środa, 11 maja 2022

Graham Masterton - Ludzie cienia

Dzień dobry! 

Przygotowałam dzisiaj dla Was krótką recenzję książki, najobrzydliwszej książki, jaką miałam okazję czytać w całym swoim życiu. Znam powieści Mastertona, wiem, że są specyficzne, ale że aż tak... to się nie spodziewałam... 

Graham Masterton - pracował jako reporter i redaktor w czasopismach "Mayfair" i "Penthouse". W roku 1976 debiutował horrorem Manitou, który stał się światowym bestsellerem. 
Napisał ponad 100 książek, które przełożono na 19 języków i wydano w 27 milionach egzemplarzy. Jego powieści otrzymały wiele nagród, między innymi: Edgar Allan Poe Award. Oprócz horrorów pisze również thrillery, powieści historyczne, romanse i poradniki seksuologiczne. 

Graham Masterton - Ludzie cienia 


Detektyw sierżant Dżamila Patel i detektyw Jerry Pardoe cieszą się w policji metropolitalnej niechętnie zyskaną reputacją z powodu swoich umiejętności zajmowania się dziwnymi sprawami, o najwyraźniej ponadnaturalnym charakterze.
Bohaterowie zostają zwołani po raz kolejny, kiedy w piwnicy opuszczonej fabryki dywanów w Londynie zostaje znalezionych trzynaście ciał… rozczłonkowanych i upieczonych, prawdopodobnie w celu konsumpcji. Tuż obok piwnicy odnaleziony zostaje opuszczony tunel metra, a w nim malunki dziwnego boga z głową kozła, co może wskazywać na działalność jakiegoś kultu religijnego. 

Okładka przedstawia nam osobę z maską, przykrytą czarnym materiałem. Nakazuje nam gest milczenia. Wzbudza nasze podejrzenia, o czym to tak naprawdę będzie ta książka... Jest to trzeci tom z serii Wirus. Poprzednie dwie części miałam okazję czytać, poznacie też moje recenzje w zakładce recenzje, pierwszy tom to Wirus, a drugi Dzieci zapomniane przez Boga. Są to specyficzne lektury, ale o tym dowiecie się, jak zaczniecie je czytać...
Nie posiada skrzydełek, więc nie ma zabezpieczenia przed uszkodzeniami mechanicznymi. Kremowe strony, czcionka dosyć mała, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Książka podzielona została na rozdziały. 

Kolejne spotkanie z autorem i znów mnie zaskoczył. Tego to się kompletnie nie spodziewałam! Serio, uważam, że jest to najobrzydliwsza książka, jaką miałam okazję czytać. Już nawet Bednarek ze swoimi krwawymi opisami w serii z Jakubem Sobańskim nie przyprawił mnie o mdłości. Tutaj z kolei myślałam, że będę wymiotować. Niemal przez całą powieść, albo jej większą część. To, co tutaj miało miejsce, nie mieściło mi się w głowie. Ogólnie są sceny, które dla wrażliwych będą tragiczne, i odruch wymiotny to coś normalnego. 😧
Sama książka napisana jest dobrze, nie nudzi się czytelnik przy niej (przy tych zdarzeniach to nie sposób się nudzić), oczywiście występują tutaj zjawiska niezbyt codzienne, wręcz paranormalne... Przez to jest jeszcze ciekawsza, ale dobrze napisana, jedynie te sceny, kiedy nasi bohaterowie... Ugh, nie chcę nawet o tym pisać, bo już mi nie dobrze. Z opisu możecie wywnioskować, co się tutaj dzieje... I za to plus, chociaż jest obrzydliwa, to takiej historii nie czytałam jeszcze. Fabuła to strzał w dziesiątkę. Ale dla czytelników tylko i wyłącznie o mocnych nerwach i odpornych na niezbyt przyjemne opisy...

Mamy tutaj znajomych głównych bohaterów - Dżamila Patel i Jerry Pardoe - miło było wrócić do nich, zobaczyć, co u nich słychać i jak się układa. Czyta się o ich losach dość przyjemnie, chociaż znowu dostali sprawę do rozwiązania, która jest poplątana - to mało powiedziane. Nie zazdroszczę... Jednak są to dopracowane postacie, które wzbudzają naszą sympatię. Mamy tutaj prawdziwe postacie, nie płytkie i papierowe. Zresztą nie ma co się spodziewać bylejakości, po autorze który ma na koncie tyle napisanych książek. I tym razem, w końcu udało mi się ich polubić. Bo wcześniej to tak nie do końca mi przypadli do gustu. A tutaj wydawali się być najprzyjemniejszym aspektem całej pozycji. :D

Akcja ma swoje tempo, sporo się dzieje, a już w szczególności, gdy nasza grupa wchodzi do akcji. Wtedy się zaczyna... Staramy się też zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi. A gdy zaczyna do nas docierać... Masterton napisał już tyle historii, a ja jestem w szoku, że wciąż potrafi rozdziawić buzię ze zdziwienia czytelnikom. Naprawdę. Poszanowanie. I tak w ogóle, to ciekawa jestem co je i pije, że w jego głowie pojawiają się właśnie takie, pokręcone historie...
Dlatego też podczas czytania, oprócz zdziwienia i odruchu wymiotnego nic nie czułam, bo przebijały te dwie rzeczy całość. Dlatego raz jeszcze nakreślę, że jeżeli nie jesteście odporni na nieprzyjemne opisy, lepiej nie zabierajcie się za czytanie, bo w mig wyrzucicie te książkę przez okno.

Reasumując uważam, że jest to bardzo pokręcona książka, z najmocniejszą fabułą i opisami, jaką miałam okazję przeczytać. Tego, co tu spotkałam, to się nie spodziewałam kompletnie. Jestem w szoku, ale twierdzę, że jest dobra. Z pewnością będą zadowoleni wszyscy fani autora, ale i mocniejszych książek, w tym z gatunku horroru i mega mocnych thrillerów. Chociaż raz jeszcze podkreślę, że jeżeli nie jesteście odporni na obrzydliwe opisy, możecie odrzucić w mig tę historię. Zresztą jeśli zaryzykujecie, zrozumiecie, o co mi chodzi.
Była dobra, chociaż te obrzydliwe opisy mnie momentami pokonywały i musiałam ją odkładać na bok. Jeśli lubicie takie pozycje, sięgnijcie, będziecie zadowoleni. 

Lubicie pióro Mastertona? Macie w planie najnowszą książkę autora? 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu


1 komentarz:

  1. Trochę makabryczne... Nie wiem, czy chciałabym poznać treść tej książki.

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)