Witajcie!
Przychodzę dzisiaj do Was z krótką recenzją antologii, w której ja sama miałam możliwość napisania opowiadania. Jednak, nie będę wystawiać tej lekturze oceny, żeby nie było, że przez wzgląd, że sama napisałam część, specjalnie podnoszę ocenę. A więc...
ANTOLOGIA - KILKA CHWIL MIŁOŚCI
Miłość. Przedziwne uczucie, którego nie sposób ująć w ramy, zamknąć w jednej definicji czy opisać w sposób uniwersalny. Za każdym razem inna, wyjątkowa, niepowtarzalna. Czasem gwałtowna, pełna namiętności i uniesień, innym razem subtelna, objawiająca się spokojnym biciem dwojga serc w tym samym rytmie, a zdarza się i taka, która zamiast szczęścia przynosi gorycz i cierpienie. Nie pyta o zgodę, często przychodzi nieproszona, zadomawiając się na dłużej, niekiedy na całe życie, lub pokazując, że może być też ulotna, trwać jedynie kilka chwil… Czternastu autorów, czternaście opowiadań o tym, jak różne mogą być oblicza miłości. Czternaście historii chwytających za serce, momentami wyciskających łzy z oczu, niekiedy zaś powodujących niekontrolowane wybuchy śmiechu. Bo miłość to także cała paleta innych uczuć, które pociąga za sobą. Czy kilka chwil miłości może odmienić czyjeś życie? Historia Adama i jego wakacyjnego zakochania stanowi odpowiedź na to pytanie. Czy można być za starym na miłość? Przykład babci Anieli, znanej czytelnikom z powieści Tu i teraz, dowiedzie, że zakochani czasu nie liczą. Czy zawsze strzała Amora musi dosięgnąć nas od razu? Małgorzata Manelska swoją opowieścią udowodni, że pierwsze wrażenie nie ma znaczenia, jeśli Kupidyn postanowił akurat na nas zapolować. Czy miłość dotyczy tylko ludzi? Anna Głowacz z pewnością przekona czytelników, że zwierzęta również potrafią kochać pięknie, bo bezinteresownie. Wiola i Mateusz z powieści Naucz się beze mnie żyć, Róża i Edward z Jak smakuje szczęście? – niektórych bohaterów już znacie, inni dopiero wkroczą do waszego świata i rozgoszczą się w nim, serwując wam porządną dawkę rozmaitych emocji. Daj się skusić na kilka chwil miłości i stwórz jej własną definicję, najpiękniejszą, bo twoją…
Na końcu tej antologii znajdziesz miejsce na napisanie swojej historii
miłosnej – wymarzonej lub prawdziwej. Tak zapisaną książkę możesz
podarować ukochanej lub ukochanemu albo zachować jako cenną pamiątkę na
lata.
Okładkę stworzyła najlepsza Marta Lisowska, piękna gra kolorów, całująca się para, zegar, pełno serc... Miłość jest różna, ale tego nie ma co tłumaczyć, bo każdy widzi ją całkiem inaczej i tak właśnie my, autorzy ją tutaj przedstawiliśmy. Nie posiada skrzydełek, więc nie ma dodatkowego zabezpieczenia przed uszkodzeniami mechanicznymi. Stronice są kremowe, czcionka duża, dzięki czemu czyta się szybko. Do każdego opowiadania są dołożone wstawki, które świetnie się komponują z całością.
Wymienię kilka opowiadań, które zdecydowanie ujęły moje serce.
Ania Głowacz i jej opowiadanie, które wzruszyło mnie niesamowicie. Narratorem nie jest człowiek, jest to zwierzę, które opowiada o miłości do człowieka i to jest naprawdę piękne. Nie spodziewałam się takiego opowiadania, z taką narracją... Tutaj autorka bezapelacyjnie zasłużyła na miano NAJLEPSZEJ historii w tej antologii.
Adriana Rak z kolei wywołała we mnie wiele głębokich uczuć. Historia, którą opisała śmiało mogłaby stać się odrębną powieścią, bowiem uczucia, jakimi darzą się jej główni bohaterowie są bezcenne i warte więcej, niż kilka stronic... Zdecydowanie jestem na tak. Ma ona swój klimat.
Małgorzata Kasprzyk przygotowała lekką historię, która śmiało mogłaby się wydarzyć w naszym życiu i jestem pewna, że niejednego taki los spotkał. Przyjemnie i szybko się czyta, co jest również na plus.
Małgorzata Manelska pokusiła się o opowiadanie z przesłaniem, tylko tutaj trzeba naprawdę się skupić i czytać między wierszami, bo nie wszystko jest powiedziane wprost. Czytając średnio byłam przekonana, ale po skończeniu zastanowiłam się dłuższą chwilę i stwierdziłam, że jest warte uwagi i cieszę się, że zaczyna ono naszą antologię.
Mamy również "rodzynka" jakim jest Bartłomiej Bartoszyński. Nie miałam okazji wcześniej poznać jego powieści ani innego opowiadania, dlatego stanowił dla mnie największą zagadkę tego zbioru. Valentina okazała się całkiem niezłą historią, taką mocno kojarzącą się z wakacjami, przynajmniej tak ja ją odebrałam. Chwila ulotna, jednak we wspomnieniach zostaje na długo. I niewątpliwe, że mogła spotkać niejedną osobę.
Chciałam jeszcze wspomnieć o opowiadaniu Justyny Dziury, bo również jest "nietypowe", chociaż... Portali randkowych podobno jest sporo. Nie wiem, nie korzystam, ale znam osoby, które dzięki takim miejscom poznały drugą połówkę. Uważam, że jest to przyjemna historia, z którą spędzicie kilka krótkich chwil. :)
Reasumując. Mamy tutaj wiele różnych gatunkowo historii. Mamy różne odcienie miłości. Jak widzicie nie tylko kobiety do mężczyzny, ale i zwierzęcia do człowieka. Mamy miłość wojenną, miłość mimo kolei losu, wakacyjną miłość, czy nawet tak głośną miłość, wciąż niezrozumianą i o którą toczą się boje. Uważam, że każdy w tej antologii znajdzie coś dla siebie.
Polecam, nie tylko dlatego, że i ja dołożyłam swoją historię, ale dlatego, że pieniądze idą na cel charytatywny - do jednego z krakowskich hospicjum. WARTO POMAGAĆ. Dlatego zachęcam i nie mówię, by pochłonąć ją w jeden wieczór, a wręcz przeciwnie, dawkować sobie, po jednym opowiadaniu na przykład na jeden dzień, jako przerywnik od lektury czy umilenie wieczoru, gdy nie mamy zbyt wiele wolnego czasu. :)
Bardzo chciałabym, aby te antologia trafiła w moje ręce. 😊
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej antologii.
OdpowiedzUsuńSłyszalam o tej antologii. Umknęła mi jednak informacja o celu charytatywnym.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ciekawa antologia.
OdpowiedzUsuń