Wybrałam tą pozycję z zapowiedzi wydawniczych, jako jedną jedyną. Byłam ciekawa, co może zmieścić się w tak krótkiej książeczce. Jako, że uwielbiam poezję Szymborskiej, Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Baczyńskiego czy Różewicza, stwierdziłam, że dam szansę komuś nowszemu. Może ma inny pomysł na poezję, może tez potrafi mówić pięknie w czterech wersach jak druga z wymienionych poetek. Może młodzi ludzie również mają tą zdolność do pisania wierszy, które zostają z nami gdzieś tam głęboko na zawsze. Gdy dostałam paczuszkę, wiedziałam, że przeczytam ją tylko w momencie, gdy złapie mnie smutek. Nie spodziewałam, że nastąpi to aż tak szybko. Bo... dzień później.
Aleksandra J.Starostecka - mieszka w Dąbrowie Górniczej, z zawodu jest nauczycielem - bibliotekarzem. Prócz tego autorka ma na koncie inne trzy zbiory poezji.
Aleksandra J.Starostecka - drzwi
Tomik poezji, który dzieląc się na dwa pokoje, określa nam dwa różne światy. Jednak pytanie, w którym z nich będziemy czuć się obco, a w którym swojsko? A może w ogóle się nie poczujemy?
Decydując się na tą książkę, nie zwracałam uwagi na okładkę. Nie jest ona specjalnie jakoś piękna, ma swój klimat, jednak nie to przyciągnęło mój wzrok. Mianowicie pierwsze kilka sekund, czyli dobre wrażenie, to... tytuł. Nie dość, że z małej litery, to jeszcze tak pospolite to słowo, na pewno chociaż raz wymawiamy go w ciągu dnia. Byłam bardzo ciekawa, co też może kryć się za tymi drzwiami. Ze zniecierpliwieniem czekałam na ta przesyłkę.
"[...]zniknij
nie płacz
cisza
cisza[...]" [fiołki]
Język, którym posługuje się autorka jest zwyczajny, jak każdej autorki czy pisarza. Jednakże jej słowa przenoszą pewnego rodzaju głębię. Wartości, aluzje. Jej słowa, które w każdym z wierszy jest mało, przenoszą wszystko, co tylko jest możliwe w danym kontekście. Mam kilka swoich ulubionych, które podczas czytania wzbudziły we mnie mnóstwo emocji. Dlatego też jestem godna podziwu, że potrafiła wydobyć moje uczucia ze środka. Że w końcu po ciężkich próbach, ujrzały światło dzienne...
"[...]oddycha
nie mówi
nie czuje[...]" [we mgle]
Czytając niektóre wiersze moje ciało przechodziły dreszcze. Łzy kotłowały się w kącikach i chciały spłynąć po policzkach. Niektórym się to nawet udało. Przeczytałam ten tomik zaraz po przyjściu wieczorem do domu. Jako, że nie zawsze życie układa się tak jak chcemy, to nie był mój dzień. Wracając już do domu wiedziałam, że tego samego dnia sięgnę po niego. Że nie odpuszczę. I dobrze zrobiłam. Moje negatywne emocje chociaż nie w całości, ale jednak wyszły z mojego ciała. Wyszły, a mnie zrobiło się lżej. Nie czułam tego przytłaczającego smutku aż tak bardzo.
Musicie mi wybaczyć, ale nie jestem w stanie otrząsnąć się po tych kilkunastu wierszach. Nie dają mi spokoju, są tak prawdziwe i tycza się mnie, przynajmniej tak odczuwam, aż to boli.
"[...]odeszłaś
bezszelestnie
bez pożegnania
by nie zbudzić gwiazd
prosto w ramiona
ciekawskiego księżyca[...]" [ostatni]
Myślę, że każdy z Was może się na nie skusić. Nie jest ich za dużo, nie ma ich treściwie dużo, ale mają znaczenie. Mają drugie dno. To nie są zwykłe słowa. Są to słowa, na które warto zwrócić uwagę, poświęcić dosłownie chwilę. By zastanowić się, przemyśleć kilka kwestii... Wiersze przypominały mi tak bardzo moje życie, że to aż jest nierealne, ale jednak.
Tomik podzielony na dwie części, pokój numer jeden, w którym dominuje melancholia i ciągły smutek, a w pokoju numer dwa pojawia się jakaś nadzieja, walka ze wcześniejszym stanem. W środku pojawiają się nieliczne ilustracje pasujące do zbioru. Takim trafem się zdarzyło, ze wszystkie cytowane fragmenty wierszy są z tej pierwszej części - przypadek? Nie sądzę.
"[...]przychodzą w środku nocy
niepostrzeżenie
żywe wspomnienia[...]" [wierność]
Nie potrafię nic więcej napisać, jak tylko to, że serdecznie polecam Wam drzwi, bo są uwagi praktycznie każdego, który odczuwa takowa potrzebę. Nie jest to powieść, nie zobowiązuje do rozmyślań. To jest tylko TWOJA własna decyzja, czy się skusisz, czy tez nie. To TWOJA decyzja, czy jak zaczniesz czytasz, będziesz odkładać ją na bok tylko po to, by zastanowić się nad swoim życiem. Nikt niczego tutaj nie narzuca, całe szczęście. To wszystko zależy od Was. Ciesze się, że miałam możliwość przeczytania tego zbioru. A jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że należy do mojej prywatnej biblioteczki.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Czytam, ile mam wzrostu: 0,4 cm
Bardzo gorąco dziękuję Wydawnictwu Psychoskok za ten piękny zbiór poezji
Zastanawiałam sie czy jej nie zamówić. Nie zamówilam teraz mogę żałować :)
OdpowiedzUsuńZawsze przy kolejnych zamówieniach, możesz o nią poprosić. ;)
UsuńRecenzja bardzo zachęcająca. O książce nie słyszałam wcześniej, ale jeszcze nic stracone ;)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie Twoje zdanie. ;)
UsuńCzytam poezję od czasu do czasu, więc kto wie. Może zajrzę.
OdpowiedzUsuńZachęcam. ;)
UsuńNie przepadam za poezją, ale może czas to zmienić...
OdpowiedzUsuńCzasami warto zrobić sobie przerwę od zwykłych powieści .;)
UsuńDawno nie przenikałam do świata poezji, ale postaram się zapamiętać to nazwisko. Głębia pozornie prostych wyrażeń może być wielka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI taka właśnie jest . ;)
UsuńBardzo dobrze oddajesz istotę poezji, aż ma się ochotę sięgnąć po ten tomik.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, dziękuje!
UsuńNie spotkałam się tą autorką, ale chyba będę musiała się za nią obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Anna :)
Warto. ;)
UsuńChyba nie mam na nią ochoty.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale jakbyś podążała w stronę poezji, polecam ten tomik. ;)
UsuńJeszcze nigdy nie czytałam żadnego tomiku poezji, ale może to dlatego, że za poezją nie przepadam. Dopiero niedawno zaczęłam doceniać wiersze Szymborskiej, więc na razie dam sobie spokój z innymi poetami ;)
OdpowiedzUsuńOjejku, dopiero teraz? Jak mogłaś przechodzić obojętnie obok wierszy to ja jestem w szoku. Ale rozumiem, dobrze zaczęłaś, Szymborska jest najlepsza z najlepszych. ;)
UsuńBardzo zachęcająca recenzja :) Poezja nie jest mi jakoś szczególnie bliska, ale też od niej nie uciekam. Jakiś czas temu czytałam wiersze Szymborskiej i sprawiły mi one wielką przyjemność. Także może i na ten tomik kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to, mam nadzieję, że za niedługo zmierzyć się z poezją pisarki. ;)
UsuńDlaczego mi to zrobiłaś...? Tak, czytając Twoją recenzję i te fragmenty, w oczach pojawiły się łzy. Cholera, jestem ostatnio zbyt emocjonalna. Ale już wiem, że sięgnę po ten tomik poezji. To nic, że wydam na niego pewnie ostatnie grosze, trudno!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Chaotyczna A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Przepraszam, nie chciałam wywołać łez i smutku u Ciebie. Może nie jest idealnym tomikiem, ale na pewno większa część ci się spodoba. :*
UsuńOd czasu do czasu lubię przeczytać sobie jakieś wiersze, jednak te nie trafiły w moje serce, a szkoda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
#Ivy z Bluszczowych Recenzji
No cóż, szkoda. :(
Usuń