piątek, 24 września 2021

Anne Mette Hancock - Ostrze #1

Witajcie!

Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją książki, którą dosłownie... Pochłonęłam. Oczywiście nie na raz, bo nie miałam aż tyle wolnego czasu, ale kilka krótkich chwil wystarczyło, bym przepadła. Co ciekawego było w tej lekturze? Czytajcie dalej. ;) 

Anne Mette Hancock - pochodzi z małego miast w Danii. Ukończyła studia historyczne, studiowała również dziennikarstwo. Pracowała w branży public relations, mieszkała we Francji i USA. Ostrze to jej debiutancka powieść, która od razu znalazła się na liście bestsellerów. Autorka mieszka w Kopenhadze z mężem i dwojgiem dzieci. 

Anne Mette Hancock - Ostrze #1 



Przeszłość powraca i potrafi zranić do głębi

Przed kilku laty opinią publiczną wstrząsnęło brutalne morderstwo adwokata Christoffera Mossinga. Kamera monitoringu zarejestrowała młodą kobietę Annę Kiel, która opuszczała miejsce zbrodni. Do dziś nie udało się jej aresztować.
Dziennikarka duńskiej gazety Heloise Kaldan otrzymuje od Anny Kiel serię tajemniczych listów. Ich nadawczyni jest przekonana, że losy obu kobiet są ze sobą mocno splecione.
Kiedy Heloise zaczyna zgłębiać sprawę dawnego morderstwa, w mieście dochodzi do kolejnej zbrodni. Kobieta łączy siły ze starszym aspirantem Erikiem Schäferem, aby rozwiązać zagadki tych morderstw. Nawet się nie spodziewa, dokąd zaprowadzi ją ta historia i jak głęboko ją zrani. 

Okładka tej książki wygląda świetnie. U dołu z lewej strony widzimy fragment miasteczka, na samym środku tajemnicze spojrzenie jakiejś kobiety... Jaka ja byłam ciekawa tej historii, gdy trzymałam ją w swoich dłoniach! Jest satynowa w dotyku, z wytłuszczonym tytułem. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytamy kilka słów o autorce, a na drugim fragment książki. Stronice są kremowe, a czcionka wystarczająca dla oka. Delikatne wstawki w książce w rozdziale fajnie uzupełniają całość. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. Rozdziały nie są ani długie ani krótkie (chociaż czasami zdarzają się naprawdę dosyć krótkie), ale w większej mierze są w sam raz. Mamy kilku narratorów. 

Moje pierwsze spotkanie z autorką, a ja jestem baaardzo zadowolona! Nie spodziewałam się tak lekkiego i przystępnego pióra. Okej, debiuty są różne, ale ten jest istnym strzałem w dziesiątkę. Autorka ma tak wyczute pióro, że wie jak zainteresować czytelnika i sprawić, by z ciekawości przebierał nogami i obliczał ile jeszcze ma czasu by poczytać i czy zdąży się dowiedzieć, co za chwile się stanie. Tak było ze mną. Byłam do tego stopnia zainteresowana powieścią, że chciałam rzucić wszystko inne i zrobiłam coś, czego dawno nie robiłam. Czytałam czekając na autobus, a następnie w drodze do pracy. Byłam napięta jak struna, nie wiedziałam, jak to się zakończy i nie wytrzymałabym całego dnia w pracy w niewiedzy, jaki to wszystko będzie miało finał. Jestem zadowolona, pióro autorki jest lekkie, czyta się szybko, przyjemnie i bez jakichkolwiek blokad. 

Pisarka wykreowała fajne charaktery, które różnią się od siebie. Nie sposób odgadnąć, co się wydarzy, jak ci bohaterowie postąpią. Heloise wydaje się być ciekawym bohaterem, który mogłabym "rozebrać" na części pierwsze i przeanalizować. Tak samo Anna Kiel. I wiecie, to jeszcze nic, co dzieje się na początku. Ale gdy docieramy do sedna sprawy, gdzie to ma swoje korzenie... Tego się nie spodziewałam i byłam w ogromnym szoku. Byłam wściekła, jednocześnie smutna, bo zdałam sobie sprawę, że takie rzeczy pewnie mają miejsce w naszym świecie...
Postacie są z krwi i kości i na plus, że nie są do przejrzenia. Każdy z nich skrywa tajemnice, która szokuje... I za to ogromny plus należy się pisarce. 

Czytając tę książkę, nie sposób się nudzić. Akcja ma odpowiednie tempo, a dialogi i opisy są równo podzielone, więc nic nad niczym nie przeważa. Fabuła jest wymyślona idealnie, niczego jej nie brakuje, nie ma żadnych dziur w całości. Uważam, że jest to naprawdę bardzo dobry debiut, jakie rzadko się spotyka na rynku wydawniczym. Wciągnęła mnie momentalnie i nawet po odłożeniu jej na bok, zastanawiałam się, o co w tym wszystkim chodzi... :) Myślę, że nie jednemu z Was może przypaść ona do gustu. Nie wieje nudą, wręcz zasiewa ziarnko niepewności. Wzbudziła we mnie wiele emocji, przede wszystkim byłam ciekawa dalszych stron, moje serce momentami biło jak szalone. Czułam smutek, wściekłość na to, co się działo z pewnymi osobami  przeszłości... Ale nie możemy naprawić całego świata... 

Reasumując uważam, że jest to jedno z moich zaskoczeń roku - oczywiście pozytywnych. Już czekam niecierpliwie na drugi tom, którego premiera już niebawem! Jestem zaskoczona, zadowolona i szczerze polecam fanom lekkim kryminałów, thrillerów. Zagadka jest tu niezła! I dopracowana pod każdym szczegółem. Polecam serdecznie wszystkim zainteresowanym! 

Za egzemplarz dziękuje wydawnictwu 


1 komentarz:

  1. Czytałam tą książkę już jakiś czas temu i...wynudziłam się. Miałam wrażenie, że to wszystko co czytam gdzie już kiedyś było. Więc akurat ja się zawiodłam.

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)