niedziela, 23 lipca 2017

Wojna w różnych odcieniach...

Witajcie, 
dzisiaj nieco na poważnie... Otóż miałam okazję poznać książkę, która jest tematycznie ciężka. Opowiada o wojnie. Jest jeszcze gorzej, ponieważ nie jest ona widziana oczami dorosłej osoby, która jest świadoma tego, co się dzieje, a pewnego chłopca, który jak zawarłam w tytule - namalował ją. Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Jednak gdy to wszystko jest oparte na faktach - to nie tak łatwo o tym pisać.
Pamiętacie 18 sierpnia 2016 roku? To wtedy wyciągnięto spod gruzów pięcioletniego chłopca w Syrii, w dzielnicy Aleppo. Tam nigdy nie jest bezpiecznie. I właśnie ten chłopiec jest naszym głównym bohaterem. Jest to historia, która nie należy do przyjemnych i lekkich. Na pewno zostanie przez Was długo zapamiętana. Od razu z góry wybaczcie mi, bo wiem, że ta recenzja wymagała więcej czasu, uwagi, ale zaczyna już teraz brakować mi słów by móc zrecenzować ją tak, jakbym chciała. A chyba tego nie potrafię.

Sumia Sukkar - mająca syryjsko-angielskie korzenie, dorastała w Londynie. Wstrząsające relacje rodziny oraz przyjaciół, których wojna w Syrii dotknęła bezpośrednio, stały się kanwą jej literackiego debiutu. Promotor Sumii był tak poruszony jej pracą, że doprowadził do wydania książki, zanim jeszcze dwudziestodwulatka otrzymała dyplom.

Sumia Sukkar - Chłopiec z Aleppo, który namalował wojnę 
Historia rodziny, która stara się przetrwać we współczesnej Syrii ogarniętej wojną domową, opowiedziana oczami czternastoletniego Adama, chłopca o niezwykłym umyśle, który przejawia symptomy zespołu Aspergera i synestezji. Pozwala mu to na przekazanie szczerej i bezpośredniej relacji z tego, jak otaczający go świat rozpada się na jego oczach. - opis książki pochodzi ze strony empik.com

Zaczynając od okładki - tym razem wzbudziła we mnie ona spore zainteresowanie. Burza kolorów, jakieś ruiny i chłopiec. Wszystko komponuje się z tytułem, ale jak tak naprawdę odniesie się to do całości? Tego byłam bardzo ciekawa. Byłam zaintrygowana tym, jakie znaczenie mają dla głównego bohatera te wszystkie kolory. Wiedziałam, że nie będzie to zwyczajna lektura, podświadomie czułam, że to będzie coś trudnego, ciężkiego, ale i niezwykle zapadającego w pamięć.
Okładka posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę. Na jednym z nich przeczytamy słów kilka o autorce, a na drugim trzy opinie, które tylko troszeczkę przybliżą nam fenomen tej powieści. Czcionka jest duża, dojrzałam tylko jeden błąd w druku, ale tylko jeden więc przymykam na niego oko. Odstępy między wierszami oraz marginesy zostały zachowane. Książka podzielona na rozdziały, a te rozdziały dodatkowo posiadają po jednym kolorze...

"Yasmine opuszcza głowę. Robi tak, kiedy chodzi o sprawy, które trudno wytłumaczyć. Nie podoba mi się to."

Naszym głównym bohaterem jest Adam, Ma czternaście lat i nie ma co ukrywać - niezbyt dobrze wie, co się dzieje wokół, że trwa wojna, na którą nie ma ucieczki. Od śmierci mamy zajmuje się nim Yasmine, siostra, która również bardzo polubiłam za zawziętość i niebywale ogromną odwagę. Jednak powracając do Adama, cierpi on jak zdążyliście przeczytać w opisie na zespół Aspergera i synestezji... Dodatkowo jest bardzo wrażliwym chłopcem, a jego pasją jest malowanie. Wszystko określa w barwach i to jest magiczne - bo jest inne od nas, zwyczajnych ludzi. Określa wszystko kolorami, co nie jest rzeczą prostą. Pomimo, że czternastoletni bohater jest głównie narratorem - kompletnie mi to nie przeszkadzało. Więc tutaj wiek nie gra roli, bo to, o czym czytamy jest zbyt poważne, zbyt silne by móc odrzucić tę pozycję, bo opowiadana jest z punktu widzenia dziecka.

Jest to historia, w której sporo się dzieje. Nie wiem jak Wam, ale mnie Syria kojarzy się z ciągłą wojną, cierpieniem i biedą... Otóż Adam, jako narrator i obserwator dzielnie przekazuje nam informacje o tym, jak było w domu, co się działo na zewnątrz oraz wszelkie zmiany w zachowaniu czy wyglądzie najbliższych osób. Nie brakuje tutaj krwi, rannych osób czy nawet trupów... Dla dorosłych jest to szokujący obraz gdy denat leży na ziemi, zabity, rozstrzelany, a co dopiero dziecko... Sumia Sukkar z pomocą Adama pozwala nam zobaczyć to, co jest dla nas niezauważalne. Pozwala nam na chwilę zmiany naszej rzeczywistości. Pomaga nam dostrzec ból, biedę czy samotność.Nic nie jest łatwe i proste, jak może nam się wydawać. Nie spodziewajcie się koloryzacji faktów i rzeczywistości - bo tego tutaj nie dostaniecie...

"- Jestem głodny.
Yasmine śmieje się zardzewiałym śmiechem.
- Od dawna nie siadałam tak obok ciebie, ale nic się nie zmieniło, wciąż jesteś głodny!"

Mamy kilka słów w książce, które pochodzą z arabskiego języka. Ja oczywiście nie zerknęłam na ostatnią stronę lektury, gdzie jest słowniczek i są one wyjaśnione. Dopiero po odczytaniu ostatniej strony poznałam wszystkie obce słowa, które padły podczas czytania. Z początku może Wam być ciężko wejść do tego innego, obcego świata. My narzekamy, że mamy źle, ale tam jest o wiele gorzej. Musimy w końcu dostrzegać coś więcej niż własny czubek nosa.
Tak jak wspominałam, miałam problem z przestawieniem się do innego miejsca akcji, gdzie dzieją się same złe rzeczy, ale po kilkunastu stronach powróciło zainteresowanie i cóż... Połknęłam tę książkę w ciągu jednego dnia, na raz z przerwą na obiad - którego i tak nie zjadłam, bo gnębiło mnie to, co działo się w recenzowanej książce. Niestety nie ma lekko, brutalne opisy przeżyć, opisy trupów i wydarzeń - są dość emocjonalne i nie zdziwię się, że zapłaczecie nad nią. Mi udało się je powstrzymać, ale teraz jak tak sobie myślę, to zdecydowanie bardziej wolałabym płakać niż mieć książkowego kaca i coś pod depresje. Byłam załamana tym, co się tam dzieje, bo odniosłam wrażenie, że ja również jestem członkiem rodziny Adama. Bolało niesamowicie więc uważajcie na tę historię, nie będzie ona lekka ani przyjemna, niestety...

"Płaczę, próbuję tłumaczyć, co się stało, ale kiedy tylko zaczynam, ogarnia mnie zbyt wielki strach."

Nie wiem, co mogę więcej napisać na jej temat... Historii Chłopca z Aleppo jest pełno w Internecie, więc możecie poszukać sobie i o tym poczytać. Widok chłopca mocno mnie rozczulił... dlatego nie chcę wszystkim psuć humoru swoją recenzją, pomimo iż książka jest smutna. Pełna cierpienia, bólu, samotności czy głodu. Niemniej jednak jest to moim zdaniem pozycja obowiązkowa dla każdego Czytelnika. Nie obraziłabym się, gdyby ta książka dołączyła do listy lektur szkolnych. To jest samo życie, więc dlaczego czytamy coś innego, nudnego - jak można przeczytać pełną smutku, ale jakże gorzką, prawdziwą historię? Znajdziemy w niej wiele motywów, wątków, emocji - dlaczego by nie?
Jak widzicie chyba nie najlepiej poszło mi z tą recenzją dzisiaj... Ale mam nadzieję, że przekonałam Was do sięgnięcia po tę historię. Bo naprawdę warto. Mi się podoba i brakuje niestety słów by opisać jej fenomen.
A może ktoś już czytał te lekturę? Co o niej sądzicie? Podoba się Wam? Skusicie się? Dajcie znać w komentarzu. Miłego dnia!

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Jaguar oraz Pani Agacie 
http://wydawnictwo-jaguar.pl/

20 komentarzy:

  1. Przeczytałabym, ale przeraża mnie brutalność, którą z pewnością owa książka jest przesiąknięta. Obawiam się, że nie podołałabym tej książce, tej historii. Jestem na nią za wrażliwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na taką książkę muszę mieć odpowiedni nastrój. Na pewno nie należy do łatwych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo interesuje mnie ta historia, w dużej mierze ze względu na narrację prowadzoną przez Adama.

    OdpowiedzUsuń
  4. na pewno budzi emocje i niedowierzanie ze takie rzeczy dzieją się w XXI wieku,

    OdpowiedzUsuń
  5. Boję się że ta książka mnie przytłoczy, a jednocześnie tak mnie do niej ciągnie, że raczej się nie oprę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dla mnie na razie nie :D
    Ale kiedyś może sięgnę po nią <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ochotę na tę książkę i na pewno po nią sięgnę, tylko jeszcze nie wiem kiedy :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
    http://happy1forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Książkę przeczytam na pewno. Dziś dowiedziałam się o jej istnieniu... i już wylądowała na mojej liście :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękna, chwytająca za serce książka. Chyba tylko tyle jestem w stanie powiedzieć od siebie, bo wszystko zawarłaś w recenzji.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że ujęłaś w recenzji wszystko, co najważniejsze ;) Ja też uważam, że ta książka jest lekturą obowiązkową!

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)