienie – takie, na jakie zazwyczaj skazane są przypadki…?
Dramatycznym zrządzeniem losu spotykają się na ruchliwej trasie Gliwice Bytom. Ona ratuje jego, po czym odjeżdża w swoją stronę. On pragnie odnaleźć tę, która ocaliła mu życie…
Oboje mają swoje rodziny, swoje sprawy, swoją prozę dnia codziennego. Sabina jest żoną, a także matką dwojga dzieci. Roman to czterdziestolatek po rozwodzie – od dawna nieszukający partnerki i samotnie wychowujący syna.
Ona wiedzie z wierzchu spokojne, a w rzeczywistości nudne życie. On powraca w myślach do owego dramatu na drodze numer osiemdziesiąt osiem. W międzyczasie fortuna wystawia i Sabinę, i Romana na kolejne próby, które skutkują komplikacjami…
Czy on i ona jeszcze się zobaczą? Czy nużące życie Sabiny nabierze rozpędu? Czy samotne życie Romana ulegnie przemianie? I czy droga 88, na której zetknęli się przypadkiem, stanie się dla nich symbolem czegoś innego niż dramat, a może musi ona popaść w banalne zapomnienie – takie, na jakie zazwyczaj skazane są przypadki…?
Okładka tej książki jest specyficzna, ale tym samym nawiązuję do opisanej historii. Widzimy drogę, która w tej książce, będzie głównym centrum wydarzeń,które zmienią życie niejednego bohatera... Czytałam tę powieść w wersji elektronicznej, nie wiem więc, jak będzie wyglądać finalnie... Ale wiem, że strony będą kremowe oraz nie będzie dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi - skrzydełek. Szkoda, ale rozumiem, że nie wszystkie książki muszą je mieć. :) Planowana premiera: 7.02.2020r.
Jest to moje drugie spotkanie z autorem i muszę przyznać, że po raz kolejny... jestem zadowolona, ale i częściowo zdziwiona. Poprzednia historia, której nie recenzowałam tutaj, była całkiem inna. Jednocześnie, zawierała wiele mądrych myśli... Tutaj toczy się ona całkiem inaczej. Bardziej obyczajowo, z wątkiem romansu. Pojawia się miłość oraz wiele innych uczuć... Janusz Muzyczyszyn porywa się na tematy tabu, o których nie będę Wam tutaj pisać, by nie spoilerować. Aczkolwiek jestem naprawdę zadowolona, ponieważ czytało mi się szybko i lekko. Nie miałam jakichkolwiek problemów podczas czytania, blokad. Uważam, że sięgnąć po nią może każdy. I młodszy, i starszy.
Bohaterów i zarazem narratorów, w tej powieści mamy kilku. Jednym z nich jest Romek, któremu pewna kobieta ratuje życie, na owej drodze. Jego przeszłość nie jest kolorowa... Rozwodnik, z synem u boku, którego kocha i chce dać wszystko to, czego on sam nie miał.
Jest i Sabina, kobieta, która dzieli życie między dom i pracę. Z dwojga złego, gdyby nie dzieci, w pracy spędzała by większość czasu, ponieważ największą przeszkodą jest Paweł. Mąż, który ciągle jest niezadowolony i wszystko musi być tak, jak on chce.
Jest Paulina, Adaś i Dawid - dzieci Sabiny i Pawła oraz Romka.
Kogo polubiłam najbardziej? Chyba właśnie te dzieciaki. Chwilami wydawało mi się, że są mądrzejsi niż dorośli, ale tylko chwilami, bo i oni mieli swoje za uszami...
Są to naprawdę rzeczywiste postacie, dobrze nakreślone, każde z innych charakterem. Nie są więc na jedno kopyto sklecone - więc bardzo dobrze. Cieszę się, że miałam okazję poznać takich bohaterów.
Cieszę się, że autor podjął się tematów życiowych, codziennych wręcz. Takich, z którymi stykamy się każdego dnia i dzięki temu cała powieść jest niezwykle ciekawa. Domyślam się dalszej części, ale i tak czytamy zachłanni, ciekawi tego, co jeszcze spotka naszych bohaterów.
Przyznam szczerze, że na samym początku, nieco się... nudziłam. Jakoś nie mogłam wejść do świata bohaterów, jakoś miałam opory. Ale było tak może przez rozdział, bądź dwa. Zapewne przez to, że czytałam wtedy, kiedy niezbytnio miałam humor, później jednak, już czytało mi się dobrze, więc to pewnie moje przewinienie.
Nie czułam tutaj ogromu emocji, ale wiem, że ta historia zasługuje na Waszą uwagę. Nie biegnie tu nic na łeb na szyję, byle jak najszybciej. Ma swoje tempo, które nie nuży, a toczy się po swojemu. Tak, nie czułam jakichkolwiek emocji, ale historia ta nadal siedzi mi w głowie. Widzimy po przykładzie bohaterów, że można, a nawet trzeba zmieniać swoje życie. Widzimy, jak bezmyślne zachowania bohaterów mają swoje konsekwencje, czasem prowadzi to do nieodwracalnych zmian, do zmian do nie naprawienia...
Myślę, że książka napisana przez Janusza Muzyczyszyna jest jak najbardziej godna uwagi każdego czytelnika. Jest tutaj opisane życie, jest miłość w różnych odcieniach, jest rodzina, są konsekwencje wyborów niekoniecznie najmądrzejszych... Widzimy tu dwa pokolenia z bliska - rodziców i dzieci i to właśnie na ich przykładzie możemy obserwować, co może się dziać z innymi ludźmi... POLECAM!
Przekonałam Was chociaż trochę? Znacie pióro autora?
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu
Na ten moment nie mam w planach czytania tej książki, ale nie mówię jej definitywnie nie. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję Angeliko, za wnikliwe refleksje.
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej książce i przyznam szczerze, że na razie nie planuje po nią sięgać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie czytałam jeszcze książek tego autora ale wszystko przede mną ...
OdpowiedzUsuńZAMIAST UDZIELENIA POŻYCZKI ,, JESTEM COŚ NOWEGO
OdpowiedzUsuńZdobądź 5500 USD każdego dnia przez sześć miesięcy!
Zobacz jak to działa
Czy wiesz, że możesz włamać się do dowolnego bankomatu za pomocą zhakowanej karty bankomatowej?
Podejmij decyzję przed złożeniem wniosku, prosta umowa ...
Zamów pustą kartę bankomatową już teraz, a otrzymasz miliony w ciągu tygodnia !: skontaktuj się z nami
za pośrednictwem adresu e-mail :: {Universalcardshackers@gmail.com}
Mamy specjalnie zaprogramowane karty bankomatowe, których można użyć do włamania się do bankomatu
maszyny, karty bankomatowe mogą być używane do wypłaty w bankomacie lub przeciągnięcia, o
sklepy i POS. Sprzedajemy te karty wszystkim naszym klientom i zainteresowanym
kupujący na całym świecie, dzienny limit wypłat w bankomacie wynosi 5 500 USD
oraz do 50 000 $ limitu wydatków w sklepach w zależności od rodzaju karty
zamawiasz :: a także, jeśli potrzebujesz innego cyberhakowania
usługi, jesteśmy tutaj dla ciebie o każdej porze każdego dnia.
Oto nasze cenniki KART ATM:
Karty, które wypłacają 5500 USD dziennie, kosztują 200 USD
Karty, które wypłacają 10 000 USD dziennie, kosztują 850 USD
Karty, które wypłacają 35 000 USD dziennie, kosztują 2200 USD
Karty, które wypłacają 50 000 USD dziennie, kosztują 5500 USD
Karty, które wypłacają 100 000 USD dziennie, kosztują 8 500 USD
zdecyduj się przed złożeniem wniosku, prosta umowa !!!
Cena obejmuje opłaty i koszty wysyłki, zamów teraz: skontaktuj się z nami za pośrednictwem
adres e-mail :::::: {Universalcardshackers@gmail.com}
Whatsapp ::::: + 31687835881
Trochę mnie zaciekawiłaś, ale najpierw muszę nadrobić jeszcze parę książek:)
OdpowiedzUsuń