Dzień dobry,
dzisiaj nieco groźnie. Jak myślicie, czy ludzie są ofiarami polowań? Bo ofiarami innych ludzi owszem. I to możemy roztrząsać na wiele sposób, w sumie można by było o tym napisać książkę. Ale do rzeczy. Czasami w naszym życiu przychodzą okresy, które żywo się oznaczają. Czas na miłość - to okres, w którym możemy się zakochać na chwilę lub na zawsze. Czas na śmierć - co mówi samo za siebie. Pamiętajmy o tym, że życie jest ulotne i trzeba z niego korzystać. Czerpać przyjemności z każdego dnia i walczyć z przeciwnościami losu, by te złe chwile nie zgarnęły nas w swe brzydkie i ciemne otchłanie. Życie jest ulotne, trzeba korzystać - ja skorzystałam i 15 lipca poszłam na karuzelę, na którą nigdy nie przypuszczałabym, że pójdę... A prezentuje się to tak KLIK - filmik z YouTube, gdzie ktoś był tak śmiały, że trzymał telefon w ręce... Ja po raz pierwszy życiu trzymałam się czegoś tak mocno, że mocniej się nie dało. :D A Wy? Korzystacie z życia? Pochwalcie się czymś, co zrobiliście, a nigdy nie przypuszczaliście, że to nastąpi. :)
Agnieszka Pietrzyk - urodziła się w Elblągu. Z wykształcenia jest historykiem literatury. Opublikowała dotąd powieść grozy Obejrzyj się, królu (2008) oraz kryminały Pałac tajemnic (2011) recenzja KLIK i dwie inne.
Agnieszka Pietrzyk - Czas na miłość, czas na śmierć
Zora to kobieta, która wiele przeszła. Złe i bolesne dzieciństwo, konflikty z prawem oraz więzienie - czegoś jej nauczyło.Niedźwiedź - to były policjant, który pomógł kobiecie stanąć na nogi. Zostali przyjaciółmi i zdecydowali się na założenie strzelnicy oraz sklepu internetowego z akcesoriami myśliwskimi. Mają jeszcze jedną specjalność, o której nie wie nikt. Nie jest to legalna działalność, ale przynosi duże dochody. Gdy Zora poznaje Sebastiana czuje, że przyszedł czas na miłość. Z początku nie była zbyt mocno przekonana, ale dała się ponieść uczuciu. Po pewnym czasie wychodzi na jaw, że nie tylko ona i Niedźwiedź skrywają mroczne sekrety i tajemnice, o których prawie nie wie nikt. Jednak jakie będzie zakończenie tej historii? Czy związek Sebastiana i Zory przetrwa trudne chwile? Jak będzie prosperowała strzelnica, nielegalny biznes i sklep internetowy? Co skrywa Sebastian?
No dobrze. Przyznam się bez bicia. To okładka sprawiła, że zdecydowałam się na tę powieść. Nie pamiętałam już o co chodziło w książce, którą wcześniej czytałam. Gdy odświeżyłam sobie to, co kiedyś tam napisałam na jej temat stwierdziłam, że źle być nie powinno. Okładka przedstawia las, kałuże krwi, a może to słońce się tak jakoś dziwnie odbija? Na pewno nie, bo jest mgła, którą również widać. I ta krew już tutaj mnie zaintrygowała i sprawiła, że chciałam poznać treść tej lektury. Widzimy również kogoś na ciemno ubranego, ciut poniżej ramion do stóp. Raczej jest w całości, więc skąd ta krew? No interesowało mnie to bardzo i masz babo - kolejną powieść do przeczytania. Grzbiet jest świetny, będzie się ślicznie prezentował na półce.
Okładka ze skrzydełkami, dzięki czemu ma dodatkową ochronę. Na jednym z nich przeczytamy słów kilka o autorce, a na drugim ujrzycie dwie powieści wydane przez Dom Wydawniczy REBIS - Grzech oraz Terapeutka. Recenzje tych dwóch lektur również możecie przeczytać u mnie - wystarczy, że klikniecie w dany tytuł.
Wydanie jest dopracowane, czcionka dość duża, brak literówek, odstępy zachowane tak jak i marginesy.
Byłam bardzo ciekawa, czy po tak długim czasie, gdy znów sięgnę po powieść Pani Pietrzyk - nie będę się nudzić i wkręcę się w to, co wymyśli. Podchodziłam nieco sceptycznie do tej lektury - jednak bez potrzeby. Pisarka swoim piórem sprawnie i lekko poprowadziła mnie przez ponad trzystu stronicową historię. I znów połknęłam ją za jednym zamachem. To duża zasługa pióra, jakim posługuje się autorka. Tym, jak świetnie operuje językiem oraz tym, że potrafi nas na tyle zainteresować - byśmy ani na moment nie opuszczali tak świetnej lektury. Niezmiernie się cieszę, że zdecydowałam się na ten egzemplarz - bo mogłam chociaż na chwilę odpocząć od pracy, obowiązków i problemów - no i prawa jazdy. :D Pani Pietrzyk wprowadziła mnie z łatwością w świat bohaterów, w ich życie i sprawiła, że przepadłam na około dwie/trzy godziny. Totalnie. Także zdecydowanie polecam, bo samo pióro autorki jest godne poznania i na pewno nie pożałujecie, jak już sięgniecie po recenzowaną powieść.
"Była poruszona, rozpierała ją energia, każde kolejne polowanie było dla niej wyzwaniem, rutyna i nuda w tej profesji nie istniały. Przez kolejne dni będzie narastało w niej napięcie, będzie coraz bardziej podenerwowana, ale też skoncentrowana na tym jednym, na polowaniu."
Zora - nasza główna bohaterka. Ma swoje wady i zalety, mogłabym powiedzieć, że momentami tylko te jej wady rażą nas po oczach. Ale ma gdzieś tam dobre serce, ma granice - które zdają jej się chwilami zacierać - co niezbyt dobrze o niej świadczy... Jej praca połowicznie jest dobra, bo druga połowa... No cóż. Nie jest to dobre, ani godne naśladowania. Uważam jednak, że mimo tego, czym się zajmowała, byłaby dobrym kompanem. Może nie nadała by się na przyjaciółkę, której można wypłakać się w ramię lub odwrotnie, ale na twardzielkę i dobrą koleżankę - czemu nie. Ja ją polubiłam i już mi jej brakuje. Jest to bardzo odważna kobieta - ja bym nigdy nie dokonała tego, co ona w swoim życiu. Chociaż słowo dokonała - nie jest chyba zbyt trafnym...
Niedźwiedź również ma swoje plusy i minusy, ale jego też odebrałam bardziej na plus. Pomimo tego, co robił z Zorą. Widać u niego więcej przebłysków dobroci. I brakuje mi go bardzo...
Jednak Pani Agnieszka zdecydowała się na usunięcie z powieści kilku bohaterów. Ale jak? W jaki sposób? No chyba możecie się domyślić...
Reasumując postacie są wykreowane bardzo dobrze, różnią się od siebie i nie są papierowi. Wydają się bardzo realni i uważam, że tacy ludzie może gdzieś żyją. Nic mnie już nie zdziwi pod kątem pomysłów na jakie ludzie potrafią wpaść...
Powieść ma swoje tempo za co bardzo dziękuję. Bałam się nudy, ale jej nie zaznałam to chociaż tyle. Dużym plusem są też niespodziewane zwroty akcji, które potrafią nas mocno zszokować, ale dzięki temu też nadają tempa całości. Musze również przyznać, że nie mogę powiedzieć o niej, że jest schematyczna. Nie oryginalna. Bo jeszcze nie spotkałam się z taką historią i to, co dostałam było dla mnie nowe, dzikie i może jak dla mnie nienormalne - ale ci, co czytają więcej kryminałów, horrorów - powiedzą, że to jeszcze nic w porównaniu z...
Byłam bardzo zainteresowana finałem tej historii i nie trudno ukryć, że pisarka bawi się z nami w kotka i myszkę. Operuje nami tak, że momentami nie wiemy już o co chodzi. Myślimy co innego, a tak naprawdę jest inaczej. Ale nie panuje tutaj chaos - żebyście sobie czasem nie pomyśleli o tym - Broń Was Panie Boże. :)
"Podchodzi do huśtawki i kładzie dłoń na metalowych szczebelkach siedzenia. Są ciepłe. Nie dowierza. Nie chce dopuścić do siebie myśli, że parę minut temu ktoś tu siedział, ale ta myśl jest wyjątkowo natrętna i wciska się pod jego czaszkę, przywołując obraz szczupłej kobiety o złych czarnych oczach, bujającej się monotonnie na huśtawce."
Reasumując chciałabym Wam polecić tę książkę z kilku powodów, a oto one:
- pióro jest przystępne i przyjemne w odbiorze, nie napotkacie żadnych barier, a dialogi jak i opisy są wyważone - niczego nie jest ani za dużo, ani za mało,
- zainteresujecie się tym, co serwuje Wam pisarka i prawdopodobnie jeżeli będziecie mieć więcej czasu połkniecie ją na raz,
- dzięki akcji przy niej nie zaśniecie,
- bohaterzy są wykreowani bardzo dobrze, niczego im nie brakuje, są realistyczni,
- pisarka porusza przeróżne wątki, które dokańcza, zapędza nas w kozi róg oraz pozostawia wiele do myślenia .
Mam nadzieję, że skusicie się na tę książkę i podzielicie się ze mną swoją opinią, co Wy na to?
A może czytaliście inną powieść autorki i możecie mi ją polecić? Czekam na Wasze komentarze i polecam raz jeszcze Czas na miłość, czas na śmierć! :)
Dziękuję za egzemplarz recenzencki wydawnictwu
Teoretycznie książka nie dla mnie, za to okładka i Twoja pozytywna recenzja niezmiernie zachęcają. Szczególnie fakt, że powieść da się przeczytać za jednym razem, lubię historie, które cały czas prą naprzód :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Truskawkowy blog książkowy
Super, ale żałuję, że nie dla Ciebie. ;/
Usuńbrzmiciekawie ale nadal sei zastanawiam nad tym :D ogolnie fajnie ze sa rodacy i w ogole bo to jednak milo tak czytac o naszych. Raczej wyjadaczem gatunku nie jestem ale to chyba czasem dobrze. Co do mnie to zorbilam kilak rzeczy ktoryc hw zyciu nie sadzilam ze zrobie to itak dobrze :d
OdpowiedzUsuńNo widzisz... Także... Skuś się, a co Ci tam - nie zaszkodzi. ;D
UsuńNie dziwi cię chyba, że ja się akurat nie skuszę :D
OdpowiedzUsuńNic, a nic. ;d
UsuńTo ja zapoluję na tę książkę.
OdpowiedzUsuńSuper <3
UsuńChętnie ją poznam, ale czasu brak ;/
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żebyś znalazła chociaż chwilkę dla niej. ;)
UsuńTwoja recenzja jest tak pełna pasji, emocji, pozytywnej energii, że zachęca do sięgnięcia po książkę nawet tych, którzy nie czytają tego rodzaju powieści :)
OdpowiedzUsuńAj, dziękuję. :)
UsuńLubię, gdy pojawiają się niespodziewane zwroty akcji.
OdpowiedzUsuńJa również. :)
UsuńKsiążka nie nudzi, a to się cieni. Akcja też wydaje się wartka. Chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńPolecam. ;)
UsuńBardzo podobała mi się ta książka, pomysł na fabułę był super :).
OdpowiedzUsuńTak, był dość ciekawy. :)
UsuńChętnie bym zapoznała się z tą pozycją, ale brak czasu mnie dobija :P
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie. :D
UsuńGdybym gdzieś przypadkiem natknęła się na tę książkę, to pewnie niekoniecznie bym po nią sięgnęła. Jednak Twoja recenzja sprawia, że jeśli faktycznie wpadnie mi w ręce, to dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńhttp://chaosmysli.blogspot.com
Dziękuję, to miłe. ;) Bardzo się cieszę, że w jakimś tam minimalnym stopniu cię przekonałam. ;)
UsuńNie musiałaś mnie zachęcać, bo ten tytuł już mam na oku, dziękuję jednak, że mnie zmotywowałas do rozejrzenia się za nim szybciej i energiczniej :)
OdpowiedzUsuńCieszę się! :)
UsuńCzuję się zachęcona! Ale brak czasu :(
OdpowiedzUsuńRozumiem. :(
Usuń