sobota, 19 maja 2018

Ewa Ornacka potrafi wstrząsnąć czytelnikiem - Skazane na potępienie

Dzień dobry, 
dzisiaj chciałabym napisać Wam słów kilka o książce, która wstrząsnęła mną. Rozbudziła mnie z samego rana jadąc do pracy i późnym popołudniem wracając do domu nie pozwoliła zasnąć nawet na chwilę. To, co przeczytałam w tej lekturze zatarło się głęboko w pamięci i na pewno szybko o tym nie zapomnę. A co to jest? Czysta prawda, o której jest głośno przez chwilę, później sprawa cichnie. A w oczach więźniarek na zawsze zostajesz najgorszą, opinia o Tobie nie zniknie. Gotowi na porcję zatrważającej krew w żyłach lektury? 

Ewa Ornacka - dziennikarka śledcza, scenarzystka. Autorka oraz współautorka książek "Alfabet mafii", "Tajemnice zbrodni", "Wojny kobiet" i kilku innych. Prezenterka programu "Kobiety i mafia", emitowanego w 2016 roku przez kanał 13 Ulica. Nagrodzona "Srebrną kaczką" SDRP za odwagę w opisywaniu mafii.

Ewa Ornacka - Skazane na potępienie
Świat kobiet po tamtej stronie krat nie jest taki, jak go sobie dotąd wyobrażaliśmy.
Zakład Karny nr 1 dla Kobiet w Grudziądzu jest jak Alcatraz. Jego mury skrywają tajemnice, które zwykle nie przedostają się do świata ludzi wolnych. Wiele spośród osadzonych tam kobiet znamy z pierwszych stron gazet. Jaki los spotkał za więziennymi murami matkę małej Madzi z Sosnowca czy siostrę Bernadettę ze zgromadzenia boromeuszek? Jak traktowane są „dziecioboje” i czy to dobrze być „księżniczką na zamku”? Co to znaczy trafić na „dźwięki” lub do „świńskiego transportu”? Czy za kratami możliwe są burzliwe romanse i seks?
Więzienia dla kobiet to w naszej literaturze faktu teren wciąż nieodkryty. Teraz mamy okazję przyjrzeć się mu z bliska. Narratorką najnowszej książki Ewy Ornackiej i jej rozmówczynią jest skazana prawniczka, która niegdyś wydawała wyroki w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej, a potem sama trafiła do więzienia.

Okładka tej książki dominuje w ciemnych odcieniach. Na środku widzimy kobietę, która zakrywa twarz dłonią, a i one są skute kajdankami.  "Wstrząsająca opowieść z najcięższego w Polsce więzienia dla kobiet" - to zdanie widniejące na okładce zgadza się w stu procentach.
Grzbiet jest dopasowany do okładki - czarne tło i żółto białe napisy. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę dla książki. Na jednym z nich przeczytamy słów kilka o autorce oraz naszym narratorze. Na drugim zobaczymy trzy inne pozycje napisane przez Panią Ornacką.
Duża czcionka, zachowane odstępy między wersami oraz marginesy sprawiają, że czyta się łatwo i szybko. Są tutaj białe kartki, a wiem, że niektórzy z Was ich nie lubią. Jednak gwarantuje Wam, że dla tej książki warto się poświęcić.
Nie znalazłam w druku literówek ani żadnych innych błędów. Jestem jak najbardziej zadowolona z wydanie, jakie dostałam. 

Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, ale już wiem, że nie ostatnie. Swoim piórem niemal natychmiast zainteresowała mnie treścią, którą miała do przekazania. Czytałam tę pozycję jak zahipnotyzowana, naprawdę. Nie spodziewałam się, że tak się wciągnę już przy pierwszym spotkaniu z nową jak dla mnie autorką. Jest to literatura faktu, a nie często czytam książki z tego gatunku, więc moje zdziwienie rosło jeszcze bardziej. Pisarka, ale i dziennikarka śledcza ma w swym piórze coś, co skupia czytelnika natychmiast i sprawia, że czyta się linijkę po linijce, bardzo dokładnie i powoli, nie chcąc pozwolić na chociażby krótką chwilę. Nie wiem, jak mam wyrazić swój podziw w to, z jaką łatwością autorka intryguje czytelnika i tą prostotą, faktami z życia potrafi tak mocno wciągnąć czytelnika w swoje szpony. Naprawdę jestem w szoku i gdybym mogła ukłoniłabym się autorce z wyrazami szacunku jak i podziwu. Dzięki tej książce wiem, że moja przygoda z jej lekturami się nie zakończy, a rozwinie. 

Ciężko będzie mi zrecenzować te lekturę jak każdą inną. To nie jest fikcyjna historia, a samo życie. Życie kobiet, które zabijały, mydliły oczy i robiły przekręty. Ale i nie tylko. 
Narratorką jest Ewa Beata Krygier - asesor sądowy, pracowała w Wydziale Cywilnym Sądu Rejonowego w Gryficach, ale odeszła od zawodu sędziowskiego. Prowadziła własna kancelarię, a kilka lat temu zainwestowała w prywatną aptekę. W 2013 roku została skazana na cztery lata i osiem miesięcy pozbawienia wolności. W więzieniu spędziła dwa lata i sześć miesięcy. Wyszła na zwolnienie warunkowe.  

Kilka przykładów kobiet, które są przedstawione w tej lekturze: 
Katarzyna W. matka małej Madzi. Zabiła córkę z premedytacją mówiąc początkowo, że została porwana. Nie wiem, jak można być takim człowiekiem... Chyba każdy pamięta szukanie małej Madzi z Sosnowca? Detektyw Rutkowski podjął się poszukiwań, więc huczało o tej sprawie w Internecie, telewizji, wszędzie. 

O, albo siostra Bernadetta, czyli Agnieszka F., była dyrektorka Ośrodka Sióstr Boromeuszek.Dopiero po kilku latach trafiła do Grudziądza. Spekulowano na jej temat, a bo już jest w podeszłym wieku, a bo to zakonnica. Jak dla mnie nie ma znaczenia, czy jest duchową osobą, czy tez nie. Znęcała się nad wychowankami? Znęcała. Robiła z nimi okropne rzeczy i nie miała serca, więc od razu powinna trafić za kratki. Ah, szkoda słów na takiego kogoś, bo człowiekiem to bym jej nie nazwała. 

Znajdziecie również więźniarki powiązane ze sprawą Amber Gold czy SKOK Wołomin. 

Po prostu... Włosy jeżyły mi się jeżyły gdy czytałam o tym, co te kobiety robiły. Niejednokrotnie byłam w tak głębokim szoku, że musiałam oderwać się chociaż na moment bo to było dla mnie za dużo. Nie wiem, naprawdę nie wiem, jak można później żyć ze świadomością tego, co się zrobiło. Dla mnie jest to kompletnie niewyobrażalne. Była to dla mnie trudna przeprawa z rzeczywistością. Zimny prysznic. Ale teraz wiem, że tę lekturę powinna przeczytać jak największa liczba osób. BY dowiedzieli się, jak jest naprawdę, by poznali historie osadzonych. To bardzo ważna lektura, przynajmniej dla mnie. Ciesze się, że miałam okazję ją poznać. 

Reasumując, jest to książka dla ludzi o stalowych nerwach i... sercach. W niektórych przypadkach serce się dosłownie łamało w pół, gdy czytaliśmy o dzieciobójcach czy innych przypadkach np.znęcania się nad małymi dziećmi. Niejednokrotnie czułam ogromny ciężar na piersi i nie mogłam się go pozbyć. Trudna lektura, ale prawdziwa. Warto ją poznać wraz z kilkoma osadzonymi, jeśli fala przebicia prasy, Internetu czy telewizji do Was nie dotarła. Na pewno nie raz będziecie siedzieć z rozdziawioną buzią, pełni konsternacji i tak dalej. Jedno wielkie WOW. 

POLECAM KAŻDEMU, OBOWIĄZKOWO!

Skusicie się? 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 
https://www.rebis.com.pl/

18 komentarzy:

  1. Czekam na swój egzemplarz książki od wydawcy i już nie mogę się doczekać jej lektury.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za tym typem literatury.

    Pozdrawiam
    https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zainteresowałaś mnie, muszę mieć ją na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrząc na całość,na pewno się skuszę. Lubię literaturę faktu,a i temat wydaje się bardzo interesujący. Na pewno będzie to mocna lektura.
    Zapraszam do siebie mrs-cholera.blogspot.com :) ja mam na tapecie magiczne Serce Meduzy ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuje za tę recenzję, ostatnio polubiłam się z tym gatunkiem i bardzo chetnie sięgnę po tę pozycję.

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście to musi być mocna i wstrząsająca lektura...

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam , w dwa dni (w przerwach ) tematyka mi bardzo dobrze znana z racji wykonywanego zawodu tylko, że dotychczas te spostrzeżenia i odczucia znałam od męskiej części naszej populacji. Warto przeczytać ab uzmysłowić sobie jak wygląda pobyt w izolacji przymusowej . Niestety uważam że nasz system penitencjarny ( nie tylko nasz )bardzo słabo wypada z ta całą resocjalizacją. W mojej ocenie nie sprawdza się .

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)