Kochani!
Już niedługo do okresu, zwanego wakacjami! Te będą moimi ostatnimi, ponieważ od września zaczynam czwartą klasę technikum. Druga kwalifikacja egzaminu zawodowego, chwilę później matura i po szkole. Szczerze? Troszkę się cykam świata, w którym już nikt za ciebie nie odpowiada i sam musisz pilnować swojego nosa. Ale do rzeczy. Chcę Wam zrecenzować film, między innymi dlatego, że dawno takiej recenzji nie było. :)
HOLIDAY
Reżysera: Nancy Meyers
Scenariusz: Nancy Meyers
Gatunek: Komedia romantyczna
Produkcja: USA
Premiera: 22 grudnia 2006 (POLSKA) 5 grudnia 2006 (ŚWIAT)
Dwie kobiety po ostatnich wydarzeniach w swoim życiu postanawiają zamienić się domami na dwa tygodnie. Potrzebują odpoczynku i upragnionego urlopu, w którym zamiast odpocząć od mężczyzn, same wpadają w ich ręce. Jedna z nich leci do Los Angeles, a druga na zaśnieżoną wieś.
Komedia romantyczna - tak, przemogłam się, ale nie płakałam, więc nie wiem, co o mnie pomyślicie. Z kamienia na pewno nie jestem, żeby było jasne. :D Ani tak samo nie jestem jak Amanda, która nie umie płakać. Dlaczego akurat ten film? A to dlatego, że nie było tych, co chciałam obejrzeć i przypomniałam sobie, że moja kochana Kate Winslet gra w recenzowanej produkcji, więc zaryzykuję. I teraz wiem jedno, że nie żałuję i w niedalekiej przyszłości możecie spodziewać się jakiegoś innego filmu, w którym wymieniona wyżej autorka będzie grać jedną z ważniejszych ról, jak nie główną. :)
Może zacznę od tego, że pomysł z zamianą domów jest nieco... Ryzykowny. Ja bym się bała zamienić domem, ale z drugiej strony jest to ekscytujące. W sumie, to chyba też bym się zgodziła na taką zamianę. Korci mnie takie coś. Ale z drugiej strony się boje... Ah to sumienie nie dobre. Za bardzo się boję, że ktoś mnie okradnie. Ale tak się w powieści nie stało, bez obaw. :) Reasumując na fabułę fajny pomysł, nie skopiowany, podobał mi się.
Różnica światów, dom Amandy w Los Angeles diametralnie się różni od małego domku Iris na angielskiej wsi. I ta radość w oczach tej drugiej, jak zobaczyła, gdzie przyjechała. Moja reakcja wyglądałaby bardzo podobnie. :D Jeżeli oglądaliście to wiecie o co chodzi, a jeżeli nie to już teraz zapraszam.
Przechodząc do bohaterów, jedno wielkie WOW. Zachwycili mnie swoją grą aktorską, szczególnie Amanda (Cameron Diaz) oraz Iris (Kate Winslet). Z Amandy non stop się śmiałam, była tak komiczna, szczególnie ze swoimi walizkami, że dramat. Tu powinno się płakać, a ja się chyba więcej uśmiałam na tym filmie. Idealnie odegrała swoją rolę, ogólnie lubię tą aktorkę i to nie jest pierwszy film z jej udziałem, w którym się popisała. Fenomenalna pierwsza filmowa rola i to dość poważna, w Masce z 1994 roku, Mój chłopak się żeni z 1997 roku, z serii Aniołki Charliego gdzie również pokazała swoją fantastyczną grę aktorską, ale i w Sekstaśmie pokazała pazura, na której produkcji byłam w kinie.
A Kate Winslet - kto by jej nie pamiętał z kultowej roli w Titanicu? No i podstawowe pytanie, kto nie oglądał TITANICA? Tego nie można nie oglądać. Ja przyznając się szczerze oglądałam go wiele razy i za każdym razem płakałam, i pewne jest, że nie raz jeszcze go obejrzę. Swoją postać, Iris zagrała najlepiej jak mogła. Było mi jej szkoda, a jej zawodzenia do dziś odbijają się w moich uszach. Jej reakcja na dom Amandy, boska. :D Ja bym zrobiła tak samo. Spodobało mi się to, jaki jej bohaterka miała stosunek do ludzi. :)
Ostatnią osobą, jaką chcę wyróżnić w tej produkcji jest kultowy Eli Wallach. Gdyby żył, miałby za niedługo 100 lat. Zmarł dwa lata temu, a jak się nie mylę miał dziewięćdziesiąt jeden lat. A w ostatnim filmie grał mając 94 lata! Staruszek cieszył się zdrowiem jak widzimy bardzo długi czas. :) Jego rola w Holiday, naprawdę była wyjątkowa. Wcielił się scenarzystę ekscentryka. Rety, a wiecie, że jego żydowska rodzina wyemigrowała z Polski? :) Swoją rolę pomimo wieku zagrał cudownie i szybko zyskał moją sympatię. ;)
Muzyka, charakterystyka, gra świateł wyszła idealnie. Tutaj w szczególności zwróciłam uwagę na gr bohaterów ponieważ spisali się na medal i na pewno dość szybko o nich nie zapomnę. Film trwa nieco ponad dwie godziny, ale i tak wydaje się, jakby przebiegł za szybko. Nie było momentów, które by mnie irytowały, jak wspominałam, bardziej mnie cała produkcja śmieszyła, no, ale to wszystko zawdzięczamy bohaterom. W sumie to nie ma żadnych ograniczeń wiekowych, więc śmiało możecie włączyć na cda i oglądać w jakieś popołudnie czy wieczór.
Reasumując, gra aktorska w Holiday bierze górę od wszystkiego innego i chociażby z powodu tak dobrych aktorów, warto się skusić na produkcję. O czym opowiada? O miłości, nieodwzajemnionej, przyjaźni, kwitnącej miłości, a między innymi pokazuje jak wygląda nasze życie. Serdecznie polecam! Film na piątkę z dużym plusem :)
Oglądałam, bardzo miło spędza się czas podczas seansu
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę. ;)
UsuńPo Twojej recenzji mam ochotę na powtórkę :)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze ;)
UsuńOglądałam ten film, ale w sumie chętnie bym do niego znowu wróciła :D
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Miło mi, dzisiaj może to zrobić. ;)
UsuńOglądałam niedawno i całkowicie się z Tobą zgadzam :) Świetna komedia, z pewnością jeszcze do niej wrócę :) No i fakt - gra aktorka była rewelacyjna! Też zawsze płaczę na Titanicu i chyba nigdy mi się to nie zmieni :)
OdpowiedzUsuńOoo, to dobrze, ze nie jestem sama ;D Aż normalnie w głowie mi leci piosenka Celine Dion ;D
UsuńTo jeden z tych filmów, które mogę oglądać na okrągło.
OdpowiedzUsuńO tak! ;)
UsuńBardzo lubię ten film :) Jest urokliwy w swojej prostocie i życiowości, a jednocześnie nie pozbawiony magii.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Zgadzam się z Tobą i wiesz? Chyba jeszcze nie raz go obejrzę. ;)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tym filmie, ale po twojej recenzji chętnie go obejrzę. Lubię i Kate Winslet i Cameron Diaz, a one w jednym filmie to będzie coś wspaniałego :)
OdpowiedzUsuńTeż już kilka razy oglądałam "Titanica" i za każdym razem na nim płaczę.
Bardzo fajna recenzja ;)
Pozdrawiam Tris *.* z http://hopebravestory.blogspot.com
Tak, to jest coś wspaniałego, więc bierz się za oglądanie. ;) Serdecznie dziękuję, a Titanic nigdy nie zatonie - w naszej pamięci rzecz jasna. ;)
UsuńJeden z bardziej przyjemnych filmów, jakie widziałam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńLubię Cameron Diaz, więc chętnie obejrzę :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńSłyszałam o tym filmie, ale nie wiedziałam czy jest warty obejrzenia, ale po twojej recenzji stwierdzam, że tak. :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że jest ;)
UsuńUwielbiam ten film! Leciał już w telewizji całą masę razy i naprawdę dobrze go kojarzę. Już sam pomysł na fabułę jest naprawdę ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńPrzygody mola książkowego
Dokładnie. Mnie urzekł <3
UsuńO nie.... komedia jeszcze, ale nie romantyczna :D Ten gif ze spadającym śniegiem za to genialny i ten ostatni :D rozumiem, że to ta opisana wcześniej radość? :D
OdpowiedzUsuńTjaaa! ;D
UsuńOglądała i przyznaję że miło spędziłam wieczór z tym filmem :-)
OdpowiedzUsuńNie sposób inaczej ;)
UsuńMuszę kiedyś obejrzeć. :)
OdpowiedzUsuńObowiązkowo ;)
UsuńOglądałam kilka lat temu ten film i całkiem przyjemnie go wspominam :) Taka komedia romantyczna, idealna na zimowy wieczór ;)
OdpowiedzUsuńRozgrzewa swoim humorem :)
UsuńUwielbiam ten film xD
OdpowiedzUsuńNie dziwi mnie to, w ogóle ;d
Usuń