sobota, 14 maja 2022

Brian David Johnson - Przyszła ty

Witajcie!

Przychodzę dzisiaj do Was z opinią pewnej książki, którą dzięki uprzejmości wydawnictwa, miałam okazję przeczytać. Gdy tylko zapoznałam się z opisem poczułam, że to będzie coś dla mnie. W dodatku okładka przyciągnęła mój wzrok... No i co tu dużo mówić, zdecydowałam się, że ją przygarnę. 

Brian David Johnson - doświadczony strateg i prognosta przyszłości, wykładowca na Arizona State University, autor licznych publikacji, które ukazały się w najważniejszych czasopismach o tematyce gospodarczej i finansowej. Opatentował ponad 40 różnych wynalazków. 

Brian David Johnson - Przyszła ty. Jak skutecznie kształtować swoje życie 


Jak wziąć życie w swoje ręce i ruszyć przed siebie bez lęków oraz obaw przed poniesieniem porażki? Czy przyszłość, której dla siebie pragniemy da się zaprojektować i zrealizować zgodnie z naszymi planami? Dlaczego futurologia to nie wróżenie z kart, a naukowa metoda przewidywania jutra? Brian David Johnson – doradca amerykańskiej armii oraz największych międzynarodowych korporacji – przekonuje, że za pomocą analizy przeszłych wydarzeń i obserwacji współczesnych zjawisk jesteśmy w stanie nie tylko przewidzieć przyszłość, ale nawet ukształtować ją według naszych pragnień. Książka zawiera ćwiczenia do pracy nad sobą oraz porady, jak rozpoznać zewnętrzne i wewnętrzne bariery, przez które trwamy w stagnacji.

Okładka jest piękna, przedstawia malowaną kobietę z zamkniętymi oczami. Tło jest różowe, a i ogólnie kolorystyka jest tutaj świetnie dobrana, że aż chce się na nią patrzeć. I tak, jestem wzrokowcem i ta okładka mocno zapadła mi w pamięć przez te kolory. Po przeczytaniu opisu pomyślałam, że ta książka może być dla mnie. A więc się skusiłam. Okładka jest w większości satynowa, a i są wytłuszczone pewne elementy. Posiada skrzydełka, które chronią ją przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytamy kilka słów o autorze, a na drugim parę zdań o samej książce i co w niej znajdziecie. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla naszego oka, marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. Literówek brak. Książka podzielona na rozdziały i podrozdziały. 

Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem, wcześniej nie słyszałam o nim. Nie byłam szczególnie nastawiona oprócz tego, że może być ciekawie. Ostatnio lubię czytać poradniki, jednak nieliczne przypadają mi do gustu. Nie wszyscy potrafią do mnie dotrzeć, w niektórych to czy owo mi przeszkadza. I tutaj nie jestem zadowolona. Niestety treść kompletnie do mnie nie dotarła, nie przemówiła, nic. Szkoda, bo zapowiadała się naprawdę interesująca lektura, a tak naprawdę nudziłam się przy niej. To, o czym pisze autor, może komuś się spodoba. Nie potrafiłam przestawić się nagle i zostać optymistlą. Nie potrafiłam iść za wskazówkami Johnsona. Życie mimo wszystko nie jest takie proste, nie jest czarno białe. Może wielu ludziom pomógł - okej, nie mam do tego nic, jednak do mnie kompletnie nie przemówił. Może i jestem oporna, ale chciałam z niej skorzystać, nie nastawiałam się, a i tak nic z tego nie wyszło. Drażniło mnie trochę to, że książka jest tak jakby nastawiona głównie do kobiet, a co z mężczyznami? No i ten róż okładkowy co po niektórych też może panów odrzucić od lektury. 

Mamy tutaj kilka ćwiczeń, które autor kieruje do nas, ale i one w żaden sposób nie pobudziły mnie do jakiejkolwiek pracy. Szczerze mówiąc, to autor chce, żebyśmy przestali skupiać się na przeszłości. Zaczęli żyć teraźniejszością, a co najważniejsze - zacząć kreować przyszłość. Tak, by była jak najlepsza. No i fajnie, ale ja nie umiem tak na przód niczego planować. Świat bardzo dynamicznie się zmienia. Niczego nie możemy być pewni. Nie wiemy, co czeka nas jutro...
Mierzyć się z samym sobą? Ze swoimi lękami? Robimy to każdego dnia. Raz nam wychodzi lepiej, raz gorzej. Jednak, gdy jest nam źle lub co gorsza sami sobie nie jesteśmy już w stanie pomóc, to musimy iść do terapeuty, który pomoże nam - bo tylko on będzie potrafił nas poskładać w całość. 

Reasumując jestem zawiedziona. Nie spodziewałam się takich treści, nie spodziewałam się, że nie podejdzie mi w ogóle ta książka. Jeśli Wy jesteście zainteresowani tą propozycją, zerknijcie może na lubimyczytać, może ktoś Was przekona, że jednak warto sięgnąć. Okazało się, że nie jestem targetem tej pozycji. Mimo najszczerszych chęci, nie widzę w niej nic, dzięki czemu mogłabym ją niestety, polecić. 

Macie w planach tę książkę? A może już za Wami? Jakie wrażenia? 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)