piątek, 1 kwietnia 2016

Kilka słów o książce, dla której milion słów to za mało, by móc opisać jaka jest cudowna! ♥

Są momenty, które wwiercają się w naszą pamięć, niczym gwoździe zostawiające ślady w ścianie. Są piosenki, które często łączymy z ludźmi, a słuchając ich przypadkowo, bo akurat jest puszczana w radiu budzi nasze wspomnienia i cofa nas wstecz. Są również miejsce, podobnie jak muzyka, odwiedzane lub nawet gdy przejeżdżamy obok nich, przypominają nam o tym, co było. Ale są również książki, które przed przeczytaniem są dla nas niewiadomą. Gdy je czytamy, dostarczają nam preludium emocji. A po przeczytaniu zostawiają głęboki ślad w głowie i sercu, nie pozwalając na chwilę spokoju. Wszystko przemyka Ci przez głowę. Chcesz czytać dalej, ale jednocześnie nie chcesz kończyć powieści. Jednak wszystko, co dobre z reguły szybko się kończy, czasem aż za szybko.. 

Gail McHugh - autorka Collide, Pulse - które gościły przez długi czas na liście bestsellerów w New York Times. Mówią, że uwielbia czekoladę, a wymyślać romantyczne historie uwielbia odkąd pamięta. Szczęśliwa żona, z ponad piętnastoletnim stażem, oraz mama na pełny etat - trójki dzieci. 

Gail McHugh - Collide #1



Emily kończy college, tym samym niedługo po tym umiera jej mama. Zrozpaczona z pomocą swojego chłopaka sprzedaje dom, oraz oddaje się pod jego opiekę. Przeprowadza się do Nowego Jorku, by zamieszkać bliżej Dillona, oraz by dzielić mieszkanie z przyjaciółką ze szkoły, Olivią. Gdy ma pierwszy dzień w pracy, zmęczona musi donieść przesyłkę, spotyka jego - Gavina, na widok którego wszystko, co uważała za miłość do Dillona, blaknie, a przy nieznajomym powoduje ogień. Dziewczyna między dwoma światami, musi walczyć ze sobą, a raczej swoimi uczucia. Jednak decyzję musi podjąć, a co postanowi? Jak się potoczą losy bohaterów? Musicie koniecznie ją przeczytać! 

Wydawnictwo AKURAT, nie wychodzę z podziwu! I chyba będę Wam wdzięczna do końca życia, że postanowiliście się podjąć tłumaczenia książek tej Pani! Przynajmniej jak narazie pierwszej części. Jestem zachwycona! Przejrzystość, brak literówek i błędów w druku - idealnie! 
Co do okładki również jest taka twórcza! Przyznam się, że lubię czasem pofotografować i właśnie też czasami obcinam "ludzi" tak jak wykonaliście to na okładce. Jestem w okładce zauroczona i nie spocznę, dopóki ten egzemplarz jak i drugiego tomu nie znajdą się w moim domu. Na mojej półeczce. W specjalnym miejscu. Kurczę, jestem tak zakręcona, że aż nie wiem, co mam pisać! 
Skromna, utrzymana w ciemnych barwach okładka spisuje się na medal. IDEALNA - nic dodać, nic ująć.

"- Przykro mi. Śmierć jest paskudna, bez dwóch zdań.Mój tata umarł parę lat temu na zawał, więc wiem, jak to jest. - Westchnęła i na chwilę odwróciła wzrok. - Wiek, kolor skóry, kasa, nic nie ma znaczenia, śmierć i tak nas w końcu dopadnie."

Stopniowo przechodząc do Pani Gail.. już to pisałam na facebooku, na fp mojego blogu, jak bardzo Panią kocham. I się powtórzę, I love you so much! Thank you for "Collide"!  Dostarczyła mi Pani tą książką tak wiele emocji, że nie sposób tego opisać, naprawdę. Jeszcze jak zobaczyłam odpowiedź zwrotną w komentarzu, oszalałam po prostu ze szczęścia. Mówicie, że marzenia się nie spełniają? Że książki nie sprawiają nam radości? To się mylicie! Jestem żywym przykładem, że jest odwrotnie. A więc. Jest to pierwsza książka autorki, do której szykowałam się dość długi czas. Podchodziłam do niej sceptycznie, ponieważ nie każdy autor potrafi zaczarować czytelnika tak, jak miał w planach. Jednak gdy zaczęłam zagłębiać się w kolejnych stronach powieści, tfu! Już po pierwszej stronie uległam i zniknęłam w świecie  Nowego Jorku! W świecie Emily i Gavina. Autorka ma dar zabierania czytelnika do siebie - tak jakby zaprosiła nas do siebie na herbatę. Napisała ten tom w bardzo przystępnym języku, prostym, że aż można rzec - nie różni się niczym od naszych słów wypowiadanych do siebie. Wiem, duża zasługa tłumaczących ten tekst - do Was również kieruję ukłony. Jak dobrze czytam, Pani Anna Dorota Kamińska - dziękuję! Tak więc widzicie, że od razu zniknęłam w innym świecie, gdzieś w tyle została szara codzienność, problemy, całe moje życie i myśli. Zostawiłam kompletnie wszystko za sobą i żyłam w innym świecie. Przeczytałam ją w jedno popołudnie, zaledwie kilka godzin i czuję się tak fantastycznie, bo w końcu dostałam książkę, która mną wzburzyła do granic możliwości. Każdą częścią ciała, umysłu jednoczyłam się z bohaterami powieści i naprawdę milion słów to za mało, by opisać jaka ta książka jest cudowna. 

"- Doskonale wiesz, co myślę o tym twoim kochanym Debillonie. 
- Fakt, najważniejsze jest to, co ty myślisz o moim chłopaku - stwierdziła Emily sarkastycznie, przystając w drzwiach."

Jak już wspomniałam, bohaterowie wydali mi się na tyle przyjaźni, że nie sposób było ich nie polubić. Owszem, każde z nich mało swoje wady i zalety, które mnie denerwowały, lecz ogólnie patrząc na nich - cudowna mieszanka wybuchowa, idealna wręcz. Były momenty, w których chciałam zatrzymać czas, wejść z butami w życie głównych postaci, potrząsnąć nimi i nakrzyczeć na nich - co oni robią?! Jak tak mogą!? Ale niestety, nie mogłam. Musiałam znieść wszystko, co zgotowała dla nich sama autorka. Ile razy chciałam chwycić za ucho Emily jak i Gavina, i mocno ich pociągnąć, żeby się w końcu obudzili. No, ale. Nie miałam takiej możliwości. Czas spędzony z nimi podczas tej lektury minął tak szybko, ale za to przyjemnie. Mimo tych scen, w których złoiłabym im skórę, idealnie sprawdzili się w swoich rolach. Można by powiedzieć, że to jak z życia wzięte. Często widziałam porównania głównego bohatera do Greya - jednak ja, mówię kategoryczne nie. Gavin jest bardziej rozbudowaną postacią, która ma uczucia, która jest wręcz cudowna. Jak mówi opis z okładki, że skradnie nam serca i nie odda nigdy - tutaj A.L.Jackson to sto procent racji. 

Podzielona na rozdziały, które czasami się zdaje się nie kończą lub wręcz przeciwnie, za szybko się kończą. Autorka nie boi się przekleństw, prosto z mostu wyjawia wszelkie uczucia bohaterów, dzięki czemu nie są nudziarzami, a postaciami z charakterem. To samo tyczy się scen erotycznych, które nie są jednym wielkim zlepionym erotykiem, a miłosną historią z takowymi elementami budujące napięcie i klimat całości. Nie musiało być widocznego podziału na rozdziały bohaterów, bowiem od razu mieliśmy wyłożone uczucia jak kawę na ławę. Autorka buduje napięcie, wprowadza nas w stan spokoju, gdy nagle jedna sprawa i wszystko zamienia się w chaos! Tak, to nie jest książka bierna, a czynna. Bo ciągle coś się dzieje, a bohaterowie nie mają ani chwili wytchnienia! Tak samo jak czytelnik.. ;) 

"- Jezu! - wykrztusiła.
- Nie Jezus. Gavin, Gavin Blake - odpowiedział ze sztuczną powagą, wyjmując piwo z sześciopaku. - Chociaż w pewnych intymnych sytuacjach, no wiesz, sam na sam, zdarzało się, że wołano do mnie 'O Boże'."

Czytając tą powieść nie spodziewajcie się czegoś nierealnego. Wszystkie jest tak rzeczywiste, namacalne, że mogłoby wydarzyć się nawet nam. A główny bohater - chyba każda z nas chciałaby, by jej partner lub przyszły chłopak był taki jak on, no dobrze, większość z nas. Dużo w niej manipulacji, pokazuje, że miłość od pierwszego wejrzenia istnieje, ale pokazuje również to, że miłość potrafi być toksyczna. Autorka stworzyła powieść, która jest istną karuzelą emocji! Zawsze, bez przerwy coś się dzieje. 

Reasumując polecam wszystkim tą powieść. Oczywiście z uwagą, że może nie spodobać się młodszym czytelnikom [wulgaryzmy i sceny erotyczne]. Powieść przesycona uczuciami, rzeczywistością, mocno skomplikowana, która sprawi, że będziecie chcieli więcej i więcej. A nie zapominajcie, że są tylko dwie części, więc połowa już za mną. Mam nadzieję, że drugi tom będzie równie porywający. Nie dostrzegłam żadnych wad, same zalety! POLECAM Z CZYSTYM SUMIENIEM, [no dobra, może kilka grzeszków bohaterów się poczytało, ale cichutko ;)] ewidentnie moja PEREŁKA♥, więc jeśli chcecie zrobić mi prezent urodziny, kupcie mi tą serie! :D Już tak niewiele do początku maja zostało. :) 

 "Dzisiaj żadne z nich nie będzie spało.
Tej nocy zarówno Emily, jak i Gavin czekają samotność i ból."

Milion słów to zdecydowanie za mało, by napisać jak bardzo pokochałam Collide i samą autorkę! ♥ POLECAM! 
[PS JUŻ POJUTRZE RECENZJA DRUGIEGO TOMU NO I OSTATNIEGO SERII, JUŻ DZIŚ SERDECZNIE ZAPRASZAM!]

Książka bierze udział w wyzwaniu: 
52 książki w 2016 roku: 35/52
Czytam, ile mam wzrostu: 2,4 cm  

20 komentarzy:

  1. Słyszałam o tej serii, ale z autorką jeszcze nie miałam okazji się zapoznać ;) Po tak entuzjastycznej recenzji i zachętach muszę to zmienić! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście, książka jest świetna. Wywołała u mnie mnóstwo emocji, tak jak i drugi tom. A kolejna książka autorki Amber? Tam to dopiero się dzieje, chociaż jest to coś innego niż teraz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amber jeszcze przede mną, ale szczerze mówiąc, nie mogę się doczekać aż ją złapę. :)

      Usuń
  3. Skoro jest to tak dobra książka to chyba będę musiała się za nią rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i zgadzam się! Jest to bardzo dobra książka, do której może kiedyś jeszcze wrócę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaczęłam ją czytać na czytniku i ... usunęłam czytnik nie wiem gdzie w niej jestem, ale jest na prawdę cudna :D Mam nadzieję, że jak ją skończe nadal będę ją za taką uważać :D
    Cóż nie muszę mówić że Gavin jest moim nr. 1 *-* ♥ Ciasteczko xD (przynajmniej w moich myślach xD)

    Buziaki
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, Gavin jest naprawdę idealny ;d Mam nadzieję, że się w tym czytniku szybko odnajdziesz ;]

      Usuń
  6. Wczoraj pożyczyłam tę książkę koleżance. Dziś spotyka mnie w pracy i mówi ja cię zabiję całą noc nie spałam- bo czytałam! To mówi o magii tej książki. Też czytałam obie części, byłam zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, jest warta uwagi i ma w sobie coś co przyciąga i rozkochuje czytelnika. ;)

      Usuń
  7. Nie moja bajka literacka, dlatego też - mimo wielu pozytywnych słów z Twojej strony - po nią nie sięgnę. Ale cieszę się, że ci się tak podobała. :)
    Bluszczowe Recenzje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, może kiedyś, jak zmienisz swoje terytorium to na nią się skusisz ;d

      Usuń
  8. Wczoraj ją skończyłam i ... nie, to nie moja bajka, choć normalnie zaczytuję się w NA. Bardzo mi się nie podobała :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Przejrzystość, brak literówek i błędów w druku - ja to uważam raczej za wyznacznik i oczywisty obowiązek każdego szanującego się wydawnictwa, więc nie zachwycam się takimi sprawami. Chociaż doceniam np. jakość kartek, czcionkę (styl i odpowiedni rozmiar), zagęszczenie wyrazów...
    Nie sądzę, żeby szybko przeczytała tą książkę, aczkolwiek wydaje się być ciekawa. Moze kiedyś kiedyś na nią trafię :)
    http://ksiegoteka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, różnie to bywa. Natrafiłam i takie egzemplarze, pożal się Boże, że teraz naprawdę wolę zachwycać się każdą niż trafiać na takie cóż, ochłapy?

      Usuń
  10. Ja mam ją od dawna w planach, tylko czasu mi jak zwykle brakuje na wszystko.

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)