niedziela, 5 lutego 2023

Kate Oliver i Toby Oliver - Przebudzenie

 Witajcie! 

Przygotowałam dla Was krótką opinię poradnika, którego mogłam poznać już w dniu premiery. Przeczytałam ją od "strzała" - zaczęłam po pracy i skończyłam przed snem. Byłam ciekawa tego, co znajduje się w środku. Lubię w ostatnim czasie sięgać po tego typu literaturę. A Wy? Czytacie poradniki? Książki dotyczące rozwoju osobistego?

Kate Oliver - jest psychologiem, od ponad trzydziestu lat prowadzi firmę konsultingową, współpracuje także z organizacją, która pomaga znaleźć pracę bezrobotnym kobietom.

Toby Oliver - jest terapeutą, nauczycielem jogi i medytacji. Współpracuje ze szpitalami oraz hospicjami. Specjalizuje się w pomocy osobom ze stanami lękowymi lub po przejściu życiowej traumy, jaką jest choroba czy żałoba.

W życiu prywatnym, Toby i Kate są rodzeństwem. 

Kate Oliver i Toby Oliver - Przebudzenie

 


Bardzo pozytywna książka, która powstała, by pomagać wznosić się ponad życiowe zawirowania i bez względu na okoliczności pozostawać zawsze najlepszą wersją siebie. Zaproponowane techniki nie są wyssanymi z palca czarodziejskimi recepturami, ale opartymi na najnowszych badaniach naukowych sprawdzonymi sposobami na zadbanie o siebie, pobudzenie umysłu, poprawę stanu zdrowia. To książka do trzymania na stoliku przy łóżku, do motywowania i inspirowania każdego ranka.

Okładka książki jest promienna, jej kolory to w przeważającej części żółty, pomarańczowy. Widzimy kobietę, która prawdopodobnie praktykuje jogę, jest rozluźniona i najpewniej czuje się naprawdę dobrze. Pozycja posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie fragment książki, a na drugim kilka słów o autorach.
Odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane, literówka jakaś się zdarzyła, ale nie przeszkadzała ona jakoś specjalnie w czytaniu. Czcionka jest wystarczająco duża, nie męczy oka. Stronice są kremowe.
Całość została podzielona na części i rozdziały, które nie są zbyt długie, bym powiedziała, że takie w sam raz lub niektóre są dosyć krótkie. 

Tę pozycję czyta się niewiarygodnie szybko. Nie jest zbyt gruba, ma niewiele ponad dwieście stron. Mamy minimum treści przedstawione, a bardziej chodzi o ich sens i praktyczność. Dlatego czytało mi się szybko, lekko i przyjemnie. Z ogromnym zaciekawieniem zapoznawałam się z kolejnymi rozdziałami. Jest tu wiele praktycznych wskazówek, jak można zmienić swoje poranki - i nikt tu nie narzuca, że MUSISZ robić to czy tamto, tylko lekko poddają sugestię, co możesz wprowadzać. Małymi kroczkami, dawać sobie szansę na przebudzenie, bym dzień stał się LEPSZY.
Napisali tę pozycję brat z siostrą, a nie widać za bardzo wydźwięku, kto pisał jaką część. Mamy specjalnie napisane wstawki - kto co mówił, czy Toby czy Kate, kto z nich co praktykuje co rano w dłuższej wersji i tej skróconej. Opisują swoje przygody, swoją przeszłość, ale nie opowiadają życiorysu, tylko właśnie pod kątem wdzięczności i PRAKTYKOWANIA przebudzenia. 

Mamy tutaj bardzo dużo wskazówek, bo aż trzydzieści - jak możemy zacząć. Co jest łatwiejsze, co trudniejsze... I wiecie, ja już chyba od grudnia, zaczęłam co rano czytać kilka stron książki. Tak zaczynałam dzień, wstaję troszkę wcześnie, więc zamiast położyć się i zdrzemnąć czterdzieści minut i później być wymiętym - wolałam coś poczytać i od tamtego czasu staram się codziennie pielęgnować tą moją "rutynę". Okazało się, że podczytywanie kilku stron zaraz po przebudzeniu również znajduje się w tej książce. Zamiast wody, popijam gorzką herbatę - to również jest tutaj zawarte. Ścielenie łóżka jako delikatnie rozciąganie i ruch? Oczywiście. Co rano poprawiam to wielgachne łóżko, żeby jakkolwiek się prezentowało. Dlatego ucieszyłam się, że już robię coś, o czym mowa, że mam ten nawyk. Jestem ciekawa, jaki nawyk Wy macie, chociaż nie zdajecie sobie z niego sprawy? 

Reasumując uważam, że jest to dobra pozycja tak naprawdę dla każdego. Znajdziecie w niej praktyczne wskazówki, podpowiedzi dokładnie krok po kroku, jak coś wykonać. To, jak zaczniemy dzień naprawdę rzutuje na cały dzień, to ważne, by zacząć go dobrze, przyjemnie, nie nastraszając się negatywnie. Plusem według mnie jest bibliografia - kilka stron odsyłających indeksów mamy, wiemy, że nie wyssali tego pisarze z palca. Owszem, nie czerpali tylko ze swoich lat praktyki i swojej wiedzy, ale wspomagali się innymi źródłami, które oznaczyli - to jest bardzo ważne. Tym bardziej w tego typu książkach. Opracowali system S.H.I.N.E. - czyli system wzbudzania w sobie radości. Ich podejście opiera się na pięciu dziedzinach praktyk: WYCISZENIE, POCZUCIE SZCZĘŚCIA, INTENCJE, ODŻYWIANIE, RUCH. Każda z nich posiada sześć narzędzi, które są omówione na czym polegają, jest podpowiedź jak je praktykować - i to jest super. Sama mam kilka takich, które chciałabym wypróbować. 

Nie chcę więcej zdradzać - chcę, byście po nią sięgnęli. Jest na tyle uniwersalna, że możecie ją czytać w dowolnym czasie i niekoniecznie na raz. Można ciągle do niej wracać. Dzięki zawartym przykładom, harmonogramom - możecie ćwiczyć kiedy i jak chcecie. Polecam - bo jest warta uwagi. Jeden z lepszych poradników, zawsze może na kierunkować nas na nową rutynę, coś zmienić i faktycznie poprawić lepszy start dnia, który będzie rzutował aż do nocy. Zachęcam. Jestem zadowolona, że mogłam się z nią zapoznać. 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)